Nonicare, Garden of Eden Płyn micelarny
7.1.15
38
demakijaż
,
Garden of Eden
,
Micellar Fluid (Płyn micelarny)
,
Nonicare
,
pielęgnacja skóry
Hej Kochane,
dzisiaj przychodzę do Was z recenzją płynu micelarnego marki Noni Care, ostatnimi czasy testuję wiele tego typu produktów. Nie dlatego, że wciąż poszukuję, ale raczej dlatego, że mam ich spory zapas. A że płyn micelarny to woda i schodzi jak woda, warto mieć ich kilka w zapasie ;) Ten produkt, dostałam na spotkaniu blogerek, które miało miejsce 07.12 ubiegłego roku w Rybniku. Muszę szczerze przyznać, że niesamowicie się ucieszyłam, kiedy dostałyśmy do testów produkty tej marki. Od dawna mnie kusiły, ale jakoś nigdy nie składało się aby je kupić/zamówić. Szczególnie kusiły mnie produkty do pielęgnacji twarzy, taka moja natura :) Jak sprawdził się ten płyn? Zapraszam dalej
Płyn micelarny to nowej generacji naturalny
kosmetyk przeznaczony do demakijażu. Dzięki funkcji myjącej i
kondycjonującej, zastępuje mleczko kosmetyczne, żel do mycia twarzy i
tonik. Micele rozproszone w płynie absorbują sebum i utrzymują równowagę
lipidową, podczas gdy faza wodna przyjmuje i absorbuje rozpuszczalne w
wodzie zanieczyszczenia, zmywane z powierzchni skóry. Zawarte w płynie
składniki aktywne, szczególnie ekstrakty z roślin egzotycznych takich
jak papaya, ananas czy sok z Noni, stymulują proces regeneracji,
przywracają skórze właściwy odczyn pH, pomagają w oczyszczeniu i
przygotowaniu do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Płyn jest polecany
do każdego rodzaju cery.
OPAKOWANIE:
bardzo poręczne i masywne, nie wypada z ręki, zamykanie na klik, płyn się nie rozlewa. Ładna szata graficzna. Pojemność 200ml, cena około 20zł w drogeriach Natura.Więcej informacji o produktach tej marki, znajdziecie na stronie NoniCare
ZAPACH:
bardzo mi podpasował, delikatny i owocowy. Generalnie wszystkie kosmetyki tej marki, pachną bajecznie jak tropikalny deser.
SKŁAD:
Skład: Aqua, Coco-Glucoside, Glycerin, Ananas Sativus Fruit Extract***, Carica Papaya Fruit Extract***, Vanilla Planifolia Fruit Extract***, Morinda Citrifolia Fruit Extract***, Serenoa Serrulata Fruit Extract***, Aloe Barbadensis Leaf Extract***, Benzyl Alcohol**, Sodium Benzoate**, Potassium Sorbate**, Parfum*, Linalool*, Limonene*, Citric Acid.
* Pochodzenia naturalnego,
** Jako substancje konserwujące,
*** Z upraw certyfikowanych.
KONSYSTENCJA:
to oczywiście przejrzysty płyn, po roztarciu zamienia się w coś na kształt emulsji.
MOJA OPINIA:
zacznę od tego, że płyn ma całkiem przyjemny skład.Jego zapach jest bardzo przyjemny i pobudzający.Produkt jest dość wydajny, wystarczy niewielka ilość na płatku kosmetycznym. Ładnie ściąga cały makijaż , nie wymaga tarcia, czy kilkukrotnego dolewania preparatu na wacik. Płyn nie podrażniał mi oczu, ale zostawia nieco tłustawą konsystencję wokół oczu. Ja osobiście nie przepadam za tego typu filmem, wydaje mi się, że oko się wtedy męczy. Na szczęście dość szybko się to wchłania. Dzieje się tak zapewne dlatego, że płyn, zmienia się w emulsję, lekko się pieni? Zmienia się w coś na kształt mleczka micelarnego. O ile do zmywania oczu sprawdza się dobrze, nie polubiłam go jako toniku. Przeszkadzała mi ta konsystencja, jakby nie domywała buzi i nie odświeżała jej. Nie umiem dokładnie tego sprecyzować, ale płyn/emulsja zostawia lekki film na buzi. Ja nie czuję się z tym komfortowo. Dałam ten płyn mamie do testów i ona ma odmienne zdanie. Uważa, że ta emulsja świetnie nawilża i w miły sposób natłuszcza okolicę wokół oczu. Być może cera dojrzała lepiej reaguje na tę tłustawą warstwę. Płyn już do mnie wrócił i używam go tylko do demakijażu oczu, do twarzy mam inne toniki. Podsumowując, produkt nie jest zły, domywa, nie podrażnia, jest wydajny i ma całkiem przyjemny skład. Mnie przeszkadza jego konsystencja i fakt, że w roli toniku spisuje się średnio. Z drugiej strony, przecież tonik to osobna sprawa.Być może przyzwyczaiłam się do płynów w postaci wody, a nie emulsji i dlatego tak marudzę :)
