Estee Lauder, Double Wear Light, Stay-in-Place Makeup SPF10 (Długotrwały podkład)



Dzisiaj przedstawię Wam podkład, który testowałam namiętnie przez ostatnie tygodnie. Nasze pierwsze spotkanie które miało miejsce kilka lat temu okazało się pomyłką, podkład wyglądał bardzo ciężko i nienaturalnie. Zupełnie nie przypadł mi do gustu. Kilka miesięcy temu, przy okazji zakupów poprosiłam o próbkę i zmieniłam zdanie o 180 stopni.  Nic dziwnego, że w krótkim czasie, zakupiłam pełnowymiarowe opakowanie. 











Podkład znajduje się w miękkiej tubce o pojemność 30 ml. Podkład nadaje się do użytku przez okres 24 miesięcy od momentu otwarcia. Opakowanie jest lekkie, nadaje się do podróżowania i możemy wycisnąć podkład do ostatniej kropli, rozcinając opakowanie. Podkład jest bezzapachowy co może być plusem dla wrażliwych nosów. Zawiera filtr SPF 10, może troszkę za mało ale od tego są kremy z filtrem, które ja stosuję. Podoba mi się szata graficzna jest elegancka i minimalistyczna. Aplikator pozwala na wydobycie optymalnej ilości produktu.











Mam cerę mieszaną, która potrzebuje trwałego podkładu, musi on utrzymać moja strefę T w ryzach, jednocześnie nie przesuszając policzków. Nie jest to proste zadanie, ale udało się! Estee Lauder Double Wear Light zapewnia mi to wszystko.  













Podkład ma bardzo przyjemną konsystencję, lekko kremową dzięki czemu nakłada się go szybko i łatwo. Najbardziej umiłowałam sobie, nakładać go palcami, wówczas pozostawia na skórze nieskazitelny efekt :) Podkład pomimo tego, że utrzymuje się na naszej twarzy długie godziny, nie wygląda sztucznie i ciężko. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że daje on bardzo naturalne i lekkie wykończenie. Podkład nie wchodzi w pory i nie podkreśla załamań skóry. Nie zastyga na płaski mat, pozostawia lekko satynowe wykończenie. Fakt krycie możemy budować, ale ja tego nie potrzebuję i ograniczam się do jednej cienkiej warstwy. Struktura skóry jest nadal widoczna, ale koloryt cery pięknie wyrównany. To mi absolutnie wystarcza.











Minusem jest z pewnością gama kolorystyczna, która jest dosyć uboga..Dla mojej karnacji nadaje się zarówno odcień 0.5 jak i 1.0 Podkład dopasowuje się do skóry i chociaż początkowo, obawiałam się, że może się odcinać w rzeczywistości stapia się ze skórą idealnie. Co ważne, podkład nie oksyduje!













Już rozumiem zachwyty nad tym produktem. Jest to niezwykle trwały podkład, który na mojej mieszanej cerze wytrzymuje cały dzień (bez poprawek) Nie ściera się w ciągu dnia, nie ciastkuje i nie waży. Współgra idealnie z moimi serami, kremami i olejkami. Podobnie współpracuje z pudrami czy bronzerami. Podkład pięknie odbija światło, dzięki czemu skóra wygląda na wypoczętą, zadbaną i nawilżoną. Makijaż prezentuje się lekko i świeżo, przez co wyglądamy na młodsze i bardziej wyspane. Wykończenie jakie pozostawia jest specyficzne dla wysokopółkowych podkładów, na pewno wiecie co mam na myśli. Dobry makijaż po prostu widać i czuć różnicę w jego noszeniu.  Podkład świetnie utrzymuje sebum w ryzach, nie przesuszając pozostałych partii twarzy. Nie oksyduje i nie zapycha! Dla mnie mush have na najbliższe miesiące. Zdradzam z nim ukochany Smashbox Studio Skin. Podkład jest dość drogi, dlatego warto szukać okazji ja swój zamówiłam w sklepie Iperfumy Tam  ceny są przyjemniejsze dla portfela 











Znacie podkład Estee Lauder Double Wear Light? A może dopiero macie ochotę się z nim bliżej zapoznać? 


62 komentarze:

  1. Zapisuję sobie go na listę, skusił mnie bardzo! Mam cerę mieszaną teraz i muszę sprawdzić czy jest dla mnie idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam gagatka, ale nie chce on zupełnie współpracować z moją buzią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam go nie raz, ale jeszcze nie używałam. Też lubię nakładać podkład palcami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam go. Miałam próbkę zwykłej wersji, ale jakoś mnie nie zachwycił ten podkład :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, Kochana bo klasyczna wersja to jest inna bajka. Ja go nie lubię, robi sztuczną maskę i zapycha :)

      Usuń
  5. Mam taką cerę jak Ty więc myślę że mógłby mi się spodobać. Wygląda świetnie tylko cena mało mnie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam inną cerę, ale cieszy mnie fakt, że tak zmieniłaś zdanie i jesteś z tego podkładu teraz zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kupiłam 0.5 i jest dla mnie za żółty :( ale powędrował do kuferka i mam nadzieję, że uda mi się go zużyć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mnie kusi ten podklad.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo chciałabym go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dużo dobrego o nim słyszałam :) I teraz kolejny raz ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Próbowałam tylko klasycznej wersji ale Light jest na mojej liście zakupów. Za dużo osób go poleca żeby nie spróbowała sama :P.

