Pożegnanie lata

Pożegnanie lata

Hej!
Jak minęła Wam niedziela,naładowałyście akumulatory na cały tydzień? Ja wypoczywałam aktywnie robiąc zakupy ;) Ale tym razem były to zakupy wyłącznie dekoracyjne i niezbędniki życiowe :) Dziewczyny,poszukuję kurtki ramoneski typu Waterfall,gdybyście coś takie znalazły,dajcie mi znać,bo ja już nie wiem gdzie szukać :(  Dziś stylizacja z zapasów :) Chociaż kolory sukienki pasują na jesień idealnie.
Dorzucę ramoneskę i rajstopy no i stylizacja gotowa :) Być może ta sukienka pojawi się jeszcze na blogu :)
Pozdrawiam 














 











sukienka-NN
sandałki-H&M
okulary-nie pamiętam
Moje pierwsze denko- Sierpień

Moje pierwsze denko- Sierpień

Witam Kochane,
dzisiaj na blogu moje pierwsze denko.Niestety zużyć nie jest bardzo dużo,ponieważ mam ogromne zapasy i nie wyrabiam się z regularnym zużywaniem.Nie wyrobiłam w sobie jeszcze tego nawyku zbierania pustych opakowań.Tym sposobem wyrzuciłam opakowanie po podkładzie,różu,kilku płynach i maseczkach :/ Musicie mi to wybaczyć,a ja obiecuję się poprawić i zbierać wszystko,aż do chwili publikacji posta :)
Zapraszam na moje skromne,sierpniowe denko :) 





CIAŁO:
nie ma się czym chwalić :) Nie przepadam za balsamowaniem,dlatego bardzo długo używam tego typu produkty.Jeżeli już to robię to olejkami,a jak wiadomo są one niesamowicie wydajne.Stąd tylko dwa produkty :)





MASŁO BRĄZUJĄCE- nadaje bardzo szybko,ładną opaleniznę,ale nie utrzymuje się długo i lekko brudzi ubranie-  
NIE KUPIĘ PONOWNIE

ŻEL POD PRYSZNIC- jak wiecie,zostałam ambasadorką tej marki.Balsam do ciała,nie przypadł mi do gusty,natomiast żel tak. Piękny zapach,który utrzymuje się na skórze,nie wysusza,dobrze oczyszcza- 
KUPIĘ PONOWNIE 







PIELĘGNACJA TWARZY:
to moje ulubiona cześć pielęgnacji.Jak widać tutaj mam więcej zużyć :)

PŁYN MICERALNY - to mój ulubieniec-
 KUPIĘ PONOWNIE

KREM BRZOZOWY SYLVECO - to jeden z lepszych kremów jakie miałam.Jak skończę zapasy- KUPIĘ PONOWNIE

TISANE BALSAM DO UST- całkiem przyjemny produkt,jednak szału nie ma-  
NIE WIEM CZY KUPIĘ PONOWNIE

KREM POD OCZY DECUBAL- oj tak,to małe cudenko,nie zrobiłam Wam jego recenzji,ale nadrobię,bo - KUPIĘ PONOWNIE 

APIS KREM POD OCZY Z KOMÓRKAMI MACIERZYSTYMI- nie widziałam super efektów,także- NIE KUPIĘ PONOWNIE 

KWAS HIALURONOWY OD BIOCOSMETICS- produkt całkiem fajny,ale wolę kwas od e-naturalne- NIE KUPIĘ PONOWNIE 





WŁOSY:
tu akurat większośc moich sprawdzonych i ulubionych produktów :)


ISANA SUCHY SZAMPON- bardzo go lubię,odświeża moje włosy i nadaje im objętości.Kupuję go od dawna,zatem-KUPIĘ PONOWNIE 

GP JEDWAB DO WŁOSÓW- fajny produkt,ale przerzuciłam się na naturalne olejki- 
 NIE WIEM CZY KUPIE PONOWNIE

BABYDREAM- kocham ten olejek,cudowny skład i świetne działanie- 
KUPIĘ PONOWNIE

MASKA GLORIA- kolejny hit,tania maska,która działa cuda,polecam Wam serdecznie -
KUPIĘ PONOWNIE

