Bielenda mleczny olejek do pielęgnacji ciała.. Algi Morskie
27.6.16
60
Bielenda
,
mleczny olejek do ciała
,
morskie algi
,
odżywcze mleczko
,
pielęgnacja skóry
,
ukojenie dla skóry
Upały potrafią dać się we znaki, musimy pamiętać o nakryciu głowy, wysokich filtrach, spożywaniu 2 litrów wody dziennie, oraz odpowiedniej pielęgnacji naszego ciała. I tutaj zaczynają się schody, o ile o twarz uwielbiam dbać i wcierać w nią wszystko co się da, o ciele zapominam... No, dobrze celowo je pomijam. Bowiem nie znoszę się balsamować... Wiem, jakie to istotne, dlatego chociaż latem, staram się rozpieścić odrobinę moją skórę, ukoić ją i nawilżyć odpowiednimi produktami. Niedawno dostałam paczuszkę od marki Bielenda, w której znalazłam produkty z nowej serii Algi Morskie. Dzisiaj przyszłą kolej na recenzję pierwszego z produktów... mlecznego olejku do ciała.
Zacznę od opakowania, które jest po prostu przepiękne. Mocny turkusowy kolor, kojarzący się z wodą, wakacjami, słońcem i beztroską. Uwielbiam takie kolory, ponieważ dodają mi energii i pozytywnie nakręcają. Cała seria algi morskie, ma tę piękną szata graficzną <3
Pompka, działa bez zarzutu, podoba mi się, że ma blokadę, dzięki temu mamy mniejsze ryzyko, rozlania się mleczka. Dozuje optymalną ilość produktu, ja zazwyczaj używam 4-5 pompek na całe ciało. Nie żałuję sobie, skoro robię to dość rzadko, niech będzie na bogato ;)
Mleczny olejek, za zadanie ma odmłodzić, zmiękczyć i poprawić sprężystość naszej skóry... Czy wszystkie obietnice są spełnione, czy w przypadku mleczka/olejku do ciała, gra to już drugorzędną rolę? Dla mnie niewątpliwe tak. Balsam, masło czy olejek, przede wszystkim na nawilżać moją skórę, sprawić że jest miękka i delikatna, a także ukojona. I w takich kategoriach ocenim ten produkt :)
Zacznę od zapachu, jest po prostu wspaniały, kojarzy mi się z wakacjami i to dosłownie. Zapach na kształt olejku do opalania, pachnącego wiatrem, morzem i kokosami. Rozpływam się nad nim :)
Konsystencja, przypomina klasyczne mleczko do ciała, jednakże po rozsmarowaniu, zmienia się w delikatny, lekki olejek. Rozprowadza się bardzo łatwo, wystarczy niewielka ilość, aby pokryć dany obszar. Produkt dość szybko się wchłania, jak na coś z domieszką olejków ;) Chwila wystarczy i możemy założyć ubranie. Nie odczuwam na skórze lepkości, czy tłustego filmu, ale kiedy dotknę skórę, czuć, że jest dobrze nawilżona, chwilkę temu nabalsamowana :)
Produkt jest w miarę wydajny, jednakże nie tak bardzo jak dobrze skondensowane masło do ciała. Sądzę, że przy regularnym użytkowaniu starczy mi na całe wakacje. Obiecuję systematyczność :)
MOJA OPINIA:
produkt jest naprawdę bardzo przyjemnym kosmetykiem, który ogromnie cieszy moje zmysły :) Cudowny, energetyzujący kolor, zniewalający, odprężający zapach. Lekka, dość szybko wchłaniająca się formułą, która nie plami, nie tłuści i nie oblepia ciała, Skóra po użyciu mleczka, jest jedwabiście gładka i miękka. Bardzo podoba mi się to doznanie, łapię się na tym, że dotykam częściej swoich ramion, które są niesamowicie gładkie :) Produkt niestety nie zachwyca składem, ale w kategorii ciało, nie jestem aż tak na tym puncie wyczulona. Podoba mi się działanie tego produktu i z chęcią zużyję całą buteleczkę. Sądzę, że mleczko sprawdzi się także jako balsam łagodzący po kąpielach słonecznych :) Cena, dostępność, to kolejne plusy produktu. Myślę, że warto spróbować, jeżeli lubicie wszelkie smarowidła do ciała :) Buziaki!!!
