Makijaż na przebudzenie... Wiosna nadchodzi :)

Makijaż na przebudzenie... Wiosna nadchodzi :)



Witam Kochane,
jak wiecie ostatnimi czasy przeszłam operację i cały czas rekonwalescencji chodziłam bez makijażu, nie widzę sensu malowania się w domu, tym bardziej jeśli coś mi dokucza. Mój mąż lubi naturalną mnie więc nie muszę się tym stresować :) Stan mojej cery teoretycznie się poprawił, choć po narkozie cera zaczęła ostro wariować no cóż, pracuję nad tym... Ale nie byłabym kobietą, gdybym nie zapragnęła znowu poczuć się lepiej i się umalować :) Takie to proste, a takie trudne do zrobienia :) Dzisiaj obudziłam się wczesnym rankiem, za oknem piękne wiosenne słońce, usiadłam do toaletki i zaczęłam się bawić... Jak wiecie, talentu nie mam żadnego, ale pokaże Wam moja śliwkową propozycję, którą udało mi się wyblendować ;) 












































Do wykonania tego makijażu użyłam:

podkład; L'oreal True Match 

puder: L'oreal True Match
bronzer- Kobo nr 308
paletki: Zoeva 
Naturally Yours
En Taupe
tusz: Maybelline Lash Sensational
brwi: Essence Make me brow 
róż do policzków: Max Factor 15 Seductive Pink
pomadka: Rimmel seria Kate nr 101

TAG KOCHAM WIOSNĘ!

TAG KOCHAM WIOSNĘ!



Witam Kochane, czas na przerwę w porządkowaniu, gotowaniu i wypiekach. Zapraszam Was na luźny tag KOCHAM WIOSNĘ! Weźcie ze sobą kubek herbaty lub filiżankę kawy, rozsiądźcie się wygodnie, złapcie chwile wytchnienia, czytając za co kocham wiosnę :) 




1.Ulubiony produkt do ust? 

Jestem fanką, bardzo delikatnych pomadek i kocham wszelkie nudziaki, ale wiosną stawiam na różowe pomadki i błyszczyki, a mój ulubiony kolor to Mac w kolorze Snob :) 






2.Ulubiony lakier do paznokci?
Schowałam już wszystkie szarości, butelkowe zielenie i bordo do szuflady, teraz sięgam po pastelowe odcienie, najbliżej mi do takich kolorów i niesamowicie kojarzą mi się z wiosną ( jaki banał:) Ponadto lubię ostrą fuksję i pomarańcz ;) 







3.Ulubiona świeca?
O tej porze roku, rezygnuję z ciężkich, korzennych zapachów, ale jeszcze nie sięgam po orzeźwiające cytrusy. Uwielbiam świeże powietrze wiosennego poranka i uwielbiam woski o zapachu świeżego prania :) 







4.Ulubione perfumy?
Kocham perfumy i mam ich całkiem sporo, ale ukochany zapach na ten czas to bez wątpienia 
Acqua di Gioia od Armianiego. Zapach, bardzo lekki, delikatny i świeży, ale nadal kwiatowy. UWIELBIAM :) 






5.Ulubiony napój?
Jak wiecie kocham kawę, ale ostatnio energii i radości życia (dosłownie) dodaje mi  organiczna herbatka Yogi Tea  pyszna i pobudzająca :) 







6.Ulubiony dodatek/ubranie?
Uwielbiam wszelkie płaszcze i mam ich zdecydowanie za dużo... ale wiosną wygrywa jeden, nieśmiertelny, klasyczny trencz ;) Oczywiście, lubię wszelkie szaliczki 





7.Ulubiona fryzura?
No cóż,  jestem bardzo nudna :) nie eksperymentuję z włosami, bo nie chcę ich zniszczyć i tak wystarczy, że robię pasemka :) Od lat noszę rozpuszczone, proste włosy, czyli noszę się naturalnie. Czasami, robię niedbałego koczka i jestem gotowa :) Po cichu marze o bobie i ombre, ale chyba jeszcze z tym zaczekam ;) 



