Malinowa ochrona ust z Balmi
10.2.19
56
Balmi
,
balsam do ust
,
kwiaty
,
lips
,
malinowy balsam
,
maliny
,
pielęgnacja
,
pomadka ochronna do ust
,
różowy balsam
,
usta zimą
Moje pierwsze zetknięcie się z kultowym już balsamem do ust Balmi, właśnie się dokonuje. Zawsze byłam ciekawa, o co tyle krzyku w blogosferze i czy faktycznie, ta fikuśna kostka jest w stanie zregenerować nasze spierzchnięte i podrażnione usta. Dzisiaj opowiem Wam o moich spostrzeżeniach, czy będzie z tego miłość?
Balmi jest wyjątkowym balsamem do ust, posiada filtr SPF 15 oraz chroni przed promieniowaniem UVA i UVB. Doskonałe właściwości nawilżające jakie posiada zapewniają olejek JOJOBA i masło SHEA.
Balsam Balmi umieszczono w zgrabnej, odkręcanej kosteczce. Kolor opakowania jest zależny od wariantu zapachowego, który wybierzecie - moja kostka jest malinowa. Taka forma produktu ma swoje zalety. Na pewno jest ona oryginalna, cieszy oko i wyróżnia się spośród innych pomadek ochronnych czy pielęgnacyjnych. Mamy także pewność, że produkt nie otworzy się sam podczas noszenia go w torebce.
Balmi został uformowany w stożek, który muszę przyznać, że jest bardzo wygodny w obsłudze. Balsam ma nieco tłustą formułę, ale nie jest ona w moim odczuciu uciążliwa. Zostawia na ustach lekki film (bez białych śladów!) Pięknie odbija światło przez co mam wrażenie, że optycznie powiększa usta. Przeszkadza mi mimo wszystko zapach, jest dosyć sztuczny. Kojarzy mi się z owocową gumą do żucia.
Polybutene, Paraffinum Liquidum, Petrolatum, Ozokerite, Synthetic Wax, Ethylhexyl Palmitate, Paraffin, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Cera Carnauba, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Benzophenone-3, Butyrospermum Parkii Butter, Hydrogenated Jojoba Oil, Aroma, Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Tocopheryl Acetate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, CI 77891
Skład też jest dosyć kontrowersyjny, mamy tutaj przede wszystkim parafinę. Czyli nawilżenie jakie odczuwamy jest tylko pozorne. Niemniej wazelina dobrze chroni przed nieprzyjaznymi warunkami atmosferycznymi. Balmi przynosi szybką ulgę, to na pewno muszę mu przyznać. Kiedy moje usta są ściągnięte, czy podrażnione przez matową pomadkę, szybko przynosi im ukojenie. Lubię jego lekką konsystencję, pozbawioną tłustej warstwy, piękny blask jaki pozostawia na ustach oraz fikuśne opakowanie. Czy wrócę do niego w przyszłości, raczej tak, ale tym razem postawię na inny wariant zapachowy!
Znacie Balmi? Jaki jest Wasz ulubiony produkt do pielęgnacji ust?
słyszałam oczywiście o nim, ale jeszcze nie testowałam, używam balsamu do ust zawsze przed snem, obecnie mam z Eveline :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że malinowy zapach jest sztuczny:( Niestety, rzadko udaje się go w pełni oddać.
OdpowiedzUsuńMnie akurat zapach maliny nawet sztucznej nie przekonuje :) Nie ukrywam może się skuszę, ale na inną wersję zapachową :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie po drodze mi z przetestowaniem tego produktu :P Ale kto wie- może w końcu przyjdzie na niego ten moment! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaobserwowanie bloga - również obserwuję :)
nie znam, ale z miłą chęcią bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńUrocze są te kosteczki BALMI - ciekawi mnie wersja kokosowa.
OdpowiedzUsuńTak znam :) W tym roku jakoś obeszło się bez balsamów ochronnych :) Balmi są urocze :)
OdpowiedzUsuńUrocze są te kosteczki, ale szczerze mówiąc nawet o nim nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam mieć dobrze wypielęgnowane usta.
OdpowiedzUsuńGdzieś mi się o uszy obiło ;) Ładnie wygląda, ale się nie skuszę. Od ust używam peelingującej pomadki albo lanoliny :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę produkt tej marki. Nie będę ukrywać Twoja recenzja bardzo mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńPielęgnacja ust jest dla mnie niezwykle ważna! :)
Pozdrawiam serdecznie!
Znam Balmi, ale nigdy nie miałam ochoty na żaden ich balsam, bo nie podoba mi się skład. Wolę EOS :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie okrągłe balsamy;)
OdpowiedzUsuńNie testowałem jeszcze tego balsamu. Aktualnie używam pomadek ochronnych marki VIANEK. Jak zużyje mój zapas to rozejrzę się za nowościami. :)
OdpowiedzUsuńWolę pomadki EOS niż Balmi ;)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się takie kosteczki.
