Organix Cosmetix krem matujący kontrolujący wydzielanie sebum
23.1.15
49
Organix Cosmetix krem matujący kontrolujący wydzielanie sebum
,
pielęgnacja skóry mieszanej i tłustej

Hej Kochane,
dzisiaj pora na szczyptę pielęgnacji, przykładam ogromną wagę do tego co nakładam na twarz. Kremy drogeryjne poszły w odstawkę, nie wszystkie są złe, ale większość mi szkodziła. Potrzebowałam kilku lat, aby rozpoznawać co jest dobre i co mi służy, a co pogarsza drastycznie stan mojej skóry. Jak wiecie skóra mieszana, jest bardzo kapryśna, niby wszystko jest ok, ale moja skóra ma ogromną tendencję do zapychania, ponadto błyszczy się w strefie T i niestety nie ma to nic wspólnego z pięknym, zdrowym blaskiem. Nie podoba mi się, kiedy moja skóra jest tak błyszcząca, pory się rozszerzają i generalnie wygląda się tak, jak gdybym nic nie robiło się dla swojej skóry. Oczywiście można używać podkładów matujących i pudrów. Ja jednak nie lubię efektu maski na twarzy i po tego typu podkłady sięgam od święta. Zamiast ukrywać mankamenty cery, lepiej działać tak, aby poprzez kosmetyki stymulować pracę gruczołów łojowych. Prawidłowo dbać o skórę, oczyszczać ją i nawilżać. Można sięgnąć także po krem matujący, ale musimy pamiętać, że musi on nie tylko zmatowić naszą skórę, ale także ją pielęgnować. Dzisiaj przedstawię Wam kremik, który na początku był średniakiem, a teraz jest wspaniały.
Nadmiar sebum jest częstym problemem przy
cerze tłustej i mieszanej. Krem pomaga utrzymać idealny poziom wilgoci
potrzebującej skórze.
Produkt zawiera dwa aktywne składniki:
- Evermat- aktywny czynnik regulujący wydzielanie sebum, połysk oraz wielkość porów,
- RonaCare Bisabolol- ma działanie silnie przeciwzapalne. Koi i chroni podrażnioną skórę.
Codzienne stosowanie zapewnia skórze wygodę, komfort oraz świeży wygląd.
Produkt zawiera dwa aktywne składniki:
- Evermat- aktywny czynnik regulujący wydzielanie sebum, połysk oraz wielkość porów,
- RonaCare Bisabolol- ma działanie silnie przeciwzapalne. Koi i chroni podrażnioną skórę.
Codzienne stosowanie zapewnia skórze wygodę, komfort oraz świeży wygląd.
OPAKOWANIE:
szklana buteleczka, z wygodą pompką, bardzo higieniczny sposób wydobywania kosmetyku.Ładna szata graficzna.
APLIKATOR:
działa bez zarzutu, nie zacina się, nie pryska i wydobywa optymalną ilość produktu
ZAPACH:
to największa wada produkty, zapach jest nieprzyjemny. Kojarzy mi się z zapachem zgniłych liści :/ Na szczęście zapach nie utrzymuje się na skórze
to największa wada produkty, zapach jest nieprzyjemny. Kojarzy mi się z zapachem zgniłych liści :/ Na szczęście zapach nie utrzymuje się na skórze
POJEMNOŚĆ I DOSTĘPNOŚĆ:
krem, dostałam w ramach współpracy ze sklepem http://cuda.pl/ , możecie go znaleźć Tutaj
Pojemność kremu to 50ml, cena około 47zł, ale warto polować na promocje
KONSYSTENCJA:
bardzo lekka, lekko lejąca, ale nie przecieka przez palce. Bardzo łatwo się go rozprowadza na twarzy. Wchłania się błyskawicznie. Skóra jest nawilżona, miękka, elastyczna i zmatowiona tam gdzie tego potrzebujemy ;)
bardzo lekka, lekko lejąca, ale nie przecieka przez palce. Bardzo łatwo się go rozprowadza na twarzy. Wchłania się błyskawicznie. Skóra jest nawilżona, miękka, elastyczna i zmatowiona tam gdzie tego potrzebujemy ;)
MOJA OPINIA:
na początku ten krem mi się nie sprawdził. Po nałożeniu, czułam, że mam coś na twarzy, obciążał ją. Nie spowodował zapchania, czy wysypu nieprzyjaciół, ale mocno czułam go na twarzy. Lekko ściągał i jakoś mi ciążył. Dziwne uczucie do opisania :) Na szczęście po tygodniu stosowania tylko na dzień, zmieniłam zdanie o 180 stopni. Widocznie moja skóra i strefa T musiały się zaprzyjaźnić z tym kremem i pozwolić składnikom zadziałać. Kiedy już to nastąpiło, odkryłam szereg zalet tego kremu po pierwsze błyskawicznie się wchłania, praktycznie od razu można robić makijaż. Oczywiście nie wpływał w żaden sposób na makijaż. Nie ważne jaki podkład nałożyłam, wszystko było ok Nie podrażnia, nie uczula, nie zapycha, a co więcej goi nieprzyjaciół i koi. Wielki plus za to, że krem świetnie nawilżą skórę. Nie spodziewałam się tego, nastawiałam się raczej na mat i ściągnięcie skóry jak przy siarkowej mocy. A tu taka miła niespodzianka. Skóra jest bardzo miękka, gładka i super nawilżona. Co do głównego działania kremu, owszem matuje, ale trzeba na to chwilkę poczekać. Na początku, nie zauważyłam mniejszego błyszczenia, czy wydzielania sebum. Buzia wyglądała tak jak zawsze, nie lepiej i nie gorzej. Po około 1,5 tygodnia skóra po użyciu kremu była matowa, ale nie wysuszona, czy ściągnięta. Jestem naprawdę zaskoczona, krem poprzez swoje działanie, działa na nasze gruczoły długotrwale. Nie mamy tutaj natychmiastowego efektu (od tego są podkłady matujące) Ten krem faktycznie działa od wewnątrz, uspokaja pracę gruczołów i problem zostaje uleczony/wyeliminowany :) Naprawdę to wielki zaskoczenie, bardzo się ciesze, że trafiłam na tak inteligenty krem. On działa naprawdę, nie tylko powierzchownie. Warto poczekać na jego działanie nieco dłużej. Warto znosić jego charakterystyczny zapaszek. Efekty są świetne, w tej chwili moja skóra się uspokoiła, strefa T nie błyszczy się już tak bardzo, a makijaż wygląda świeżo przez cały dzień. Dodam, że rzadko kiedy poprawiam makijaż w ciągu dnia, nie lubię dokładania kolejnej warstwy na skórę. Plus za nawilżanie, konsystencję, wydajność i dostępność. Spróbujcie, jeżeli macie podobną skórę do mojej. Warto postawić na coś, co działa od środka, nie tylko powierzchownie.
na początku ten krem mi się nie sprawdził. Po nałożeniu, czułam, że mam coś na twarzy, obciążał ją. Nie spowodował zapchania, czy wysypu nieprzyjaciół, ale mocno czułam go na twarzy. Lekko ściągał i jakoś mi ciążył. Dziwne uczucie do opisania :) Na szczęście po tygodniu stosowania tylko na dzień, zmieniłam zdanie o 180 stopni. Widocznie moja skóra i strefa T musiały się zaprzyjaźnić z tym kremem i pozwolić składnikom zadziałać. Kiedy już to nastąpiło, odkryłam szereg zalet tego kremu po pierwsze błyskawicznie się wchłania, praktycznie od razu można robić makijaż. Oczywiście nie wpływał w żaden sposób na makijaż. Nie ważne jaki podkład nałożyłam, wszystko było ok Nie podrażnia, nie uczula, nie zapycha, a co więcej goi nieprzyjaciół i koi. Wielki plus za to, że krem świetnie nawilżą skórę. Nie spodziewałam się tego, nastawiałam się raczej na mat i ściągnięcie skóry jak przy siarkowej mocy. A tu taka miła niespodzianka. Skóra jest bardzo miękka, gładka i super nawilżona. Co do głównego działania kremu, owszem matuje, ale trzeba na to chwilkę poczekać. Na początku, nie zauważyłam mniejszego błyszczenia, czy wydzielania sebum. Buzia wyglądała tak jak zawsze, nie lepiej i nie gorzej. Po około 1,5 tygodnia skóra po użyciu kremu była matowa, ale nie wysuszona, czy ściągnięta. Jestem naprawdę zaskoczona, krem poprzez swoje działanie, działa na nasze gruczoły długotrwale. Nie mamy tutaj natychmiastowego efektu (od tego są podkłady matujące) Ten krem faktycznie działa od wewnątrz, uspokaja pracę gruczołów i problem zostaje uleczony/wyeliminowany :) Naprawdę to wielki zaskoczenie, bardzo się ciesze, że trafiłam na tak inteligenty krem. On działa naprawdę, nie tylko powierzchownie. Warto poczekać na jego działanie nieco dłużej. Warto znosić jego charakterystyczny zapaszek. Efekty są świetne, w tej chwili moja skóra się uspokoiła, strefa T nie błyszczy się już tak bardzo, a makijaż wygląda świeżo przez cały dzień. Dodam, że rzadko kiedy poprawiam makijaż w ciągu dnia, nie lubię dokładania kolejnej warstwy na skórę. Plus za nawilżanie, konsystencję, wydajność i dostępność. Spróbujcie, jeżeli macie podobną skórę do mojej. Warto postawić na coś, co działa od środka, nie tylko powierzchownie.
Z chęcią przetestuje <3
OdpowiedzUsuńW takim razie muszę sobie zapisać jak się nazywa :)
OdpowiedzUsuńSkoro krem działa tak jak obiecuje producent skuszę się na niego. Niestety moja cera lubi się świecić
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten krem, skoro reguluje wydzielane sebum.
OdpowiedzUsuńJuż sobie go zanotowałam :] Dzięki za fajną recenzję :]
OdpowiedzUsuńŚwietny opis :) chyba będę miała kolejny problem na wish liście :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapach niezbyt ładny, mimo tego brzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńjuz kilka razy mialam chec przetestowac ten krem
OdpowiedzUsuńta firma jest jedną z moich ulubionych, mają bardzo fajne kosmetyki i często po nie sięgam
OdpowiedzUsuńTego kremiku niestety nie miałam :( ale na pewno kiedyś go sobie sprawię
Zapach przeraża, dobrze, ze sie nie utrzymuje. Ja teraz mam regulujące serum John Masters Organics;)
OdpowiedzUsuńJa bym go chętnie wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńŚwietny krem warty wypróbowania ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńciekawy ten krem i dobrze, że u Ciebie się sprawdził
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
Chyba coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńTy te sera chyba bardzo lubisz testować:)
OdpowiedzUsuńJa mam cerę mieszaną ale na szczęście się nie świecę w strefie T ani nigdzie indziej na buzi ;)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie bardzo chociaż mam sucha skórę ale nie słyszałam nigdy wcześniej o kremie z takimi właściwościami. Co do tej firmy to mam dwufazówkę do zmywania makijażu i też cera musiała się do niego przyzwyczaić :)
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/
Mam podobna skórę do Twojej, ale mi raczej drogeryjne kremy nie przeszkadzają. Więcej problemów mam z jedzeniem, bo to ono czasem powoduje szaleństwa na mojej skórze.
OdpowiedzUsuńJa nie mam problemów z przetłuszczającą się skórą, mogę uznać, że pod tym względem moja jest dosyć normalna :) choć wrażliwa i z płytko umieszczonymi naczynkami.
OdpowiedzUsuńKrem bardzo fajnie zaprezentowany, a jeżeli skuteczny to pozostaje się tylko cieszyć ;)
Zazdroszczę, moja skóra niestety ma tendencję do błyszczenia :/ ale zwalczam to :)
Usuńbardzo ciekawy krem, jednak na razie nie mam kłopotów z przetłuszczaniem cery :)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie bo ja sucharek. Ale plus za opakowanie
OdpowiedzUsuńCzyli trzeba troszkę poczekać na efekty, ale warto :) Fajnie, że krem tak dobrze nawilża skórę, a jednocześnie matuje te partie twarzy, które tego wymagają. Bardzo mnie zainteresował ten kosmetyk i chyba się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa mam krem do rąk i wiem o jaki nieprzyjemny zapaszek ci chodzi.
OdpowiedzUsuńtym razem produkt nie dla mnie , ostatnimi czasy skóra mi się okropnie przesuszyła
OdpowiedzUsuńFajnie że się sprawdził. Mam taką samą cerę jak Ty... i takie same problemy ..
OdpowiedzUsuńNiestety nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńOj Karolina zaciekawiłaś mnie tym kremem, więc wpada na moją chciej listę !! :)
OdpowiedzUsuńZapach można przeżyć jeżeli kosmetyk daje upragnione efekty. :)
OdpowiedzUsuńJesteś nominowana do Liebster Blog Award:)
OdpowiedzUsuńhttp://szafazkosmetykami.blogspot.com/2015/01/liebster-blog-award-2015.html
To dobrze,że krem się sprawdził. Może i ja go wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńTeż mam cerę, mieszaną, ostatnio się jakby trochę uspokoiła. Ciekawy krem, szkoda że ma średni zapach ale najważniejsze że działa:)
OdpowiedzUsuńKrem ciekawy, ale zapachu się trochę obawiam :)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńNa razie nie planuję kupna kremu, ale będę o nim pamiętać.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś tym kremem :) tez mam problem błyszczącej skóry :( na pewno za jakiś czas go przetestuję! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie do mnie gdyż w tej chwili trwa konkurs na moim blogu :) pozdrawiam!
girlingingerhair.blogspot.com
Zdecydowanie przydałby mi się taki krem ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego serum ale fajnie, że się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńJa własnie nie lubię takich kremów, gdzie czuję że coś mam na twarzy :(
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie ;) : http://morphink.blogspot.com/
Zaciekawił mnie i chyba u mnie też by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńChyba coś dla mnie, ale trochę się boję tego obciążenia
OdpowiedzUsuńfajny krem, myślę, ze mógłby i u mnie się sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńCiekawy, może go wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńNajwyższy czas bym wypróbowała!
OdpowiedzUsuńMiałam ale zapach jak dla mnie śmierdzących skarpetek.
OdpowiedzUsuńNiestety musiałam odstawić, bo się nie dało.
hehe, coś w tym jest ;)
UsuńJa jeszcze kilka miesięcy temu używałam kremu matująco-nawilżającego 25+ marki Ziaja. Redukował wydzielanie sebum, a makijaż wyglądał estetycznie cały dzień.
OdpowiedzUsuńdlatego właśnie lubię naturalne kosmetyki. czasami nie działają od razu, ale dają trwałe i dogłębne rezultaty :)
OdpowiedzUsuń