Listopadowy Shinybox Dobra Partia
Hejka Kochane,
dzisiaj nadeszła pora, aby zaprezentować Wam zawartość kolejnego pudełeczka Shiny Box. W listopadowym pudełeczku, doczekałyśmy się współpracy Shiny ze sklepem internetowym pewex.pl/ Byłam niesamowicie ciekawa jak wypadnie ta współpraca i zdradzę Wam już na początku, nie zawiodłam się!!! Zapraszam Was do odkrywania zawartości, kolejnego boxu wszelkich dobroci...
Każdego miesiąca, czekam na swoje pudełeczko z ogromną niecierpliwości, uwielbiam ten moment, rozpakowywania. Chwilę na wdechu, to napięcie i niepewność, te święta, każdego miesiąca.
Zawartość listopadowego pudełka ShinyBox, troszeczkę mnie zaskoczyła, ponieważ dobór produktów nie do końca mi odpowiada... Są pewne produkty, które sama chętnie bym kupiła, ale są też takie, po które nie mam potrzeby sięgać niestety... Ale po kolei...
Mydełka, dodawane do boxu, to dla mnie troszeczkę za mało... Wolałabym dostać szampon, albo żel pod prysznic. W moim przypadku, taki mydełko nie sprawdzi się i to już wiem na starcie...
Lakier do paznokci, zawsze mnie cieszy, białego koloru brakuje w moich zbiorach, dlatego zadowala mnie ten traf. Obecnie noszę hybrydy, więc lakier musi troszeczkę poczekać, ale jest na plus. Marka Mollon dobrze się u mnie sprawdzała, więc mam nadzieje, że i tym razem tak będzie
Stenders, mam ogromną słabość do produktów tej marki, kocham ich formuły i zapachy. Ucieszyłam się z miniaturki, która świetnie sprawdzi się podczas wyjazdów, ale wolałabym pełnowymiarowe opakowanie tego prysznicowego cudu ;)
Słodkie masełko do ciała., Pewnie ucieszyło wiele dziewcząt, ale nie mnie... Ja nie jestem balsamowa i wolałabym w tym miejscu, zobaczyć coś innego :)
Puder marki Carroll, puder zawsze się przyda, ale ten jest bardzo ciemny i niestety powędruje do mamy, która zapewne się uciesz, a produkt się nie zmarnuje :)
Pomadka do ust, marki Delia, ładny kolorek, na pewno z przyjemnością będę jej używać. Lubię produkty do ust i te zawsze bardzo mnie cieszą :)
Coś na dzień dobry, czyli próbka herbatki. Chętnie zabiorę ją ze sobą do pracy, aby umiliła mi zimny, szary, poranek :)
Bonusem, były kosmetyki marki Bell i tutaj muszę powiedzieć, że wszystko jest na wielki plus. Bardzo się ucieszyłam z tych kosmetyków!!!
Korektor i cień do powiek w kredce, fiolet, pasuje idealnie do zielonej tęczówki, zatem jest na plus :)
Żel do brwi, to bardzo pożądany w moje toaletce produkt. Brwi zawsze muszą być zrobione, a takie produkty, świetnie mi w tym pomagają, kolejny plus :)
Eyeliner, kolejny plus. Jestem uzależniona od kresek, więc jak tu się nie cieszyć :)
Na koniec baza pod cienie, właśnie jestem na wykończeniu poprzedniej bazy, więc wszystko idealnie zgrało się w czasie :) Ostatnio słyszałam wiele dobrego o tej bazie i fajnie, że mam okazję osobiście sprawdzić jej działanie :)
Całe pudełko, tak się prezentuje, mam mieszane uczucia, są produkty na duży plus, ale jest też lekki niedosyt niestety... Żałuję, że nie trafiłam na produkt od BeautyBlendera Bloterazzi bo byłam go niezwykle ciekawa... Chętnie poczytam Wasze recenzje o tym produkcie :)
A co wyszło ze współpracy ShinyBox i Pewex?? Jeśli o mnie chodzi, prezent ten wywołał na moje twarzy wielki uśmiech, Ekipa Pewexu, chyba mnie zna, bo motto jakie dostałam idealnie mnie określa, Razem z mężem śmialiśmy się , bo przecież codziennie mówię mu te słynne już słowa... Dzięki Pewex za tyle pozytywnej energii i ogrom uśmiechu. Teraz, dzięki Wam nie muszę tego mówić, wystarczy, że wskoczę w Waszą koszulkę :)
Pewex, zdecydowanie robi całe pudełko! I ta współpraca wyszła na wielki plus. Ogólnie jestem zadowolona, ale czuję lekki niedosyt, mam nadzieje, że grudniowe pudełeczko, przyniesie moc niespodzianek i wiele radości :)