OdpowiedzUsuńSą bardzo fikuśne :)
UsuńUwielbiam zapach malin, ale za sztuczne jednak podziękuję 😉
OdpowiedzUsuńBalmi jeszcze nie mialam, ale kusza mnie zarowno opakowaniami jak i duzym wyborem zapachow :)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedys i ja Ballmi spróbować.
OdpowiedzUsuńZapraszam i do mnie :)
www.natalia-i-jej-świat.pl
Trochę nieporęczne wydaje mi się to opakowanie.
OdpowiedzUsuńMialam pomadki z Eos, tych akurat nigdy. Moze sie skusze :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieje że inny wariant zapachowy lepiej sprosta Twoim oczekiwaniom.
OdpowiedzUsuńLubię tę wersję:)
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie wypróbowałam i nie żałuję, bardzo przyjemne! :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten balsam ale w złotym kolorze, świetnie sprawdzał się jesienią na moich ustach
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego balsamu, ale z wielką chęcią po niego sięgnę :D Uwielbiam malinowe kosmetyki *-*
OdpowiedzUsuńDla mnie jest każdy tego typu balsam do ust tylko w innej formie .
OdpowiedzUsuńWygląd ma super ☺
OdpowiedzUsuńJeżeli mam być szczera, to taka forma aplikacji jakoś do mnie nie przemawia, zdecydowanie wolę sztyft typu szminka. Duży plus za to że nie zostawia białego nalotu:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
JA z jajeczkowych balsamów wierny jestem Eosowi :D
OdpowiedzUsuńEOSa też jeszcze nie poznałam :)
UsuńNie znałam wcześniej tej firmy i muszę przyznać, że pięknie wygląda ta pomadka, ale chyba wolę EOSa ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam styczności z marką, ale możliwe, że za jakiś czas to się zmieni; bo znając siebie sięgnę po coś z ciekawości. :)
OdpowiedzUsuńnie kojarze marki, ale zdjecia robisz boskie <3
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za miłe słowa ❤️ serce rośnie
UsuńHai, We are from team Buda' Blogger, want to share 3 a new artikel from zeevorte Blog - #NaraBlog
OdpowiedzUsuń- Kritik Anak Milinieal Terhadap Pemerintah
- Tugas Besar Sistem Penyediaan Air Minum
- Ternyata Kabupaten Bekasi Memiliki Kota
Good to see you, i Fachrur Rozi
Ja też jestem ciekawa, o co tyle szumu w blogosferze jeśli chodzi o Balmi, ale po niewypale z Eosem, o którym też było głośno i to w pozytywnym sensie, dałam sobie na razie na wstrzymanie:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapach jest sztuczny :(
OdpowiedzUsuńMnie urzekły zdjęcia, są przepiękne :)! Ja jednak gotowe kosmetyki do ust omijam szerokim łukiem, ponieważ w większości przypadków dostaję paskudnego uczulenia, które leczę tygodniami - a ust dosłownie wtedy nie czuję. U mnie sprawdza się świetnie czyste masło shea :) Pozdrawiam serdecznie :*
OdpowiedzUsuńNigdy nie uzywalam tej marki.
OdpowiedzUsuńSłyszałam, nie testowałam ale muszę przyznać, że ta kosteczka wygląda tak uroczo.
OdpowiedzUsuńPandora.
Mam dwie wersje, kokosową i miętową i obie są świetne :)
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio królują pomadki z YR - super pielęgnują :)
OdpowiedzUsuńOBSERWUJĘ :)
Bardzo długo Broniłam się przed zakupem tej pomadki ale dzieki twojej recenzji chyba się na nią skuszę :D
OdpowiedzUsuńObs. :D
https://myraibowworld1997.blogspot.com/
Przyznam ,że nigdy nie słyszałam, ale zapowiada się ciekawie- poza tym barzdo podoba mi się jego opakowanie xx
OdpowiedzUsuńBalmi znam tylko " z widzenia", sama używam najczęściej EOSów choć to chyba za dużo powiedziane, bo w ostatnim czasie zgubiłam 2 w tym jeden raz użyty...
OdpowiedzUsuńMam trochę fajnych pomadek ochronnych. Aktualnie najbardziej lubię Biodermę, Biotherm i EOS:). Balmi nie używałam jak na razie.
OdpowiedzUsuńMiałam go, a później wypróbowałam Eosa i zostałam przy tym drugim ;]
OdpowiedzUsuńojjjeny! miałam go kiedyś i pamiętam, że go mega uwielbiałam, nawet zapach mi nie przeszkadzał, ajj aż mi przypomniałaś;D
OdpowiedzUsuńLubię takie cudeńka do ust, chętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńLubię je, fajnie nawilżają usta, ale jednak wole eos:)
OdpowiedzUsuńz tej firmy to jeszcze nie próbowałam
OdpowiedzUsuńjuż straciłam wiarę w balsamy do ust
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco - ale skład słaby :)
OdpowiedzUsuń