Yves Saint Laurent- Libre zapach wolności
Nie będę ukrywać, że w przypadku tego zapachu, najpierw skusił mnie flakon. Złoty, dostojny i eloegancki, pomyślałam, że pięknie wyglądałby na mojej toaletce. Kupowanie zapachów w ciemno nie leży w mojej naturze, dlatego udałam sie do perfumerii, by zapoznać się z zapachem. Pierwsze zetknięcie i już mogłam powiedzieć, że zapach jest z rodziny tych, które lubię nosić. Słodki, ciepły i otulający, jednocześnie zdecydowany i bardzo kobiecy. Pięknie się rozwinął na mojej skórze i zachował swoją moc do póżnego wieczora. Nazajutrz dokonałam zakupu w mojej ulubionej perfumerri Notino (gdzie zawsze szukam okazji cenowych) i dzisiaj po czterech miesiącach nadeszła pora, aby powiedzieć za co je tak kocham!
Kompozycję przygotowano w stylu fougere, a jej twórcami są perfumiarze Anne Flipo i Carlos Benaïm z firmy IFF. Zapach zawiera lawendę z południowej Francji, wanilię z Madagaskaru, kwiat pomarańczy, ambrę, neroli i mandarynkę.
Nuty głowy: mandarynka, lawenda, czarna porzeczka, petitgrain
Nuty serca: jaśmin, kwiat pomarańczy, lawenda
Nuty bazy: cedr, ambra, piżmo, wanilia
Na początku dominują cytrusy i piżmo, kolejno wkracza czarna porzeczka, wszystko to podane na poduszce słodyczy, kiedy ta traci na swojej mocy, nadchodzi majestatyczna lawenda podszyta pomarańczą. Całość jest słodka, ale nie dusząca. Kompozycja jest ciepła i otulająca... znacie to uczucie ciepła na skórze... Tak właśnie się czuję, kiedy je nosze. Dobrze mi tak, ciepło i zmysłowo! Perfumy są bardzo kobiece, ta kobiecość wręcz od nas emanuje. Podkreśla naszą siłę, nasz seksapil. Nie przejdziesz niezauważona, bo ten zapach dodaje siły, uskrzydla i wydobywa z nas to czego często nie jesteśmy świadome (jeszcze) Wydobywa z nas pewność siebie i sprawia, że czujemy, że możemy dokonać wszystkiego.
Perfumy są wielowymiarowe, nie stają się płaskim dodakiem, one całe nas definują! Dodają nam pewności siebie, podkreślają naszą kobiecość. Używłam ich w połogu, to trudny czas dla każdej kobiety. Musimy odzyskać siły, oswoić się z nową sytuacją. Zmierzyć się z nieco innym odbiciem w lustrze, zawalczyć o pworót do dawnej formy. I wiecie co, taka prozaiczna rzecz jak perfumy, potrafiły dodać mi w tych momentach pewności siebie. Ten zapach jest silny i sprawia, że my także dostajemy porcję energii, która wspaniale nas napędza!
Pierwotna myśl o tym, że flakon pięknie będzie prezentował się na toaletce okazała się trafna! Piękne złoto, rozświetla moją kolekcję perfum. Libre, znaczy wolny i niech każdy poczuje te siłę, zwłaszcza teraz, kiedy nieco nam tej wolności brakuje!
Znaasz zapach YSL Libre? a może dopiero masz ochotę się z nim poznać?