produkt jest naprawdę bardzo przyjemnym kosmetykiem, który ogromnie cieszy moje zmysły :) Cudowny, energetyzujący kolor, zniewalający, odprężający zapach. Lekka, dość szybko wchłaniająca się formułą, która nie plami, nie tłuści i nie oblepia ciała, Skóra po użyciu mleczka, jest jedwabiście gładka i miękka. Bardzo podoba mi się to doznanie, łapię się na tym, że dotykam częściej swoich ramion, które są niesamowicie gładkie :) Produkt niestety nie zachwyca składem, ale w kategorii ciało, nie jestem aż tak na tym puncie wyczulona. Podoba mi się działanie tego produktu i z chęcią zużyję całą buteleczkę. Sądzę, że mleczko sprawdzi się także jako balsam łagodzący po kąpielach słonecznych :) Cena, dostępność, to kolejne plusy produktu. Myślę, że warto spróbować, jeżeli lubicie wszelkie smarowidła do ciała :) Buziaki!!!
Brzmi obiecująco! Trafia na chciejlistę. Aktualnie maziam się kremowym serum z tej samej linii 💛💚💙
OdpowiedzUsuńfajna jest ta seria :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie rzeczywiście śliczne :) A do tego Twój opis kusi :) Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy byłabym zadowolona ze składu. Jednak kosmetyki Bielenda coraz bardziej mnie kuszą.
OdpowiedzUsuńJuż dawno miałam na niego ochotę. Przez balsam z La Roche-Posay jestem strasznie uczulona jeśli chodzi o wchłanianie. Ten LRP pozostawia lepki film przez co nie chcę mi się go używać. Także fajnie, że ten mleczny olejek wchłania się w miarę szybko. Biegnę po niego jutro do drogerii :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam :* ostatnio Bielenda podbiła mój świat kosmetyków
OdpowiedzUsuńMiałam go, choć bardziej lubiłam serum:)
OdpowiedzUsuńistny cud w pielęgnacji o boskim zapachu - muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńMyślę, że jest to kosmetykm który powinnam wypróbowac ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi nieźle a jak ze składem? Ma parafinę?
OdpowiedzUsuńniestety tak... :/
Usuńostatnio same dobre słowa czytam o kosmetykach z Bielendy, sama z resztą jestem z nich zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa miałam kilka próbek i spodobał mi się, chętnie kupić pełnowartościowe opakowanie jak wrócę do domu ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio polubiłam się z produktami marki Bielenda, więc i ten muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńMam i polubiłam ! :)
OdpowiedzUsuńJa jednak pozostanę przy balsamach pod prysznic, szczególnie w letnie dni. Jednak mam ochotę poznać jego zapach :)
OdpowiedzUsuńMam dwa w zapasach, a jeszcze nigdy nie próbowałam :)
UsuńCiekawi mnie cała ta algowa seria ;-)
OdpowiedzUsuńpolubiłam tą serię ;)
OdpowiedzUsuńMogłabym go wypróbować bo już co nieco czytałam u dziewczyn o nim i o serum że są godne uwagi:) choć ostatnio lubuje się w masełkach :) teraz używam jabłko z cynamonem po użyciu pachne jak świeżo upieczona szarlotka :P
OdpowiedzUsuńBardzo mnie kuszą produkty z serii Algi Morskie :) W końcu muszę coś wypróbować.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już na temat tego kosmetyku wiele pozytywnych opinii i chyba w końcu się na to mleczko/magiczny olejek skuszę. Najpierw muszę jednak zużyć zapasy, a z tym już tak łatwo mi nie pójdzie :P
OdpowiedzUsuńPodoba mi się szata graficzna opakowania :D
Oj opakowanie jest przepiękne! Ale jak dla mnie konsystencja wydaje się zbyt rzadka... Nie wierzę, że kosmetyki o takiej konsystencji spełniają w 100% zadanie nawilżenia skóry
OdpowiedzUsuńMam próbki i ciagle czekają. Mam tak samo jak Ty z balsamowaniem ;-) mi zawsze brakuje czasu na to
OdpowiedzUsuńStrasznie jestem ciekawa tej serii algowej :).
