Demakijaż na trzy sposoby z marką Caudalie



Demakijaż jest podstawą efektywnej pielęgnacji. Nie wolno o nim zapominać i pomijać go. Nie ważne jak bardzo jestem zmęczona, zawsze muszę wykonać swój pełny rytuał oczyszczający. Dzisiaj zaprezentuję Wam trzy produkty marki Caudalie, stworzone do demakijażu naszej twarzy i oczu. Demakijaż na trzy sposoby z winogronową mocą!















Pełny rytuał oczyszczający to aż kilka kroków. Ja zawsze wykonuję pełny cykl, co dwa dni dodaję do tego peelingi  i maseczkę, ale spokojnie można uznać, że to czynności z gwiazdką. Mój demakijaż zaczynam od użycia płynu micelarnego.














Zacznę od wody micelarnej, którą wręcz ubóstwiam. Jest to produkt ultradeliktny, ale bardzo skuteczny. Nasączony płatek, przykładam do oczu i po kilku chwilach zdejmuje cały makijaż na płatku. Bez pocierania, tarcia i bez podrażnień. Płyn jest bardzo delikatny, nie pozostawia uczucia mgły na oku, ani żadnego zaczerwieniania czy podrażnienia. Jest bardzo wydajny, a opakowanie z pompką to był strzał w dziesiątkę. Uwielbiam takie rozwiązania. Płyn wspaniale pachnie lekko winogronowo, lekko ziołowo. To typowy zapach dla produktów tej marki. Bardzo przyjemny więc nie powinien nikomu przeszkadzać. Płyn jest moim pierwszym krokiem w demakijażu. Pozwala rozpuścić makijaż i ściągnąć jego pierwszą warstwę ze skóry. 











Kolejny produkt, to mleczko oczyszczające. Najbardziej mnie ono zaskoczyło, ponieważ z reguł nie sięgam zbyt często po taką formułę. Ale muszę przyznać, że szczerze się z nim polubiłam. Mleczko ma przyjemną konsystencję lekkiej śmietanki, dzięki czemu nie obciąża oczu i nie "oblepia" ich ( na pewno znacie to nieprzyjemne uczucie) Jest bardzo nawilżające, dzięki czemu po demakijażu oczu, ma się przyjemny efekt nawilżonej i miękkiej skóry. Mleczko nie podrażni, nie ściąga i nie pozostawia nieprzyjemnego filmu na skórze.Wręcz przeciwnie skóra po jego użyciu jest nawilżona i ukojona. Gdybym nie stosowała bardziej złożonej pielęgnacji, zapewne po użyciu tego mleczka mogłabym odpuścić sobie nakładanie kremu. Ponadto mleczko ma wspaniały zapach. Kojarzy mi się on z zapachem jaki towarzyszy nam w SPA. To zapach ciszy i spokoju <3











Na koniec olejek do demakijażu, który ja stosuję dwa razy. Po zmyciu makijażu płynem micelarnym i mleczkiem. Nadchodzi moment na zastosowanie olejku i wykonanie masażu.l Przyznam się Wam szczerze, że cały dzień  wyczekuję tego momentu, kiedy będę mogła wykonać ten olejkowy rytuał. Nakładam olejek na suchą skórę, lekko zwilżam dłonie, aby zemulgować produkt i rozpoczynam masaż. Zmywam pierwszą warstwę i przystępuję do nałożenie kolejnej. Potrafię się tak masować nawet 10 min. Nie sposób przestać :) Po skończonym demakijażu, ściągam z twarzy olejek gorącym ręczniczkiem. Czynność tę powtarzam kilkukrotnie. Na koniec przemywam twarz zimną wodą. To uczucie oczyszczenia i nawilżenia to najlepsza nagroda na zakończenie dnia.Warto wspomnieć, że ten olejek jest tak delikatny, że można używać go także do demakijażu oczu. Oleje jakie znajdziemy w tym produkcie to olej słonecznikowy, olej rycynowy, olej z pestek winogron oraz olej ze słodkich migdałów. Olejek jest dość lekki, łatwo się emulguje i łatwo zmywa z twarzy. Jedyny minus to brak zapachu, kojarzy mi się on niestety z olejem kuchennym :) Niemniej, oceniam ten produkt bardzo dobrze, nie pogorszył stanu mojej cery, nie zapchał mnie, nie spowodował wysypu niespodzianek. Wspaniale zmywa makijaż i oczyszcza skórę. Pozostawia przyjemne nawilżenie, skóra jest delikatna i nawilżona.