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmi bardzo obiecująco! Ja chyba jednak z minerałów nie zrezygnuję...
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda że nieco kosztuje bo tak z chęciom bym go spróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak dla mnie nowość. Nie znam go.

    www.natalia-i-jej-świat.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ciekawy kosmetyk! Super post

    Zapraszam do siebie w wolnej chwili,
    Miłego wieczoru, xx Bambi

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja jeszcze nie miałam tego podkładu, ale może kiedyś sprobuje.

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda, że nie pokazałaś na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy go nie miałam ale czytałam sporo pochlebnych opinii, możliwe, że w przyszłości się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Czytam o nim same dobre opinie, więc może kiedyś się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja mam olbrzymia ochote go przetestowac na swojej skorze :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj kusisz mnie, kusisz, wpisuje na wishlistę :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Jeszcze nie miałam okazji stosować. Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Boje sie spróbować potem jak klasyczna wersja mnie zapchała na maksa

    OdpowiedzUsuń
  24. real post dear! :)
    Kisses...

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie znam ale zawsze nakładam palcami hi

    OdpowiedzUsuń
  26. ten podkład to istny hit blogosfery, ciekawe czy spisałby się na mojej suchej skórze

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie miałam ani oryginalnej wersji, ani tej lżejszej ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. chcialam go kupic, ale nawet 0.5 bylby dla mnie za ciemny.. :P

    OdpowiedzUsuń
  29. Tą wersję chętnie wypróbuję na swojej skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Oj lubię, lubię sama go mam i w sumie od większych wyjść używam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Właśnie go kupiłam, z powodu tych wszystkich zachwytów, a wcześniej go testowałam z próbki właśnie i spodobał mi się,ale niestety maja go wycofać bo wchodzi coś nowego :(

    OdpowiedzUsuń
  32. Mam go na swojej liście pożądanych produktów :D ale cene mnie odstrasza

    OdpowiedzUsuń
  33. Jestem bardzo ciekawa tego podkładu. Czytałam o nim mnóstwo pozytywnych opinii 😊

    OdpowiedzUsuń
  34. Podkład się zmienił przez te kilka lat czy Twoje podejście się zmieniło? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PPrzypuszczam, ze moja cera zmieniła sie pezez te lata a takze pielegnacja jest na innym poziomie. Teraz podklad inaczej prezentuje sie na skórze, bo inaczej o nią dbam.

      Usuń
  35. Jak dla mnie trochę za niski filtr.

    OdpowiedzUsuń
  36. Karola, co za burżuaaa. :D
    Chyba czas coś wypróbować z Estee Lauder skoro sobie tak wszyscy chwalą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heheeh, a ja! ;) :P Spróbuj, bo ten podkład w przeciwieństwie do wersji podstawowej jest super

      Usuń
  37. Cudowny podkład, który również kupiłam po zużyciu próbki, choć byłam też gotować brać go w ciemno;).

    OdpowiedzUsuń
  38. A ja rozumiem Twoje zachwyty skoro to wszystko, co o nim piszesz, jest prawdą! *,* Postanowione: poszukam go. Tym bardziej, że mamy ten sam rodzaj cery. ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Początkowo do niego sceptycznie podchodziłam, ale go uwielbiam. W sumie DW standardową wersję też bardzo lubię, ale na wyjścia specjalne. Zdecydowanie zgadzam się ze wszystkim, co o nim mówisz :D To jeden z moich ulubieńców!

    OdpowiedzUsuń
  40. Musze mu się przyjrzeć bliżej :) może będzie dobrze wspolgrał z moją cerą 😊

    OdpowiedzUsuń
  41. Też mam cerę mieszaną i szukam podkładu na specjalne okazje. Zastanawiam się nad tym i nad smashboxem :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Miałam próbkę, ale jakoś nie skusił mnie i dalej używam klasyczne wersji Double Wear. Muszę zrobić drugie podejście i uważnie mu się przyjrzeć. ;) Ostatnio na zakupach zastanawiałam się też nad nim, żeby wypróbować, tylko kolory wydały mi się za ciemne...

    OdpowiedzUsuń
  43. dużo dobrego słyszałam o podkładacg Estee Lauder :) chyba też sięgnę po próbkę i sprawdzę jak spisuje się u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  44. uwielbiam go z całego mojego patkowego serducha i naprawdę nie kumam czemu chcą go wycofać :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Wiele dobrego o nim słyszałam, więc może czas się skusić...

    OdpowiedzUsuń
  46. Bardzo lubię kosmetyki tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Uwielbiam podkłady tej marki. Od lat używam :))

    OdpowiedzUsuń
  48. Ciekawa jestem czy sprawdziłby się u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Nie znam tej firmy, ale brzmi interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Super jest jako baza! Polecam jak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Atomowabrawurka8 kwietnia 2018 06:44

    Ja testowalam i byl dla mojej skóry za ciezki

    OdpowiedzUsuń
  52. Nie chcę siać paniki, ale słyszałam, że ma być wycofany. Ale nie wiem, ile w tym prawdy :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Także stosowałam Smash Box Studio Skin i obecnie kupiłam Estee Lauder, ale w innej wersji. Byłam zachwycona próbką. Zobaczymy, jak się sprawdzi przy dłuższym stosowaniu 🙂

    OdpowiedzUsuń
  54. Moja kosmetyczka bardzo poleca produkty Estee Lauder więc MUSZĄ być świetne:)
    Kropelka olejku do podkładu i mamy piękny efekt na buziaczku:))

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Do połowy pełna... , Blogger