MRS.POTTER'S- odżywka bez spłukiwania,fajna,ale znalazłam już lepszą-
 NIE KUPIE PONOWNIE 






KOLORÓWKA:
tutaj zużycia malutkie,bo zapomniałam się i wyrzuciłam kilka opakowań :/



TUSZ MF- ulubiony od lat- 
KUPIĘ PONOWNIE

TUSZ LOVELY- sama nie wiem co mam myśleć,jest to całkiem fajny produkt.Ale nie zachwycił mnie jakoś szczególnie-  
NIE WIEM CZY KUPIĘ PONOWNIE

KOREKTOR OD OCZY SEPHORA- fajne krycie i rozświetlenie,jednak nie trafiłam z kolorem- NIE WIEM CZY KUPIĘ,JEŚLI TAK TO INNY ODCIEŃ

PUDER PRASOWANY BOURJOIS- bardzo przyjemny puder,idealny do poprawek w ciągu dnia.Twarz jest bardzo delikatna,a puder w zasadzie niewidoczny na skórze-  
KUPIĘ PONOWNIE



To już całe moje denko,ciesze się,że wreszcie mogę wyrzucić puste opakowania do kosza :) Sama nie wiem,ale moje denko można połączyć z ulubieńcami,sporo takich produktów się uzbierało :) Wybaczcie moje ewentualne niedociągnięcia,ale to mój pierwszy raz :) Pozdrawiam ciepło
Tonik do twarzy od MYTHOS

Tonik do twarzy od MYTHOS

Hej,
dzisiaj post o moim kolejnym ulubieńcu,nie wiem jak to się dzieje,ale ostatnio uzbierało mi się sporo takich produktów.Może zrobię dla Was osobny post,w którym zamieszczę wszystkie produkty,które mnie zachwyciły? Dzisiejszym bohaterem jest tonik marki MYTHOS. Jak wiecie,miałam możliwość testowania kilku produktów tej marki i zgodzę się z tym co piszą inne dziewczyny. Te produkty są naprawdę bardzo dobre. Zachęcam Was do zapoznania się z asortymentem sklepu,każda na pewno znajdzie coś dla siebie.

Wracając do toniku,






 TONIK:
jest bardzo ważnym produktem w naszej pielęgnacji.Przyznaję,że jeszcze kilka lat temu,nie używałam żadnych toników.Dzisiaj już wiem,że to był błąd.Pomaga nam on przywrócić naturalne PH skóry. Daje przyjemne uczucie odświeżenia i pomaga zniwelować ściągniętą,przesuszoną skórę.Dzisiaj nie wyobrażam sobie swojej pielęgnacji bez toniku.




OPAKOWANIE:
smukła,biała buteleczka z klasyczną etykietką z drzewkiem oliwnym na obwolucie.Zamykanie typu "klik".nic się nie wylewa,nie przecieka,także na plus.



ZAPACH:
delikatny,lekko ziołowy.Nie przeszkadza mi w żaden sposób,nie utrzymuj się na skórze.

SKŁAD:



DZIAŁANIE:
tonik,bardzo dobrze oczyszcza i nawilża skórę. Używam go dwa razy dziennie i nie wywołał żadnego podrażnienia,ani uczulenia.świetnie radzi sobie z ukojeniem skóry po żelach oczyszczających,a także świetnie się spisał jako nawilżacz po różnego rodzaju maseczkach.Tonik nadaje się do każdego typu skóry,ponieważ moja skora w ostatnim czasie właśnie zachowuje się tak,jakbym miała trzy rodzaje skóry na twarzy. Może jest to spowodowane faktem,że ostatnio testuję bardzo dużo,nowych kosmetyków. Moja skóra reaguje rożnie. Jednego dnia była wysuszona innego podrażniona,a za kilka dni zanieczyszczona.Także mam pełny przekrój działania toniku :)


SKÓRA PODRAŻNIONA: 
po zastosowaniu maseczki algowej,moja skóra była wręcz poparzona.Mocno zaczerwieniona i dosłownie wyglądałam jakbym miała czerwoną maseczkę na twarzy ;/  z pomocą przyszedł mi tonik.Przemywałam buzie kilka razy w ciągu tego wieczora i rano podrażnienie zniknęło.Ukoił zaczerwieniani i podrażnienia. Uspokoił skórę i przywrócił ją do normalności. 