dzisiaj przychodzę do Was z recenzją płynu micelarnego marki Noni Care, ostatnimi czasy testuję wiele tego typu produktów. Nie dlatego, że wciąż poszukuję, ale raczej dlatego, że mam ich spory zapas. A że płyn micelarny to woda i schodzi jak woda, warto mieć ich kilka w zapasie ;) Ten produkt, dostałam na spotkaniu blogerek, które miało miejsce 07.12 ubiegłego roku w Rybniku. Muszę szczerze przyznać, że niesamowicie się ucieszyłam, kiedy dostałyśmy do testów produkty tej marki. Od dawna mnie kusiły, ale jakoś nigdy nie składało się aby je kupić/zamówić. Szczególnie kusiły mnie produkty do pielęgnacji twarzy, taka moja natura :) Jak sprawdził się ten płyn? Zapraszam dalej
OPAKOWANIE:
bardzo poręczne i masywne, nie wypada z ręki, zamykanie na klik, płyn się nie rozlewa. Ładna szata graficzna. Pojemność 200ml, cena około 20zł w drogeriach Natura.Więcej informacji o produktach tej marki, znajdziecie na stronie NoniCare
ZAPACH:
bardzo mi podpasował, delikatny i owocowy. Generalnie wszystkie kosmetyki tej marki, pachną bajecznie jak tropikalny deser.
SKŁAD:
Skład: Aqua, Coco-Glucoside, Glycerin, Ananas Sativus Fruit Extract***, Carica Papaya Fruit Extract***, Vanilla Planifolia Fruit Extract***, Morinda Citrifolia Fruit Extract***, Serenoa Serrulata Fruit Extract***, Aloe Barbadensis Leaf Extract***, Benzyl Alcohol**, Sodium Benzoate**, Potassium Sorbate**, Parfum*, Linalool*, Limonene*, Citric Acid.
* Pochodzenia naturalnego,
** Jako substancje konserwujące,
*** Z upraw certyfikowanych.
KONSYSTENCJA:
to oczywiście przejrzysty płyn, po roztarciu zamienia się w coś na kształt emulsji.
MOJA OPINIA:
zacznę od tego, że płyn ma całkiem przyjemny skład.Jego zapach jest bardzo przyjemny i pobudzający.Produkt jest dość wydajny, wystarczy niewielka ilość na płatku kosmetycznym. Ładnie ściąga cały makijaż , nie wymaga tarcia, czy kilkukrotnego dolewania preparatu na wacik. Płyn nie podrażniał mi oczu, ale zostawia nieco tłustawą konsystencję wokół oczu. Ja osobiście nie przepadam za tego typu filmem, wydaje mi się, że oko się wtedy męczy. Na szczęście dość szybko się to wchłania. Dzieje się tak zapewne dlatego, że płyn, zmienia się w emulsję, lekko się pieni? Zmienia się w coś na kształt mleczka micelarnego. O ile do zmywania oczu sprawdza się dobrze, nie polubiłam go jako toniku. Przeszkadzała mi ta konsystencja, jakby nie domywała buzi i nie odświeżała jej. Nie umiem dokładnie tego sprecyzować, ale płyn/emulsja zostawia lekki film na buzi. Ja nie czuję się z tym komfortowo. Dałam ten płyn mamie do testów i ona ma odmienne zdanie. Uważa, że ta emulsja świetnie nawilża i w miły sposób natłuszcza okolicę wokół oczu. Być może cera dojrzała lepiej reaguje na tę tłustawą warstwę. Płyn już do mnie wrócił i używam go tylko do demakijażu oczu, do twarzy mam inne toniki. Podsumowując, produkt nie jest zły, domywa, nie podrażnia, jest wydajny i ma całkiem przyjemny skład. Mnie przeszkadza jego konsystencja i fakt, że w roli toniku spisuje się średnio. Z drugiej strony, przecież tonik to osobna sprawa.Być może przyzwyczaiłam się do płynów w postaci wody, a nie emulsji i dlatego tak marudzę :)
Jestem przyzwyczajona do micelów w postaci wody, więc raczej bym się z nim nie polubiła.
OdpowiedzUsuńMi też ta konsystencja mogłaby przeszkadzać...
