Ulubieni w Lipcu
Koniec miesiąca nadchodzi, zatem czas na ulubieńców lipca. Nie robię tych wpisów systematycznie, ponieważ trzymam się swojej rutyny pielęgnacyjnej. Kolorówkę także kupuję w rozsądnej ilości i jak już się w czymś zakocham, to na długo i trwale :) ale ostatnio trafiłam na kilka perełek, o których warto Wam wspomnieć. Bierzcie kawę/herbatę i zapraszam do czytania ;)
Zacznę od pielęgnacji twarzy i tutaj mam dwóch ulubieńców tego miesiąca. Pierwszym z nich jest tonik normalizujący od Evree. Toniki, stanowią podstawę mojej pielęgnacji i stosuję ja zawsze dwa razy dziennie, albo i cześciej. Ten tonik przeznaczony jest do cery mieszanej, czyli takiej jak moja. Tonik oczyszcza, odświeża, reguluję wydzielanie sebum, przyjemnie nawilżając i jednocześnie lekko matująć skórę. Możemy go stosować tradycyjnie, lub w formie mgiełki.Świetnie sprawdza mi się także jako mgiełk ana makijaż. Ściąga pudrowość z twarzy i sprawia, że makijaż ładnie się ze sobą scala. Rewelacyjny produkt, bardzo wydajny, tani i dostępny dla każdego.
Kolejny produkt pielęgnacyjny, to sorbet nawilżający marki Caudalie... To jest czysta miłość, a moja cera rozkwitła od kiedy jest w mojej kosmetyczce. Genialny krem-sorbet, świetnie nawilża, koi, regeneruje. Jednocześnie jest lekki i nadaje się także dla skóry mieszanej, czy tłustej.Idealny krem pod makijaż i na upalne, letnie dni. Cud, miód i Caudalie... Uwielbiam tę markę i kolejny raz się nie zawiodłam. Pełną recenzję znajdziecie w tym poście !!!
Kiedy już wypielęgnowałam twarz, należy ją nieco umalować i w tym miesiącu niezmienni, króluje u mnie paletka Zoeva Basic Moment... Idealna, neutralna, po prostu piękna,. Bronzer ma śliczny odcień, który nadaje się do mojej jasnej skóry, pięknie się rozciera i współgra z każdym podkładem. Róż to mój absolutny ulubieniec i hit, jest tak piękny, że nie potrafię przestać go używać i uśmiechać się na samą myśl o nim. Rozświetlacz, jest bardzo elegancki i nienachalny, sprawdzi się na co dzień. Myślę, że kto raz użył tej paletki, zakocha się bez pamięci :)
Moje ostatnie odkrycie i zarazem hit, to puder marki MUA, który jest wspaniałym zamiennikiem pudru z NARS. Ma bardzo delikatne wykończenie, coś pomiędzy matem, a satyną, odbija światło i rozmywa rysy twarzy, świetnie sprawdza się także pod oczy. Jego pełną recenzję, znajdziecie we wcześniejszym wpisie TUTAJ
A skoro mamy paletkę, potrzebujemy także pędzli... W tym miesiącu pragnę pokazać Wam moje dwa ulubione modele pędzli marki KAVAI. Używam ich około dwa miesiące i jestem oczarowana. To jak ta marka się rozwinęła i ulepszyła swoje produkty, zasługuje na pochwałę. Pędzle są fantastyczne, miękkie, elastyczne, delikatne. Pięknie nabierają i rozcierają produkty. Kształty są przemyślane, a rączka wyważona. Prezentują się pięknie i wspaniale mi się ich używa. Szykuję o nich osobny wpis, wówczas pokaże Wam każdy pędzel z bliska. Powiem tylko tyle, że jeżeli szukacie dobrych pędzli w przystępnej cenie, to jest Kavai i więcej nie potrzebujecie :)
Kiedy już się wypielęgnuję i umaluję moimi perełkami, czas na przywdzianie perfum... Lato, słońce i wysokie temperatury, to idealny czas, aby wrócić do zapachu, który jest stworzony z myślą o letnim dniu. Acqua Di Gioia Zapach świeży, lekki ale zarazem kobiecy i eteryczny. Wyjątkowy w swojej klasycznej prostocie. Po prostu ulubiony na tę porę roku :) Cała historię tego zapachu, znajdziecie w tym poście .
Ostatnim moim ulubieńcem jest produkt, który pozwala mi zadbać o urodę i zdrowie od wewnątrz. Upały nas nie opuszczały, a pragnienie nie ustępowało, sięgnęłam wówczas po naturalny 100% sok z rokitnika i okazał się on naszym wybawcą. Zmieszany z wodą, z plasterkiem cytryny, lodem i listkiem mięty, potrafi skutecznie zwalczyć pragnienie. Przy tym jest to produkt bogaty w witaminy A,E,F,K,P,B12 zawiera garbniki i flawonoidy, mangan i żelazo. To idealny zestaw witamin dla każdej kobiety. Wzmacnia odporność, poprawia witalność, zwalcza wolne rodniki i jest naładowany witaminą C po same brzegi. Wszystko to, sprawiło, że zaczęłam częściej pić zdrowe koktajle. Aby mieć pięna zdrową i promienną cerę, warto zadbać o nią także o d wewnątrz, a szklaneczka zimnego soku to najszybszy i najwygodniejszy sposób dla mnie, Uprzedzam, smak jest kwaśny i specyficzny., Ale dla urody można zrobić wiele. Sok ten na pewno zagości u nas na stałe, ponieważ jest też bardzo pomocny przy obniżonej odporności w okresie zachorowań na grypę :)
To już wszyscy moi ulubieńcy, troszkę się tego uzbierało, ale to produkty sprawdzone i te które mnie nie zawiodły, a nawet całkowicie zaskoczyły. Na pewno będą mi one towarzyszyły przez kolejne tygodnie. Chociaż może i w sierpniu znajdę dla Was garść inspiracji i ulubieńców :) Buziaki