8.Co najbardziej lubisz robić wiosną?
To chyba oczywiste, kocham spacery i wyjazdy za miasto. Określam to mianem "wycieczek", zamki, jaskinie, ogrody. Wszędzie chce być i robię to w prawie każdy weekend ;) 





9.Najładniejsze wydarzenie związane z wiosną?
Hmm, kocham patrzeć jak natura budzi się do życia i jest to dla mnie najpiękniejsze doznanie :) 






10.Ulubiony wiosenny trend w modzie?

od lat jestem wierna pastelowym kolorom i bardzo kobiecym formom. Uwielbiam sukienki, najchętniej kupuję te w linii A i koniecznie w pastelowych odcieniach. Poza tym lubię kwieciste sukienki i koszule :) 





Taguję Was wszystkie :) Chętnie przeczytam Wasze odpowiedzi. A ja Tag, podpatrzyłam od Alicji z bloga http://poradnikbezradnik.blogspot.com/ ;)
Dr Hauschka-  nawilżający krem pod oczy

Dr Hauschka- nawilżający krem pod oczy

Witam, 
dzisiaj zaprezentuję Wam kolejny krem pod oczy, wiem, wiem to już obsesja :) Cóż poradzić na to, że uwielbiam testować różne kremy na te okolice... Jedni lubi masła do ciała, inni odżywki do włosów, a ja upatrzyłam sobie akurat kremy pod oczy, Kto jeszcze tak ma?! :) Dzisiaj przedstawię Wam słynny już krem DR. Hauschka który miałam okazje ostatnimi czasy używać. Jesteście ciekawe co to za krem i jak się sprawdził? Zapraszam dalej...






Dr Hauschka, to niemieckie kosmetyki, które możecie kupić w aptece, lub na stronie producenta. Kosmetyki zawierają w sobie szereg dobroczynnych ekstraktów, olejków, hydrolatów. Są to kosmetyki naturalne o świetnym, unikatowym składzie





Zacznę od OPAKOWANIA- bardzo wygodna, aluminiowa tubka z dozownikiem. Opakowanie jest bardzo higieniczne i pozwala na całkowite wydobycie produktu. Pojemność kremu to 12,5ml czyli niestety nieco mniej, niż standardowe opakowania. Cena kremu to 99zł KLIK




OBIETNICE PRODUCENTA:





Ten lekki krem z wartościowych olei roślinnych i wyciągów roślin leczniczych pielęgnuje i odświeża partie okolic oczu. Skóra relaksuje się, staje się gładka i pozostaje elastyczna. Krem zapobiega przedwczesnemu tworzeniu się zmarszczek. Wchłania się tak szybko, że można na niego zaraz nakładać make-up.

Delikatna okolica oczu jest dużo cieńsza niż inne partie skóry i jest pod nią niewielka warstewka tłuszczu. Dr.Hauschka Krem pod oczy (Augencreme) jest optymalnie dostosowany do jej potrzeb i jest szczególnie delikatny. Wysokowartościowe oleje roślinne z awokado (Avocado), orzecha australijskiego (Macadamianuss) i rokitnika pospolitego (Sanddorn) wchłaniają się szczególnie szybko przez powinowactwo do zasadniczych kwasów tłuszczowych skóry, pielęgnując partie okolicy oczu. Razem z masłem z mango, woskiem pszczelim, olejkiem migdałowym, olejkiem z ziaren morelowych i olejkiem z jojoba dają dokładnie dostosowaną podstawę pielęgnacyjną, która chroni przed wysychaniem i wpływem czynników środowiska, wygładzając skórę i utrzymując ją elastyczną. Woda różana i wyciągi z roślin leczniczych jak hibiskus, ananas i nagietek odświeżają, uspokajają i łagodzą podrażnienia oraz zatrzymują wilgoć. Również przy zmęczonych oczach przez długą pracę przy komputerze będzie Dr.Hauschka Krem pod oczy (Augencreme) prawdziwym dobrodziejstwem.




KONSYSTENCJA:
niezwykle delikatna i lekka, byłam ogromnie zdumiona, bo krem wchłania się od razu. Trwa to zaledwie kilka sekund. Jeszcze nie spotkałam się z takim produktem.