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię, pięknie pachnie i świetnie nawilża :)
OdpowiedzUsuńCześć biszkopciku, osobiście uważam, że jest to najlepsza seria Bielendy jaką miałam.
OdpowiedzUsuńNic nie dawało rady z moją suchą skórą a serum pomogło mi też z wypryskami na twarzy. Także ja jestem zachwycona!
tyle już czytałam pozytywnych opinii, musze się w końcu skusić :)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Średnio mogę używać takich produktów a szkoda, bo kusisz zapachem
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie!
Tak, zapach jest wspaniały :)
UsuńJa miałam próbki, ale polubiłam na tyle, że zapewne kupię pełnowartościowe opakowanie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto. To bardzo przyjemny produkt :)
UsuńW lato trzeba zwracac uwagę na tyle istotnych spraw... Jestem bardzo ciekawa produktu i myślę, że moja skóra byłaby z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńCała seria kusi :)
OdpowiedzUsuńMiałam go, barddzo lubiłam i chyba kiedyś wrócę do niego :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam eksperymentować ze smarowidłami do ciała. To właśnie takie eksperymenty, poszukiwania ideałów i produktów dzięki, którym pokochałabym codzienny rytuał pielęgnacji całego ciała spowodował, że wcierania balsamów czy olejków stało się dla mnie codziennością. W szczególności wieczorem nie wyobrażam sobie mojej pielęgnacji bez zakończenia jej solidną porcją nawilżenia :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tej serii z Bielendy. Widzę, że teraz sporo osób dostaje taki zestaw :D
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco, ale, jak wiesz, mam szlaban na kosmetyczne zakupy. Nie wykluczam jednak, że kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem bardzo tego mlecznego olejku <3 Szata graficzna przykuwa wzrok :)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę, w takie upały masła do mnie nie przemawiają i poszukuję czegoś lżejszego :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała. Lubię Bielendę
OdpowiedzUsuńTak bardzo mi się on marzy, jest nawet w zasięgu ręki, ale mam jeszcze w zapasie 4 spore opakowania różnych maseł do ciała :P Nie wiem, kiedy to zużyję :D
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę tego mleczka i zachwyciło mnie :)
OdpowiedzUsuńJa również nie lubię się balsamować, mam pełno mazideł i nie umiem ich do końca zużyć :P
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę choć micel z tej serii polubiłam.
OdpowiedzUsuńKusisz mnie tym produktem. Szkoda, że mam spory zapas produktów do pielęgnacji ciała :-)
OdpowiedzUsuńMam krem do twarzy z tej serii :D
OdpowiedzUsuńbrzmi cudnie, chętnie spróbuję
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten olejek, chętnie bym po niego sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńNie jestem bardzo balsamową dziewczyną, ale jeśli kupuje balsamy to muszą być łatwo wchłanialne :D
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki do ciała tej firmy, więc muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy pojawi się więcej wersji zapachowych tych olejków. Bo bardzo polubiłam tą formułę :)
OdpowiedzUsuńAh ten olejek, chodzi po mojej głowie już od dłuższego czasu. Po twojej recenzji koniecznie muszę się zaopatrzyć w niego i go przetestować :)
OdpowiedzUsuńMam z tego masło i pachnie obłędnie <3
OdpowiedzUsuńJeszcze nie maiłam, ale planuję jego zakup :)
OdpowiedzUsuńmam, ale na razie grzecznie czeka :)
OdpowiedzUsuńKolor etykiety boski :) Nigdzie go jednak jeszcze nie widziałam :<
OdpowiedzUsuńKuszący produkt :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kosmetyk, pięknie pachnący i wyglądający to ideał:) Chcę go mieć:)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie :) Na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń