Idealnie dopasowani z I Love Milk

Idealnie dopasowani z I Love Milk

 



Zdradzę Wam dzisiaj tajemnicę, od dawna miałam wizję tego, jak chciałabym ubierać swoje dzieci. Ale dopiero, kiedy zaczęłam kompletować ubranka dla Igorka, wpadłam na to, że możemy ubierać się tak samo, lub bardzo podobnie.  Często ubieram synka pod kolor siebie, jeśli ma bodziak w paski, ja też zakładam taką bluzkę. Podoba mi się ta zabawa w #matchymatchy. Codzienne tworzenie naszych stylówek, sprawia mi dużo frajdy. Na całe szczęście są w sieci miejsca, gdzie gotowe zestawy dla mamy i dziecka są na wyciągnięcie ręki. A wtedy nie ma nic prostszego, wyciągamy dresy z szafy i jesteśmy gotowi, na kolejny dzień pełen wyzwań. 











Nasz set I LOVE MILK, od razu skradł moje serce, kolory są piękne i bardzo neutralne. pasują niemal na każdą porę roku. Podoba mi się, że kolory sa tak bezpieczne, dzięki czemu mogę zestawiać poszczególne elementy dresu z innymi ubraniami z naszej szafy.














Na co warto zwrócić uwagę, to rozmiarówka dresy I Love Milk, mają zawyżone rozmiary, co warto mieć na uwadze. W przypadku mojego zestawu trafiłam idealnie, Igorek musiał chwilę podrosnąć, żeby dresik pasował. Suma sumarum, teraz idealnie na niego pasuje, a my pasujemy do siebie.








W mojej szafie, rządzą głownie koszule, sukienki i marynarki... bluzy mam dosłownie dwie... a dres jeden, jedyny, ale za to jak ja go uwielbiam. Na wakacjach, sprawdził się genialnie. Miękki i wygodny i do tego naprawdę stylowy. Pokochałam ten set i już zamówiłam kolejną bluzę dla synka na kolejny rok. Tak! myślę, że te dresy będą z nami długie lata! 










Jak wam się podoba nasza wakacyjno/weekendowa opcja? Nosicie dresy? Co sądzicie o #matchymatchy, podoba Wam się taki styl? 


Paznokcie hybrydowe w domowym zaciszu? Idealny relaks na jesienną chandrę

Paznokcie hybrydowe w domowym zaciszu? Idealny relaks na jesienną chandrę

 

Manicure hybrydowy zdetronizował klasyczne lakiery do paznokci i nie ma się czemu dziwić. Trwałość i wygoda jaką zapewnia hybryda, nie ma sobie równych. Sama jestem miłośniczką takiego mani od dawna. Zazwyczaj robię paznokcie w salonie, ale są momenty, że siadam do stoliczka i bawię się sama. To dla mnie chwila relaksu od codziennych spraw. Nie jestem mistrzynią i ciągle się uczę, ale nic nie cieszy tak bardzo jak własnoręcznie wykonany manicure, zwłaszcza lewą ręką :) 









W moim kuferku, pojawiły się nowe lakiery od Elisium, które mają chyba najsłodsze słoiczki jakie do tej pory widziałam. Serduszko z numerem, oddaje kolor w słoiczku, dzięki czemu łatwo wyciągnąć je z szuflady, nie tracąc czasu na czytanie nazwy, czy nawet odkręcanie buteleczki. Do mojej kolekcji trafiło pięć nowych odcieni lakierów hybrydowych.Wszystkie są piękne, trudno mi się zdecydować, który użyje w następnej kolejności!









Jestem fanką nudziaków, mogłabym je nosić na paznokciach przez cały rok. Niemniej teraz wybrałam jesienne kolory, które idealnie będę współgrały z beżem, bodem i karmelem, których w mojej szafie jest najwięcej. Można powiedzieć, że jestem gotowa na jesień także jeśli chodzi o paznokcie.






















































Co już mi się podoba w lakierach hybrydowych Elisium, to formuła, która jest dość gęsta. Lubię taką, ponieważ nie zalewam wtedy skórek :) Pędzelek jest w sam raz, nie jest za cienki (czego nie lubię) ani zbyt szeroki. Myślę, że uda mi się precyzyjnie rozprowadzić lakier hybrydowy na płytce. Pigmentacja też jest bardzo obiecująca, wydaje mi się, że już jedna warstwa w przypadku ciemniejszych kolorów może zdać egzamin. 










Jestem ciekawa, czy Wy lubicie taką formę manicure hybrydowe? Robicie go same, czy oddajecie się w ręce stylistki? Myślę, że taka zabawa z hybrydami, to genialny czas na relaks i chwilę tylko dla siebie. Wysyłam chłopaków na spacer, lub do drugiego pokoju, odpalam ulubioną muzykę i mogę się bawić i bawić, aż osiągnę zamierzony efekt. Na jesienny, długi wieczór wydaje się to planem doskonałym!



Jak podobają Wam się kolory, które wybrałam? czujecie już jesienną aurę?



    

Copyright © 2014 Do połowy pełna... , Blogger