DZIAŁANIE:
krem wchłania się błyskawicznie, ale to tylko pozory jego lekkości i na pozór braku działania. Krem pozostawia bardzo delikatną i miłą wręcz satynową powłoczkę, która jest niezwykle komfortowa i kojąca. Krem bardzo dogłębnie nawilża i odżywia, pomimo tej cudownej lekkości. Magia :)
 




MOJA OPINIA: 
Mam spore doświadczenie jeżeli chodzi o kremy pod oczy. Używałam ich chyba setki, były to kremy naturalne, te z domieszką chemii, tańsze i droższe. Mam swoich ulubieńców, inne się zupełnie nie sprawdzały. Ale krem Dr. Hauschka jest tym produktem, który ogromnie mnie zaskoczył i któremu należą się przeprosiny. 




PIERWSZE WRAŻENIE:
krem przez swoją niezwykle lekką i delikatną konsystencję, wydał mi się zbyt słaby w walce ze zmarszczkami czy ich zapobieganiu. Wchłonął się w sekundę i wydawało mi się, że moja skóra potrzebuje więcej i więcej. Początki nie były różowe, albo ja miałam po prostu złe oczekiwania.... Plus był taki, że makijaż mogłam wykonać od razu po aplikacji


.



PO MIESIĄCU:
krem stosowałam regularnie rano i wieczorem, uznałam go za delikatny, nie drażniący produkt, który owszem nawilża, ale nic więcej nie zrobi... I po okresie około dwóch tygodni, zaobserwowałam, że skóra pod oczami stałą się znacznie bardziej napięta, wygładzona i "grubsza" Pod palcami, czułam delikatną, odżywiona skórę, która jest bardzo silnie zregenerowana. Drobne linie zaczęły znikać z dnia na dzień, w efekcie okolica pod oczami wygląda na tę chwilę fenomenalnie. Przesuszenia zniknęły, linie zostały wypchnięte, opuchlizna już się nie pojawia, a cienie pod oczami, zniknęły. Jestem zaszokowana, działaniem i skutecznością kremu. Brawa za piękny skład, za szybko wchłanialną konsystencję, brak przesuszeń, czy przesadnej tłustej powłoczki. Brak uczuleń i podrażnień, a jedynie kojąca moc nawilżenie i odżywienia. Jeżeli macie przesuszoną okolice pod oczami, długie godziny spędzacie przed komputerem, macie już zmarszczki ( brzydkie słowo :) czujecie, że wasza okolica pod oczami jest sucha, zmęczona i odwodniona. Nie wahajcie się, ja zwracam honor, że na początku zwątpiłam. Krem to absolutny hit, ciesze się, że jest tak wydajny, bo będę mogła się nim cieszyć jeszcze przez długi czas :) 



Perfumy- idealne do torebki- Perfumik.pl

Perfumy- idealne do torebki- Perfumik.pl


Witam,
dzisiaj słów kilak o zapachu, jak wiecie uwielbiam perfumy, mam ich całkiem pokaźna kolekcję i wciąż marzę o kolejnych flakonikach. Każdy ma jakąś obsesje, ja uwielbiam zapach. Jest on dla mnie niezwykle ważnym elementem, a nawet powiedziałabym, że to zapach dopełnia całość. Zmieniam je zależnie od pór roku/dnia, od pogody, humoru i nawet kreacji... Podobnie jest z zapachem domu też musi być i też go starannie dobieram :) Dziś jednak postanę w temacie perfum... Wody perfumowane ze strony Perfumik.pl są dla mnie nowością, ale z przyjemnością nosiłam je ostatnio na sobie. Zobaczcie, jakie zapachy wybrałam...







Wybrałam zapachy, które od dawna chciałam przetestować na sobie, ponosić je i przeanalizować, czy te nuty dobrze łączą się z moją skóra :) 





Pierwszy zapach to SEE BY CHLOE- Numer 121 

Nowe, pełne szyku perfumy to elegancki i energetyzujący owocowo - kwiatowy zapach. Kompozycja otwiera się świeżymi nutami bergamotki oraz kwiatu jabłoni, prowadzącymi do kwiatowego serca złożonego z nut jaśminu i ylang - ylang. Baza zapachu jest delikatna, waniliowo-piżmowa, z dodatkowymi akcentami sandałowca.