Oczywiście moja rutyna nie kończy się w tym miejscu. Kolejno tonizuję skórę, nakładam esencję, serum i krem, a także krem lub olej pod oczy. Czasami jeszcze to wszystko zraszam wodą winogronową Caudalie, której jestem wierna od wielu już lat. Przyznam Wam szczerze, że mam ogromną słabość  to produktów tej marki. Są bardzo delikatne, nie podrażniają, nie zapychają, nawilżają i koją. Nie zawierają w składzie olejów mineralnych, parabenów, substancji pochodzenia zwierzęcego. Składniki wykorzystywane przy produkcji kosmetyków Caudalie pochodzą z francuskich winnic z okolic Bordeaux, Szampanii oraz Burgundii. Francuska doskonałość. Spróbujecie, a z pewnością się zakochacie :)  










Znacie któryś z tych kosmetyków? Jak wygląda Wasz demakijaż? 

35 komentarzy:

  1. Podoba mi się szata graficzna tych produktów. I podziwiam, że wieczorem masz ochotę odbywać całą tą rutynę. Super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie wyglądają! Demakijaż najczęściej robię micelem, bardzo je lubię. Potem myję skórę olejkiem i pianką lub żelem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dotad Caudelie mnie nie zawiodla :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie używałabym tych produktów, cieszą oko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie znam, ale micelem i olejkiem mnie zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po Twoim opisie to nawet po mleczko bym sięgnęła, mimo że normalnie kojarzy mi się z prehistoryczną metodą demakijażu ;). Też lubię markę Caudalie, ale nie wszystko mnie zachwyciło (zabrakło tego zachwytu np. dla kremu pod oczy z zielonej serii). Tymi produktami bardzo mnie zainteresowałaś i podziwiam wytrwałość w wieczornych rytuałach. Mnie się często zwyczajnie nie chce i tylko szybko zmywam makijaż w jednym, góra dwóch krokach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko chcę przetestować, kiedyś miałam pełno próbek Caudalie, uwielbiałam ich działanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. o marce tylko czytam na blogach,nigdy żadnego kosmetyku nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajna seria :). Olejek do demakijażu bardzo mnie zaciekawił i w sumie nie ubolewam nad brakiem zapachu, mniejsze ryzyko uczulenia itp. :P

    OdpowiedzUsuń
  10. ja ostatnio bardzo polubilam oczyszczanie olejkami.. :D ale musialam trafic na odpowiedni

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam ich ale to szata mnie bardzo zaciekawila :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba na nią zapoluję. Nigdy nei znałam tej marki, ale kosmetyki wydają sie ciekawe

    OdpowiedzUsuń
  13. Rewelacyjne trio! Mam nadzieję, że kiedyś wpadnie w moje łapki;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem mega ciekawa tych perełek!
    WWW.LOVEANEA.PL

    OdpowiedzUsuń
  15. Z tej marki najbardziej lubię wodę i eliksir winogronowe:P

    OdpowiedzUsuń
  16. piękny zestaw, aż chce się je przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znam marki, ale coś czuję, że znalazłabym tutaj coś dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem przekonana, że zakochałabym się w tych kosmetykach, bo poznała pielęgnację tej marki. Poza tym bardzo lubię kosmetyki do demakijażu, a mleczka kocham najmocniej!

    OdpowiedzUsuń
  19. Jaka piękna szata graficzna. Nie lubię olejków do demakijażu ale z tą wodą bez wątpienia bym się polubiła. Muszę się za nią rozejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Woda micelarna jest bardzo delikatna ale skuteczna. Polecam spróbować :)

      Usuń
  20. Produkty tej marki są znane z wysokiej jakości i bardzo dobrego składu. Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  21. fajny rytuał pielęgnacyjny, i choć za mleczkami nie przepadam to po ten bym sięgnęła :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja zwykle myje twarz żelem a dopiero później stosuje micel :) ale świetny zestaw dorwalas :)

    OdpowiedzUsuń
  23. kuszące te produkty, opakowania szaleńczo ładne:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja tez nigdy nie omijam! Koniecznie zawsze zmywam makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo słusznie, demakijaż jest podstawą pielegnacji!!!

      Usuń
  25. Słyszałam wiele dobrego na temat tych produktów :) Ja zawsze zmywam makijaż bardzo dokładnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Tę wodę micelarną mam na oku:) Demakijaż to podstawa!

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja jeszcze nie miałam kosmetyków tej marki, ale od dawna mnie kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Muszę przyznać, że nie znałam wcześniej tej marki, ale wyglądają naprawdę obiecująco :) I też tak mam, że choćbym była mocno zmęczona, to bez mojej wieczornej rutyny pielęgnacyjnej nie jestem w stanie zasnąć.

    OdpowiedzUsuń
  29. Mam napoczęty olejek do demakijażu i płyn micelarny, bo lubię używać na zmianę, ale po przeczytaniu Twojego wpisu pomyślałam, że latem mleczko najlepiej by mi pasowało. Może się wyrobię ze zużyciem ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. muszę rozbudować trochę swoją pielęgnację ;)
    Warto było przeczytać ten post, bo przypomniał mi, jak dobrze działała na skórę podobna pielęgnacja do twojej ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo ciekawe produkty i artykuł.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Do połowy pełna... , Blogger