Fitomed, siła ziół zamknięta w kremie

Hej Kochane,
dzisiaj post dotyczący pielęgnacji twarzy, czyli mój ulubiony zakres ;) Dzięki współpracy z marką FITOMED  mogłam poznać dwa nowe produkty do twarzy. Kremy pochodzą z serii "Mój krem" to linia stworzona z myślą o potrzebie każdej cery. Mój krem No 11 i No 12, to nowości marki Fitomed. Oba kremy, przeznaczone są do pielęgnacji skóry trądzikowej. Oba kremy mają rewelacyjny, naturalny skład, to coś na co postawiłam i za co moje cera jest mi wdzięczna. Jak sprawdził się u mnie te kremy? Zapraszam na recenzję.





OPAKOWANIE:
marka Fitomed, słynie z klasycznych i bardzo prostych opakowań. Marka stawia na jakość produktów, a nie na piękne, wymyśle opakowania. Podoba mi się ta idea. Słoiczek jest wykonany z masywnego plastiku, tradycyjna zakrętka. Pojemność to 50ml, cena 25zł każdy


ZAPACH:
w obu przypadkach zapach jest ziołowy, ale jest to przyjemny zapach, jakbyśmy spacerowały po lesie zaraz po deszczu. Myślę, że nawet dla wrażliwych nosów się nada, poza tym zapach szybko się ulatnia.





KONSYSTENCJA:
oba kremy mają bardzo przyjemną konsystencję, krem nr 11 ma konsystencję żelu, natomiast krem nr 12 jest bardziej przypomina konsystencją śmietanę. Oba kremy, bardzo dobrze się rozprowadzają na twarzy i wchłaniają się błyskawicznie.


 KREM NR 11



 Konsystencja lekkiego żelu, kolor lekko żółty, przybrudzony. Krem przeznaczony jest do skóry tłustej i mieszanej z rozszerzonymi porami. Skład ma fantastyczny i całkowicie naturalny, znajdziemy tu między innymi: napar z oczaru, skrzypu, pięciornika i olej z czarnuszki. Wszystkie składniki są tak skomponowane, żeby kompleksowo zadbać o skórę mieszaną, czy trądzikową. Uwielbiam hydrolat z oczaru i cieszę się, że znalazłam go także w tym produkcie, Ten krem stosuję na noc, rewelacyjnie łagodzi wszystkie zmiany, koi i przyspiesza gojenie się niedoskonałości. Poza tym krem rewelacyjnie nawilżą i odświeża cerę. Rano buzia jest uspokojona, zmiany są wyciszone, zaczerwienienia znikają. Z każdym tygodniem, obserwowałam znaczną poprawę mojej skóry, przede wszystkim zaskórniki na brodzie, zniknęły, ponadto zaobserwowałam regulację wydzielania sebum. Ten krem jest rewelacyjny, widać działanie i czuć jego zbawienne działanie. Buzia jest oczyszczona, niespodzianki rzadziej wyskakują, a nieestetyczne zaskórniki zniknęły. Plus to oczywiście fakt, że krem nie uczula i nie zapycha i szybko się wchłania.Krem możecie kupić TUTAJ





KREM NR 12



Krem ma nieco bogatszą konsystencję, jest koloru przybrudzonej bieli. Zapach ziołowy, przyjemny. Krem pomimo bogatszej formuły, równie szybko się wchłania, pozostawiając skórę matową. Krem Krem przeznaczony jest do skóry tłustej i mieszanej. W składzie znajdziemy składniki takie jak: napar z bratka, lukrecji, nagietka, olej z czarnuszki i olejek z drzewa herbacianego. Krem ma właściwości matujące, dlatego stosuję go rano, przed nałożeniem makijażu, Z mieszaną cerą jest pewien problem, po kilku godzinach nawet najlepszy podkład potrafi się nieestetycznie świecić. W pracy chcę aby makijaż prezentował się nienagannie, dlatego ten krem jest świetnym rozwiązaniem. Dzięki naturalnym składnikom, reguluje wydzielanie sebum i utrzymuje mat na buzi. Przez co mój makijaż dłużej się utrzymuje. Krem pomimo właściwości matujących głęboko i długotrwale nawilża, skóra jest bardzo miękka i elastyczna. Olejek z drzewa herbacianego, pomaga przy gojeniu się niedoskonałości. Uważam, że to świetny krem i uzupełnia to co w nocy zaczął dla nas robić krem nr 11. Podobnie jak jego brat, krem nie uczula, nie zapycha, wchłania się błyskawicznie. Krem kupicie TUTAJ