SKÓRA SUCHA:
mam skórę mieszaną,więc czasami kiedy nie jest zbyt tłusta,staje się sucha.Wpływ na to ma wiele czynników,ale podejrzewam,że nadmierne wysuszenie spowodowała maść na nieprzyjaciół oraz inna maseczka z kwasem jabłkowym.Czasami także po zastosowaniu żelu do mycia twarzy,widzę,że skóra staje się sucha i bardzo ściągnięta.Tonik był jak ukojenie,stosowałam go dwa razy dziennie i skóra wróciła do stany pierwotnego.Uczucie suchości zniknęło ( nie posiłkowałam się innymi nawilżaczami niż zwykle) Tonik rewelacyjnie nawilżą skórę,która jest ściągnięta po użyciu mocno oczyszczających żeli.


SKÓRA MIESZANA:

taką skórę mam najczęściej ;) Tonik,bardzo dobrze oczyszcza twarz,pomaga w szybszym gojeniu nieprzyjaciół. Kiedy mam skórę szczególnie zanieczyszczona,tonik jest świetnym czyścikiem.Czasami po zastosowaniu żelu,twarz była dopiero maksymalnie oczyszczona po użyciu toniku. Na waciku znajdowały się resztki zanieczyszczeń.


Tonik,nada się dla każdej z nas,jest bardzo przyjemny w użytkowaniu,pięknie odświeża skórę,koi ją i odświeża.Nie pozostawia żadnego filmu na twarzy,wchłania się do zera.Od razu można nakładać krem i robić makijaż.

PODSUMOWANIE:
polecam Wam ten tonik,jest naturalny,pięknie nawilża i oczyszcza.Nie uczula i nie podrażania.Minusem może być jego cena 33.85zł - jest to sporo jak za tonik.Ale jeżeli ktoś stawia na naturalną pielęgnację,myślę,że może wydać tyle za produkt pielęgnacyjny. Tonik jest bardzo wydajny mam go od ponad 3 miesięcy. Używałam go bardzo często i w dużej ilości. Nadal mam 1/3 z 200ml buteleczki. Tonik możecie kupić tutaj:



A jakie są Wasze ulubione toniki?



You Can Leave Your Hat On

You Can Leave Your Hat On

Hej,
dzisiaj kolej na stylizacje,ciepłe dni już minęły.Dla jednych to smutne,dla innych nie.Ja uwielbiam jesień i wolę to niż okropne upały,przez które bardzo źle funkcjonuje. Mam jednak w zapasie kilka jeszcze letnich stylizacji i nie zawaham się ich użyć ;) Jeszcze będzie czas na kurtki i grube swetry.Tymczasem zapraszam Was na lekką,sportową stylizację.Wykorzystałam ją podczas pobytu na działce i to aż dwukrotnie,ponieważ rewelacyjnie czuje się w tym zestawie. Poza tym dresowa sukienka i trampki,świetnie spisywały się podczas zwiedzania pobliskich zamków :) A Wam jak podoba się takie zestawienie? 
Pozdrawiam









 ]















sukienka-H&M ( dziiał dziecięcy)
kapelusz-Lee
torebka-NN
trampki- NN
bransoletki-różnie
AQUATIQUE EYE CREAM Madame L'ambre

AQUATIQUE EYE CREAM Madame L'ambre

Hej,
dzisiaj mam dla Was recenzję kremu pod oczy.Jak wiadomo skóra wokół oczu jest najdelikatniejsza i wymaga szczególnej pielęgnacji.Tutaj niestety też najszybciej pojawiają się zmarszczki,trzeba im zapobiegać póki jest na to czas.Wiadomo nie od dzisiaj,że lepiej zapobiegać niż leczyć.Dobrze nawilżona skóra wokół oczy,jest bardziej odporna na pojawiające się zmarszczki.Ja już wypowiedziałam wojnę zmarszczkom i mówię im zdecydowane NIE. Przedstawiam Wam dzisiaj krem marki Madame Lambre,który oczarował mnie wyglądem,czy dziadzieniem także.Zapeszam na recenzję.