Typ: kwiatowo - owocowa
Nuty zapachowe: bergamotka, kwiat jabłoni, jaśmin, ylang - ylang, piżmo, wanilia, drzewo sandałowe  


ZAPACH: bardzo słodki i pudrowy zapach, pełen energii i wiosennego przebudzenia. Odpowiada mi i dobrze się na mnie nosi. Zapach utrzymuje się zaskakująco dobrze, jak na wodę perfumowaną. Nie jest to zapewne cały dzień, ale kilka godzin na pewno :)  





Kolejny zapach, to LA VIE EST BELLE, numer 136 

To koncentrat drogocennych składników, w których składzie znalazł się niezwykle kobiecy irys, który rozwija się w tym zapachu w unikalny sposób od pierwszej do ostatniej nuty. Dla rozświetlenia i podkreślenia kwiatowego serca zostały dodane nuty jaśminu Sambac i kwiatów tunezyjskiego drzewka pomarańczowego. Niepowtarzalny olejek eteryczny z indonezyjskiej paczuli emanuje całą siłą, mocą i głębią.


Typ: słodko-kwiatowy

Nuty zapachowe: czarna porzeczka, gruszka, irys, kwiat pomarańczy, jaśmin, bób Tonka, pralinki, paczula, wanilia  


ZAPACH: zdecydowanie bardziej kobiecy, mocny, pudrowy i elegancki. Używałam go w ciągu dnia w ramach testów, ale jest to zapach raczej na wieczór. Niezwykle otulający, ciepły i radosny. Ten zapach, utrzymuje się na mojej skórze przez cały dzień, bez poprawki, a to dobrze rokuje. Zapach, bardzo mi pasuje i uważam, że jest taki mój :) 






OPAKOWANIE:
szklane, smukłe perfumetki o całkiem sporej pojemności 33ml. Przezroczyste opakowanie, pozwala na kontrolowanie ile produktu zostało w opakowaniu. Wygodne atomizery, które równomiernie rozpylają zapach. Przede wszystkim cenie je sobie za to, że mogę zabrać je ze sobą wszędzie. Czy to biurko w  pracy, schowek w samochodzie, wakacje w tropikach, czy weekend za miastem. Wygodne, lekkie idealnie do torebki, nie zajmują wiele miejsca w podręcznej kosmetyczce, czy bagażu.










MOJA OPINIA:
pamiętajmy, że te zapachy te są mocno inspirowane markowymi perfumami! Ale nie mogę im nic zarzucić, zapach jest intensywny, ładnie się rozwija i dość długo utrzymuje  na skórze. Uważam, że cena jest adekwatna do jakości, za perfumetkę o pojemności 33ml, zapłacimy 15zł. Warto mieć taką perfumetke na wyjazdy, albo stosować ją jako uzupełnienie markowych perfum w ciągu dnia :) 


UWAGA!!! Mam dla Was wiosenny rabat od sklepu http://www.perfumik.pl/ Na HASŁO: kochanyperfumik, otrzymacie rabat w wysokośći 10% na wszystkie zapachy. Rabat jest aktywny do 30 kwietnia! 


NAWILŻAJĄCY KREM POD OCZY Z EKSTRAKTEM Z LNU -VIANEK.

NAWILŻAJĄCY KREM POD OCZY Z EKSTRAKTEM Z LNU -VIANEK.


Dzisiaj zapraszam Was do zapoznania się z moją opinią na temat kremu pod oczy, nowej marki VIANEK. Uwielbiam testować kremy pod oczy, więc i tym razem było to dla mnie ogromną przyjemnością. A co z działaniem, czy obietnice producenta zostały spełnione? Zapraszam dalej...