MOJA OPINIA:
gdybym miała wskazać jeden z tych kremów, nie potrafiłabym tego zrobić, one idealnie się uzupełniają i stanowią kompleksową pielęgnacje mojej cery. Na dzień dzisiejszy moja skóra nie potrzebuje niczego więcej, kremy po pierwsze leczą, co widać w momencie wysypu nieprzyjaciół, które pojawiają się na mojej skórze. Koją i niwelują zaczerwienienie, wysuszają nieprzyjaciół w ekspresowym tempie. Nie zapychają cery, skóra jest nawilżona, odżywiona i oczyszczona. Uwielbiam je za szybkie wchłaniania, naturalne, krótkie składy i działanie. Używam wiele produktów, z różnych półek cenowych, ale te kremy znajdują się na samej szczycie moich ulubieńców. Widać, że naprawdę działają, moja skóra wygląda dobrze, nawet bez podkładu i ja czuję się komfortowo. Jeżeli macie zaskórniki, skłonność do zapychania i wysypu nieprzyjaciół, koniecznie przyprzyjcie się tym kremom bliżej. Marka Fitomed, kolejny raz stworzyła produkty bardzo dobre i przystępne dla każdej z nas. O czym jeszcze warto wspomnieć kremy te są bardzo wydajne, wystarczy odrobina, aby pokryć całą buzię. Pamiętajmy jednak, że w przypadku takich kremów, musimy je zużyć w przeciągu trzech miesięcy od otwarcia. Może to być minus przy ich wydajności, ale mamy też gwarancję że składniki są naturalne, i pozbawione chemii. Ja wolę takie rozwiązania.






28 komentarzy:

  1. Dużo dobrego czytałam na temat kremów Fitomed :) Super, że tak dobrze się u Ciebie sprawdzają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o kremach Filomed dużo słyszałam, ale sama jeszcze nie miałam okazji używać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również dużo o nich czytałam, lecz nie miałam przyjemności ich używać :)

      Usuń
  3. bardzo ciekawe kremiki, super, że są naturalne, uwielbiam takie rozwiązania

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam dużooo dobrego o tych kremach :) Ale jeszcze sama ich nie stosowałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. pierwszy raz mam styczność z tą firmą ,ale warto przyjrzeć się jej bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne kremy, ich ziołowy zapach musi być bardzo ładny, lubię takie zapachy

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem bardzo ciekawa jak kremy sprawdziłyby się w przpadku mojej tłustej skłonnej do niedskonałosci cery ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że będziesz zadowolona :) Kremy dzięki wyciągom z ziół, regulują prace gruczołów łojowych, nawilżają, przyspieszają gojenie nieprzyjaciół. Ja jestem oczarowana tym, że uporał się z zaskórnikami z którymi walczę od zawsze :)

      Usuń
  8. Mam i baaardzo lubię 12.niedługo do mnie przyjdzie 11:)

    OdpowiedzUsuń
  9. miałam krem z fitomedu do cery suchej chyba nr 13 ale już nie pamiętam, lubiłam go

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę, ze te kremy są bardzo popularne i lubiane :) A to dobrze, bo są tanie! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dużo o nich ostatnio czytałam. Wszystkie sprawdzają się bardzo dobrze. Chyba się w jakiś zaopatrze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z tego co czytam to oba idealnie nadałbyby się do mojej cery, muszę je wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam nigdy kremików Fitomed ale powoli zaczynam sobie radzić z zapasami więc wszystko przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  14. wow, składy rzeczywiście super :)

    OdpowiedzUsuń
  15. też będę je testować :D mam nadzieje że sie spiszą :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Póki co miałam krem pod oczy Fitomed i byłam bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  17. gdybym nie miała swojego dobranego kremu to chętnie bym spróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ciekawie wyglądają ;) chciałabym je mieć u siebie ;), ale tylko ten 11 numerek ;P

    OdpowiedzUsuń
  19. nie dla mojej cery akurat :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam jeden krem z tej firmy - jest całkiem dobry

    OdpowiedzUsuń
  21. Ha teraz mam ciężki orzech do zgryzienia,bo oba dla mojej cery :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Słyszałam, że jeszcze ich krem pod oczy jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zmagam się z trądzikiem, więc czasem boję się sprawdzać nowości, nawet, jeśli dedykowane są do skóry trądzikowej. Ale mam nadzieję, że za jakiś czas moja buzia wróci do normy. Na ten moment w mojej kosmetyczce gości krem na niedoskonałości Keracnyl PP+. Fajnie łagodzi stany zapalne i jednocześnie dobrze nawilża skórą, która nie jest już podrażniona.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Do połowy pełna... , Blogger