OPAKOWANIE:
:) co mam napisać,skoro same widzicie,jakie ono jest piękne.Kremik zapakowany jest w ozdobny kartonik,przypominający stara szkatułkę.Kartonik jest solidny,zatem zostawię go sobie na jakieś biżuteryjne skarby. Słoiczek jest szklany,owinięty pięknym lakierowanym tworzywem.Zakrętka jest solidna,nic nie przecieka. Pojemność kremu to standardowo 15ml






ZAPACH:
bardzo przyjemny i delikatny,lekko kwiatowy.


SKŁAD:

Dzięki doskonale dopracowanej recepturze składnikowej Twoja skóra wokół oczu poprawi swoją jędrność i elastyczność w ciągu doby.
Składniki aktywne kremu: Spirulina (algi morskie), olej migdałowy, olej z orzechów drzewa Macadamia, Skwalan otrzymywany w wyniku ekstrakcji oleju oliwkowego, Haloxyl (poprawia mikro-cyrkulację  i hemodynamikę krwi w naczyniach krwionośnych, łagodzi efekty starzenia się skóry, likwiduje opuchliznę i cienie wokół oczu), Hyaluronic Filling Spheres - kwas hialuronowy (bioaktywny składnik wiążący wodę).


Krem jest typowym kremem nawilżającym o bardzo przyjemnym składzie.Mnie szczególnie skusiła spirulina,która znajduje się na samej górze składu.Obawiałam się nieco o zapach,typowy dla tego składnika,na szczęście  zapach nie ma z nim nic wspólnego.









KONSYSTENCJA:
bardzo lekka,wręcz żelowa.Szybko się wchłania,daje uczucie lekkiego chłodzenia.Nie wpływa negatywnie na makijaż.Korektor się nie waży i utrzymuje na swoim miejscu przez cały dzień.





DZIAŁANIE:
krem jest bardzo delikatny,mogę nawet pokusić się o stwierdzenie,że jest lekko żelowy.Na szczęście bardziej treściwy. Nie porażania mnie,nie powoduje pieczenia,czy łzawienia oczu.Po aplikacji,bardzo szybko się wchłania i praktycznie od razu można wykonywać makijaż.Co mi się bardzo spodobało,to efekt lekkiego chłodzenia.Rano jest to bardzo przyjemne i pobudzające.


STOSOWANIE:
początkowo,używam tego kremu rano i wieczorem.Niestety okazał się zbyt delikatny jeśli chodzi o wieczorną pielęgnację.Stosuję go zatem jako typowy krem na dzień i w tej roli spisuje się bardzo dobrze.

 MOJA OPINIA:
Oczywiście jestem zakochana w opakowaniu,cieszy oko i zdobi toaletkę. Jeżeli chodzi o działanie,jest to bardzo przyjemny kremik.Bardzo dobrze nawilża skórę pod oczami,zauważyłam,że skóra jest lekko napięta po wklepaniu go w skórę.Krem ma bardzo fajny skład,nie wywołuje żadnego podrażnienia,świetnie współgra z makijażem.Jednakże jest to krem raczej do stosowana na dzień.Uważam,że jest troszkę za słaby w pielęgnacji wieczornej.Na noc lubię nakładać bardziej treściwe kremy,uważam,że sprawdzają się lepiej i skóra dostaje więcej nawilżenia i odżywienia.Niemniej,ciesze się,że kupiłam ten krem,bardzo przyjemnie się go używa,skóra jest nawilżona,lekko napięta i cudownie obudzona rano,dzięki lekkiemu chłodzeniu.Na pewno sprawdzi się świetnie dla młodych dziewcząt,które jeszcze nie muszą walczyć z pierwszymi zmarszczkami :) 

Znacie ten krem,jakie są Wasze przemyślenia? 

 
BUBEL- krem BB ziaja

BUBEL- krem BB ziaja

Witam,
Dzisiaj kolej na recenzje kremu BB,który jest taki upiększający oczywiście tylko z nazwy. Trafiłam na niego podczas zakupów, a małej,osiedlowej drogerii. Stał w pobliżu kasy,zaczęłam oglądać,czytać i pośród trzech możliwych wybrałam ten do skóry mieszanej.Co było dalej?! zapraszam na  recenzję produktu,który kompletnie się u mnie nie sprawdził. Określiłam go mianem bubla,już po dwóch dniach stosowania.








OD PRODUCENTA:






OPAKOWANIE:
ładny kartonik,a w środku ładna tubka,pojemność 50ml.Koszt to 9,99


ZAPACH:
to jedyny plus produktu,zapach jest piękny,oczarował mnie od kiedy otworzyłam tubkę,łapie się na tym,że czasami otwieram ten kremik,żeby poczuć ten niesamowity zapach.


KONSYSTENCJA:
dość rzadka,trzeba się naprawdę namęczyć,żeby dobrze rozprowadzić produkt.Po pierwsze ucieka przez palce,po drugie bardzo szybko zastyga i później ciężko go rozetrzeć.


KOLOR:
pomimo tego,że wybrałam odcień naturalny,dla mnie jest on zbyt pomarańczowy.Jest bardzo ciemny i zauważyłam,że dodatkowo ciemnieje na twarzy w ciągu dnia :/







Jak wiecie mam jasną skórę,po zastosowaniu kremu,wyglądałam jak solarka :)




DZIAŁANIE:
a raczej jego brak,krem nie poprawia wyglądu skóry,nie matuje i nie wpływa na redukcję sebum.Barwi skórę na nienaturalny odcień i poza tym nic! Krycia nie ma żadnego,w zasadzie na tym mi szczególnie nie zależy no,ale jednak producent nam to obiecuje. Jedyny mały plusik to chwilowy efekt rozświetlonej skóry,to coś co bardzo lubię i często szukam w produktach.Niestety tutaj piękny blask,zdrowej skóry po godzinie,był efektem ciasta na twarzy i ogromnego błysku,tego złego oczywiście.




MOJA OPINIA:
produkt,który nie robi nic co można uznać za plus.Ja zauważyłam tylko same minusy. Krem ciężko równomiernie rozprowadzić na skórze,szybko zastyga i tworzy smugi.Nie współgra z pudrem,bronzerem i różem.Po godzinie moja skóra wyglądała jak ciasto. Skóra bardzo się świeciła,poza tym krem szybko się ściera,pozostawiając plamy i zacieki.Szczególnie widoczne na policzkach i żuchwie.Skusiła mnie promocja,opis na opakowaniu i nazwa BB,obiecałam sobie,że to ostatni taki mój zakup.Albo zakupię koreański krem BB,albo żaden! Nie wiem jak pozostałe kremy z tej serii,być może tamte są inne/lepsze.jednak nie sądzę! Za plus uważam,obłędny zapach i tyle. Właśnie takie są moje doświadczenia z tą marką,często trafiam na buble,chociaż na szczęście znam kilak perełek.Nie wiem co mam z nim zrobić,chyba podam dalej,może komuś się sprawdzi?!

Miałyście ten krem,jakie są Wasze doświdczenia i przemyślenia ??

Hydro Silk- jedwab w sprayu od MARION

Hydro Silk- jedwab w sprayu od MARION

Hej Kochane,
jakiś czas temu pokazywałam Wam przesyłkę jaką dostałam od marki MARION w środku znajdował się miedzy innymi jedwab w sprayu. Oczywiście używam takich produktów,głównie dlatego,że dzięki nim,łatwiej rozczesuję włosy. Czy spodobała mi się ta odżywka,zapraszam dalej.






OPAKOWANIE:
zgrabna,poręczna buteleczka z atomizerem.Już przy opakowaniu znalazłam dwa plusy pierwszy jest taki,że buteleczka jest na tyle wygodna,że nie wyślizguję się nawet z mokrych rąk,Kolejny plus to atomizer,często trafiały mi się takie psikacze,które psikały tyle co kot napłakał.Tutaj rozpylenie jest duże,i spryskujemy od razu dużą powierzchnię włosów. Ładna szata graficzna,pojemność 130ml




ZAPACH:
bardzo przyjemny i dość delikatny,taki fryzjerski.Nie przeszkadza mi w żaden sposób

KONSYSTENCJA:
w nazwie mamy słowo jedwab,hmm jak to sprecyzować.Produkt to mgiełka,która ma lekko oleistą konsystencję.Na szczęście nie obciąża włosów,nie zachowuje się jak olej.Wsiąka we włosy do zera.



CO OBIECUJE NAM PRODUCENT:

Nowa seria została stworzona do włosów suchych, matowych, odwodnionych, podatnych na uszkodzenia.
Lekka formuła, nie obciążająca włosów zawiera kompleks bogaty w humektanty, aloes oraz jedwab, które :
  •  zapewniają włosom optymalne nawilżenie
  •  chronią włosy przed utratą wilgoci
  •  nadają jedwabisty połysk 
  •  pomagają przywrócić włosom zniszczonym zdrowy i piękny wygląd.
Dzięki zastosowaniu  wygodnego rozpylacza, odżywka doskonale rozprowadza się na włosach. Wygładza strukturę włosów, nadając im miękkość i piękny połysk.




MOJA OPINIA:
zacznę od tego,że nie wierze w super naprawczą moc,czegoś czym spryskujemy włosy.Natomiast jestem w skłonna uwierzyć,że takie produkty zabezpieczają nasze kosmyki,tworząc na włosach ochronny film.Spray bardzo łatwo się rozprowadza,wystarczy klika psiknięć i całe włosy są pokryte "jedwabiem" Tak jak pisałam wyżej,atomizer super się spisuję i za to ogromy plus.Produkt jest bardzo wydajny,bo przez swoją lekko oleistą konsystencję nie ścieka z naszych włosów niczym woda.Odżywka pomaga w bezbolesnym rozczesaniu włosów szczotką,ostatnio porzuciłam TT na rzecz szczotki z włosia dzika. I zupełnie nie mam problemów z rozczesaniem włosów.Najtrudniej rozczesać mi włosy przy skórze i w tym odżywka bardzo mi pomaga.Mgiełka pozwala mi bezboleśnie wsunąć szczotkę w grzywkę :) Ponadto produkt nie obciąża włosów,nie stają się przyklapnięte i nie przetłuszczają się szybciej. Zatem można spryskiwać nią całe włosy nie tylko końce. Reasumując polubiłam się z tą odżywką,jej  koszt to zaledwie 7,29 zatem bardzo dobra cena,za bardzo przyjemny produkt.Dla osób z normalnym i włosami,może okazać się wystarczająca,dla mnie jest fajnym uzupełnieniem pielęgnacji. Na pewno wrócę do tego produktu,bo odpowiada mi zapach,działanie,ceną i fakt,że to polska marka. Polecam przetestować :) 
Odżywkę możecie kupić w osiedlowych drogeriach,a także w Rossmannie i Naturze.











BLACKandWHITE

BLACKandWHITE

Witam,
dzisiaj przyszła kolej na stylizacje.Klasycznie,prosto czyli tak jak lubię :) Połączenie czerni i bieli,zawsze się sprawdza i zawsze pasuje. Jak wicie uwielbiam wszystko o maxi,a ta spódniczka szczególnie jest bliska memu sercu.A to za sprawą rozcięcia,które sprawia,że spódniczka jest ciekawsza,a ja czuję się bardzo kobieco. Pomimo tego,że materiał z którego jest uszyta to bawełna,spokojnie nadaje się ona na bardziej eleganckie wyjścia. To zapewne zasługa czerni,która wszystko przemienia w rzeczy  klasyczne i unierwsalne. 
Pozdrawiam




























spódniczka- Atmosphere
bluzeczka-Mohito
bransoletka- @
torebka,sandałki- NN
Copyright © 2014 Do połowy pełna... , Blogger