OPAKOWANIE:
rzadko kiedy tak bardzo urzeka mnie opakowanie, a tutaj jest zupełnie inaczej. Krem zapakowany jest w przesłodkie opakowanie, wyposażone w pompkę, za co ogromny plus. Otulone piękną szatą graficzną Rozpływam się nad nim od pierwszego wejrzenia. Krem, ma standardową pojemność 15ml. Krem możecie kupić tutaj Jestem Naturalna KLIK jego cena to 28,90










ZAPACH:
bardzo delikatny i neutralny, nie wyróżnia się niczym szczególnym, nie przeszkadza też w żaden sposób

DOZOWNIK:
to niezwykle higieniczna i wygodna opcja wydobywania produktu, Po pierwsze zużywamy produkt do końca, nie narażamy kremu na kontakt z bakteriami, a także wydobywamy optymalną ilość produktu





OD PRODUCENTA:



KONSYSTENCJA:
krem ma bardzo delikatną i lekką konsystencję. Z łatwością się go aplikuje, wchłania się bardzo szybko i nie ma wpływu (negatywnego) na nasz makijaż. Nie podostawia na skórze, żadnej nieprzyjemnej i niepożądanej warstewki.





DZIAŁANIE:
krem jest niezwykle lekki i delikatny, prawie niewyczuwalny... Nawilżanie jest dobre, nawet bardzo dobre, ale dla mojej cery to już troszkę za mało... Oczekuję od kremu pod  oczy głębszego odżywienia i regeneracji. Niemniej, krem jest bardzo przyjemnym nawilżaczem i pogromcą zasinień i opuchlizny. Dla nieco młodszych dziewcząt na pewno sprawdzi się fantastycznie.




MOJA OPINIA:
Krem ma sporo plusów i one przeważają w mojej ocenie. Przede wszystkim jest polskim produktem, o bardzo przyjemnym składzie ( ekstrakt z lnu, olej z kiełków pszenicy). Jest przystępny cenowo i możemy go łatwo nabyć. Opakowanie jest fantastycznie, nie tylko piękne, ale także funkcjonalne. Ogromne ukłony za pompkę :)

 Co do działania, krem bardzo przyjemnie nawilżą skórę pod oczami, efekt ten utrzymuje się dość długo. Kolejny plus, to lekka, szybko wchłanialna konsystencja, która rano jest wprost idealna. Produkt, nie ma negatywnego wpływu na korektor, wręcz pozwala mu się lepiej utrzymywać i nie wchodzić w załamania. Krem niweluje obrzęki i ciemne worki pod oczami, a żółty kolor produktu, lekko niweluje niechciane niuanse :)  Producent, poleca używanie tego kremu, jako maseczki pod oczy i tutaj jestem całkowicie kupiona. Jako fanka maseczek i kremów pod oczy, mam produkt idealny...

 Nawilżająca maska na okolice pod oczami, to bardzo pożądana rzecz i każda kobieta, powinna mieć taki w swojej kosmetyczce :) Co do działania... hmm dla mnie troszeczkę zbyt słabe, oczekuję już mocniejszego działania, ale nie jest to wina kremu, czy producenta,a  raczej tego, że moja skóra oczekuję coraz więcej, cóż 30 coraz bliżej... Niemniej, jestem zadowolona z tego produktu, lekka formuła, przyjemny skład, urocze opakowanie i dobre nawilżenie. Bonus za możliwość uczynienia z kremu maseczki :) Jeżeli jesteście młodsze, lub wasza skóra potrzebuje tylko nawilżenia będziecie zadowolone :) 



Mleczna kąpiel... Szampon i odżywka do włosów na bazie serwatki mlecznej od Nami

Mleczna kąpiel... Szampon i odżywka do włosów na bazie serwatki mlecznej od Nami


Dzisiaj słów kilka o pielęgnacji moich włosów, która ostatnio odrobinę się zmieniła. Nadal pozostaję w kręgu produktów o dobrym i w miarę naturalnym składzie. Ale po raz pierwszy używam w pielęgnacji produktów na bazie serwatki mlecznej. A to wszystko za sprawą paczki od sklepu Nami24.  Dotychczas serwatka kojarzyła mi się raczej mało przyjemnie, czy zmieniłam zdanie?! Zapraszam dalej






Otrzymałam dwa produkty, pierwszy z nich to SZAMPON na bazie serwatki mlecznej z ekstraktem z  łopianu, oraz ODŻYWKĘ na bazie serwatki 






Zacznę od OPAKOWANIA:
w obu przypadkach, opakowanie ma opływowy kształt i wykonane jest z mlecznego tworzywa. Pod światło można zobaczyć, ile produktu nam jeszcze pozostało do zużycia. Plusem opakowań jest wykręcany dozownik-> wystarczy przekręcić korek. Bardzo wygodna i higieniczna opcja. 





