Dlaczego warto chodzić do kosmetyczki?!
Dzisiaj, chciałabym chwilę z Wami porozmawiać o gabinetowej pielęgnacji naszej skóry. Świat kosmetyków, nie jest obcy żadnej kobiecie, szczególnie nam blogerkom. Mamy do czynienia z każdą nowości, nie umknie nam żadna nowinka kosmetyczna. Dbamy o siebie każdego dnia i robimy to coraz bardziej świadomie i odpowiedzialnie. Ale... no własnie, zawsze jest jakieś ale... :) Czasami domowa pielęgnacja to może być zbyt mało, warto wtedy odwiedzić salon kosmetyczny i poddać się specjalistycznym zabiegom, których nie możemy wykonać z swoim domowym zaciszu. Ja sama chętnie i dość regularnie odwiedzam salon kosmetyczny. Jestem ciekawa, jak to wygląda u Was?! Liczę, że podzielicie się swoimi doświadczeniami w komentarzach.
Moja pierwsza wizyta w salonie kosmetycznym, to oczywiście regulacja brwi,oraz henna. Tak zaczynała chyba każda z nas. Zabieg, który delikatnie podkreślał naszą urodę, w czasach, kiedy do szkoły nie wolno było się malować :) Kto pamięta? :) Wiele koleżanek w okresie dojrzewania, korzystało z pomocy kosmetyczki z powodu problemów z trądzikiem, mnie to na szczęście ominęło. Ale wiem, że zabieg manualnego oczyszczania cery, był swego czasu bardzo popularny. Nigdy z niego nie korzystałam, ale miałam okazję wykonywać go w ramach praktyk w szkole.
Dlaczego warto udać się do kosmetyczki? Po pierwsze dlatego, że jako fachowiec jest ona w stanie zdiagnozować naszą skórę, określić jej potrzeby i wykluczyć przeciwwskazania! Pamiętajcie! przy pierwszej wizycie, konieczna jest diagnoza kosmetyczna, oraz wywiad. Jeżeli kosmetyczka tego nie robi, lepiej uciekajcie z tego salonu. Wywiad kosmetyczny to podstawą, pozwala nie tylko odpowiednio dopasować zabieg, ale przede wszystkim ustrzec Was, przed przykrymi konsekwencjami. Dzięki tej diagnozie, która powinna znaleźć się w waszej karcie, dowiecie się jaki macie rodzaj cery, jakie zabiegi są dla Was najodpowiedniejsze, a czego powinnyście unikać i na co uważać. Moja cera, została zdiagnozowana, jako cera mieszaną, w kierunku normalnej, jest dobrze nawilżona, dość jędrna (jeszcze). Mam tendencję do zaskórników na brodzie. W okresie letnim łapię piegi :) Moja cera nie jest bardzo wymagająca i nie sprawia mi większych kłopotów, co nie znaczy, że nie warto jej troszeczkę dopieścić.
Moje ulubione zabiegi kosmetyczne do których regularnie powracam, to: peeling kawitacyjny, jest to zabieg z użyciem ultradźwięków. Zabieg ten złuszcza martwy naskórek, pomaga zlikwidować zaskórnika, nadaje się dla wszystkich rodzajów cer, nawet tych z trądzikiem różowatym. Jest to delikatny zabieg i jest świetną opcją dla młodych cer, a także jako pierwszy krok przy zabiegać nawilżających, Całkowicie bezbolesny i przyjemny. Bardzo lubię ten zabieg i robię go dwa razy do roku :)
Jeżeli robimy peeling kawitacyjny, wraz to to skojarzyć z sonoforezą, wykonuje się ją, tym samym urządzeniem, odwracając jedynie aparat płaską końcówką do skóry. Zadaniem sonoforezey jest wtłoczenie w głębsze warstwy skóry substancji aktywnych, zawartych w ampułkach, które również dopierane są do potrzeb skóry. Mamy ogromny wybór, od nawilżających, poprzez rozjaśniające, wybielające, liftingujące i antytrądzikowe. Dobór składników i częstotliwość zabiegów, oczywiście ustalacie z kosmetyczką.
Kolejnym zabiegiem, który lubię i staram się regularnie stosować to mikrodermabrazja (dzieli się na korundową i diamentową) Zabieg ten złuszcza martwy naskórek, odkrywając "nową" skórę, która oczywiście jest delikatna i wrażliwa, dlatego pamiętajmy o filtrach, lub korzystajmy z zabiegu w okresie jesień-wczesna wiosna, aby uniknąć przebarwiań. Ten zabieg, nie nadaje się do każdego rodzaju cery dlatego przypominam o diagnozie :) Efekty są widoczne niemal od razu, ale dla lepszego efektu, warto go powtórzyć w serii.
Latem, uwielbiam oxybrazję, czyli peeling wodno-tlenowy. Zabieg jest całkowicie bezbolesny i bardzo przyjemny, szczególnie w upalne dni. Cel zabiegu to złuszczenie martwego naskórka, dotlenienie i nawilżenie naszej cery. Ponadto zabieg pomaga na rozszerzone pory, nadmierną produkcję sebum, a także na drobne przebarwienia ( w serii) Cera po tym zabiegu, jest jak marzenie, gładka, jędrna, nawilżona i prezentuje się wspaniale, na tyle, że odpuszczam sobie wtedy makijaż na kilka dni :)
Miałam także przygodę z falami radiowymi, oraz dermapenem, ale myślę, że o tych zabiegach zrobię osobne wpisy, jeżeli oczywiście taka tematyka Was interesuje? :)
Czy warto? uważam, że tak! Po warunkiem, że udamy się do sprawdzonego salonu i doświadczonej kosmetyczki/kosmetologa. Zabiegi proponowane przez salony są w większości niemożliwe do odtworzenia w domu. Odpowiednie urządzenia, powinny być obsługiwane przez osoby w tym kierunku przeszkolone. Salon powinien być sprawdzonym miejscem. Zwracajmy uwagę przy pierwszej wizycie na higienę, dezynfekcję i przede wszystkim czy przeprowadzono z nami wywiad i diagnozę kosmetyczną naszej skóry. Unikajmy super okazji, zabieg za 20 zł Brzmi kusząco, ale raczej nic dobrego z tego nie wyjdzie. Kiedy już znajdziemy odpowiedni salon i zaufaną kosmetyczkę, oddajmy się tej przyjemności. Zabiegi, przeprowadzane systematycznie, mogą diametralnie zmienić wygląd naszej skóry. Najlepiej działaj kompleksowo i łączyć ze sobą różne zabiegi (ale to dobierane jest indywidualnie). Polecam systematyczne złuszczanie naszej skóry, oraz jej nawilżanie. Masaż twarzy, potrafi działać cuda, a kuracja kwasami w okresie zimowym, całkowicie ją odmienić. Jest tyle opcji, jest tyle zabiegów, a oferta wciąż się poszerza. Warto jednak zachować zdrowy rozsądek i nie przesadzać... wypełniacze, botoks to jeszcze nie dla nas :) Skupmy się na odpowiednio dobranych zabiegach, ich systematyczności, to z pewnością wystarczy, by cieszyć się piękną i młodą skórą. Nie szukajmy wymówek, rozpieszczajmy się nie tylko na wielkie okazje :)
Jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii? ! Korzystacie z usług salonów piękności, odwiedzacie je systematycznie, a może dopiero zaczynacie swoją przygodę z profesjonalnymi zabiegami? Koniecznie, dajcie mi znak w komentarzach, jestem bardzo ciekawa Waszej opinii. Spokojnego weekendu :)