UsuńBardzo ciekawy produkt, jednak dla mnie nie zastąpi żelu do mycia twarzy, wraz z tonikiem lub płynem micelarnym i delikatnym peelingiem to podstawa codziennej pielęgnacji twarzy. Z pewnością dodam ten produkt do listy moich kosmetycznych zakupów :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam że od jakiegoś czasu ciekawią mnie kosmetyki tej firmy i mam zamiar jakiś wypróbować.
OdpowiedzUsuńSzalenie mnie ciekawi ta marka.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej marki, fajnie, że się sprawdził.
OdpowiedzUsuńja również przyzwyczajona do wodnych płynów, więc ciekawa jestem czy zachwyciłby mnie :)
OdpowiedzUsuńZapach mógłby mi przypaść do gustu :)
OdpowiedzUsuńnie znam ale z chęcią zapoznam się z nią bliżej ;)
OdpowiedzUsuńnie znałam wcześniej tego micelka, chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńSkład ma bardzo fajny więc jeszcze w tym miesiącu trafi do łazienki ;)
OdpowiedzUsuńNie znam go. Ale film na buzi też by mnie nie przekonał...
OdpowiedzUsuńNie znam, ale chętnie bym wypróbowała :]
OdpowiedzUsuńChyba będę musiała bliżej przyjrzeć się tej marce :)
OdpowiedzUsuńmnie bardzo przypadł do gustu, z pewnością kupię kolejne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie on jesli tluszcze zostawia niczym dwufaza.
OdpowiedzUsuńNa szczęście, nie zostawia takiego tłuszczu jak płyny dwufazowe, ale jakaś delikatna powłoczka jest ;)
UsuńMiałam kiedyś krem do twarzy z tej firmy i nie przypadł mi do gustu. Myślę, że z tym płynem byłoby podobnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMnie się taka koncepcja podoba. Lubię eksperymentować z produktami do demakijażu, nie przepadam jedynie za mleczkami. Czuję że ten produkt przypadł by mi do gustu. :)
OdpowiedzUsuńMleczek też nie lubię, obecnie mam ochotę przetestować jakiś olejek do demakijażu :)
UsuńWydaję się być całkiem fajny ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Spotykam po raz pierwszy ;)
OdpowiedzUsuńSkład przyjemny . Trzeba jednak rozróżnić jedną sprawę. Plyn micelarny to nie tonik. Plyn służy do demakijażu . Choć oczywiście niektóre płyny przyjemnie odświeżają cerę, większość pozostawia warstwę do zmycia wodą i żelem myjącym.
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam. W sumie nie wiem czy chcę wypróbować. W ogóle... robiłam przegląd zapasów. Wiesz, że naliczyłam około 8 płynów micelarnych? :DDD Masakra.
OdpowiedzUsuńCiekawy, choć wolę takie micele w postaci wody. Ale zainteresowała mnie marka, nie znałam jej wcześniej. :)
OdpowiedzUsuńmi akurat płyn miceralny nie idzie jak woda bo wystarczy mi niewielka ilość może mam jakiś wydajny wariant :)
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/
Nigdy go nie miałam, moim ulubieńcem jest Garnier:)
OdpowiedzUsuńWidziałam go już na kilku blogach i bardzo mnie kusi by wypróbować :D Mnie taki film nie przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go nigdy, ale ja również nie lubię takich filmów na twarzy ;)
OdpowiedzUsuńJa już mam na dnie mój stary micelek i ten dzielnie czeka :D
OdpowiedzUsuńJa nie zauważyłam, aby zmieniał konsystencję, a warstwa jaka zostawia dla mnie jest lepka. Poza tym potwornie ściąga mi skórę. I nie jest to takie przyjemne uczucie napięcia, ale nieprzyjemnego ściągnięcia, jak po umyciu twarzy zwykłą wodą. Zużyję go zapewne do porannej pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńwiesz jestem strasznie ciekawa takiego produktu, choć obawiam się, że i mnie przez konsystencję by do siebie nie przekonał, opakowanie b. ładne ma:)
OdpowiedzUsuńkonsystencja nie zachęca, ale mimo to wydaje mi się że póki nie spróbuję nie ocenię. Jednak fakt niedomywania twarzy skreśla ten płyn micelarny :(
OdpowiedzUsuńhm, ciekawa jestem jak u mnie by się spisał.
OdpowiedzUsuńpłyny u mnie schodzą jak woda hi hi a więc bym przetestowała ;D
OdpowiedzUsuńJa tez nie przepadam za tą tłustością w płynach.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy polubilabym konsystencję:)
OdpowiedzUsuńDopóki warstwa jaka zostaje na skórze nie jest lepiąca to mogę używać taki produkt :)
OdpowiedzUsuń