ZAPACH:
przyznaje szczerzę, że obawiałam się zapachu, serwatka nie kojarzy mi się najlepiej. Ogromnie się jednak zdziwiłam, ponieważ zapachy obu produktów są bardzo przyjemne. SZAMPON ma delikatny, nieco ziołowy zapach, to zapewne zasługa łopianu. Natomiast ODZYWKA ma bardzo przyjemny i słodki zapach, troszkę jak mleczne cukierki z dzieciństwa :) 




SZAMPON: 
ma bardzo przyjemny, ziołowy zapach, ale nie jest drażniący dla nosa. Nie utrzymuje się zbyt długo na włosach. Konsystencja dość bogata i gęsta, to lubię, ponieważ nie ma nic gorszego jak przeciekający przez palce produkt. Szampon, pomimo braku SLS, bardzo dobrze się pieni, nie ma też problemu z jego spłukaniem. Szampon, bardzo dobrze oczyszcza włosy, radzi sobie także z olejami. Włosy są miękkie i bardzo błyszczące i lekko uniesione u nasady. Od szamponu, wymagam dobrego oczyszczania i nawilżenia skóry, ten szampon mi to zapewnia--> jestem z niego bardzo zadowolona :)





 ODŻYWKA
mlecznej barwy odżywka, która ma dość bogata konsystencję. Określiłabym ją jako balsam, nie jest bowiem zbyt rzadka, ani tak treściwa jak maska. Produkt nie spływa z włosów, dobrze się rozprowadza i spłukuje. Odżywka, pachnie bardzo przyjemnie i przywołuję na myśl beztroskie dzieciństwo :) Skład jest bardzo przyjemny, a to zawsze sobie chwalę. Odżywkę nakładam na kilka minut, po jej zmyciu włosy stają się niewiarygodnie miękkie i puszyste. Nie jest to żaden niechciany puch, włosy po prostu nabierają zdrowego blasku i życia. Optycznie jest ich więcej i przepięknie się błyszczą. Na włosach blond, nie zawsze to jest takie oczywiste. Jestem z niej bardzo zadowolona, włosy są nawilżone, staję się miękkie i  sprężyste, a dodatkowo lśnią jak diamenty ;) 







KONSYSTENCJA:





MOJA OPINIA:
jeżeli lubicie testować produkty do włosów o dobrych i naturalnych składach, serdecznie polecam! Szampon świetnie oczyszcza skórę głowy oraz włosy, nie podrażniając i nie przesuszając przy tym skalpu. Włosy są wyraźnie uniesione i pięknie się układają. Odzywka jest kropką nad i...  Przepięknie nawilża włosy, dodaje im witalności i blasku. Ponadto włosy nabierają objętości i optycznie jest ich więcej. Dodatkowo ma bardzo przyjemny skład. Z pewnością sięgnę po inne produkty tej marki. Serdecznie Wam polecam, to tanie, polskie produkty, które działają, a to zawsze warto docenić :) 






Uriage, Aquaprecis, Masque Express Hydration Dynamique [Express Moisturizing Mask] (Maseczka intensywnie nawilżająca)

Uriage, Aquaprecis, Masque Express Hydration Dynamique [Express Moisturizing Mask] (Maseczka intensywnie nawilżająca)


WODY! to pierwsze słowa, które wypowiedziałam, po przebudzeniu się z narkozy. Oczywiście upragnionej wody, nie widziałam na oczy jeszcze przez dobę, ale pragnienie jej, było ogromne. A kiedy zobaczyłam się po kilku dniach w lustrze, stwierdziłam, że potrzeba jeszcze więcej wody :) Po pobycie w szpitalu, moja twarz przeżywa koszmar. Najazd obcych, złych bestii, suchość, zasinienia i ogromne odwodnienie, a  co za tym idzie szorstkość Tyle pracy włożonej w pielęgnacje legło w gruzach i teraz muszę walczyć o moją dawną, gładką twarz... Ahhh! Całe szczęście, że w łazienkowej szufladzie, czekała na mnie maseczka marki Uriage. Używałam jej już wcześniej, ale to co zrobiła teraz, zasługuję na osobny post :) 











Jestem ogromną fanką maseczek, mam ich sporą kolekcję, a i tak ciągle coś dokupuję. Maseczki używam na zmianę, raz oczyszczam, innym razem porządnie nawilżam. Takim oto tokiem myślenia, kilka miesięcy temu, kupiłam maseczkę nawilżającą marki Uriage. Swoją drogą, uwielbiam tę markę, za wspaniałą wodę termalną :) Maseczka, radziła sobie z moją cerą, ale dopiero teraz w kryzysowej godzinie, doceniłam ją należycie...






OPAKOWANIE:
mała, miękka tubka, z której wydobędziemy produkt do końca. Wygodny aplikator, ładna szata graficzna. Minusem, może być pojemność, produkt liczy sobie zaledwie 40ml. Dla jednych to mało, dla innych w sam raz. Jeśli o mnie chodzi, tę maseczkę kupiłabym, nawet w pojemności 150ml :) 











ZAPACH:
bardzo przyjemny i delikatny, z kategorii zapachów świeżych i chłodnych....


OBIETNICE...



KONSYSTENCJA:
bardzo delikatna i przyjemna forma kremu-żelu. Bardzo łatwo rozprowadzić maseczkę na twarzy oraz usunąć ją. Produkt, trzyma się naszej skóry, zatem jej aplikacja nie jest w żaden sposób utrudniona, czy niewygodna.






DZIAŁANIE:
maseczkę, nakłada się cienką warstwą, pozostawiając ją na 5-10 min. Maseczka wchłania się w naszą skórę, można usunąć pozostałości wacikiem, ja jednak zawsze ją zmywam. Nie lubię kiedy moja twarz się nieprzyjemnie klei, a po takich maseczkach, może się to zdarzyć.

Pierwsze wrażenie, zaraz po aplikacji, to błogie uczucie chłodzenia. Jest ono niezwykle przyjemne i relaksujące. Na moja udręczoną i zestresowaną skórę, było to jak morska bryza z tubki. Cudowne uczucie! Myślę, że w upalny dzień, będzie to wspaniały kosmetyk...

Maseczka, nie podrażnia, nie szczypie, nie zapycha, jest całkowicie bezpieczna. Zapach jest bardzo delikatny i nie powinien przeszkadzać nawet wrażliwcom. 

Po zmyciu maseczki, możemy zaobserwować gołym okiem różnice w wyglądzie cery. Staje się ona niesamowicie nawodniona, nawilżona, dotleniona... Od razu jest bardziej promienna i świeża. Nieprzyjemne uczucie suchości i ściągnięcia zostało uspokojone, a suche skórki z okoli czoła zniknęły. Moja cera odzyskała energię i zdrową barwę w zaledwie 10min. Skóra po użyciu tej maseczki jest bardzo jędrna, gładka i miękka. Nawilżenie oceniam bardzo wysoko, dla moje mieszanej cery jest wystarczające. Zrobiłam kilka serii z użyciem tej maseczki i cała szorstka powłoczka i wszystkie suche placki zniknęły. Dla mnie ta maseczka, to prawdziwe ukojenie nie tylko dla udręczonej skóry, ale także dla ducha. Zapach i przyjemny efekt chłodzenia, sprawia, że poczułam się jak w gabinecie kosmetycznym... Tego było mi trzeba, porządnej dawki nawilżenia, odżywienia i ukojenia. Moje skóra, znacznie odżywała, teraz czas zająć się resztą ;)  Pamiętajmy, żeby odpowiednio nawilżać i nawadniać naszą skórę, to jest bowiem gwarancja młodego wyglądu :) Polecam Wam ogromnie spróbować ten produkt, nie będziecie żałować. 



Copyright © 2014 Do połowy pełna... , Blogger