JOIK- krem pod oczy- pierwszy bubel
Witam Kochane,
choroba jeszcze nie odpuściła, dzisiaj miałam robione RTG zatok, jutro odbieram wyniki i zobaczymy co dalej... kolejny antybiotyk, czy lampy :/ Zniosę wszystko, oby tylko przyniosło poprawę. Dzisiaj mam dla Was recenzję kremu pod oczy marki JOIK, słyszałam wiele dobrego o tej marce, dlatego postanowiłam coś przetestować. Postanowiłam na krem pod oczy, ponieważ te produkty lubię najbardziej. Zachwycił mnie skład i opis, a co było dalej?!
OD PRODUCENTA:
Lekki krem pod oczy JOIK masło mango z arganem, aloesem i pszenicą jest kosmetykiem naturalnym.
Jego intensywnie nawilżająca formuła została opracowana specjalnie z myślą o pielęgnacji wymagającej i delikatnej skóry wokół oczu. Głównym składnikiem kremu jest najdroższy i najszlachetniejszy olejek świata – olejek arganowy, który ze względu na niezwykłe właściwości pielęgnacyjne, zwany jest także „płynnym złotem”.
Olej arganowy posiada wyjątkowo bogaty skład: jest źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych, niezwykle wysokiej dawki witaminy E i prawie 100 innych czynnych związków.
Jako silny antyoksydant (dzięki wit. E), ujędrnia i uelastycznia skórę – pomagając zwalczyć oznaki przedwczesnego starzenia się oraz rewitalizuje komórki skóry – wspomagając ich odbudowę. Zapewnia więc doskonałą kurację przeciwzmarszczkową.
Brzmi cudownie i dałam się na to skusić :)
OPAKOWANIE:
Bardzo przyjemny mały słoiczek z pompką za co oczywiście ogromny plus. Ponadto dodatkowe punkty za opakowanie w którym widzimy zużycie produktu. Pompka się nie zacina i dozuje optymalną ilość produktu.
SKŁAD:
Poza olejkiem arganowym, w recepturze kosmetyku znajduje się bogaty zestaw innych składników niezwykle cennych dla skóry:
- masło z owoców mango – efektywnie nawilża i redukuje zmarszczki;
- olejek z orzechów makadamii i olejek z białka owsianego – tworzą na skórze wodno-
lipidową warstwę ochronną, zapobiegającą utracie wilgotności i utrzymują elastyczność;
- olejek z kiełków pszenicy – odżywia skórę i chroni ja przed niekorzystnym wpływem
czynników zewnętrznych;
- olejek aloesowy – o właściwościach uspokajających i łagodzących podrażnienia.
Lekki krem pod oczy JOIK nie zawiera barwników ani substancji zapachowych.
Składniki:
aqua, mangifera indica (mango) seed butter, argania spinosa kernel oil, macadamia ternifolia seed oil, triticum vulgare germ oil, stearic acid, aloe barbadensis leaf extract, paraffinum liquidum, cetearyl glycoside, phenoxyethanol, ethylhexylglycerin, tocopherol, hydrolyzed oat protein
ZAPACH:
bardzo naturalny, ale raczej pszeniczny, nie znajdziemy tu zapachu mango... niestety, bo to mój ulubiony owoc.
KONSYSTENCJA:
krem ma konsystencję lekkiego masełka. Łatwo się go nakłada, wchłania się też bardzo szybko. Od razu możemy nakładać makijaż i trzyma się on dobrze przez cały dzień
MOJA OPINIA:
krem kupiłam w wakacje, więc używam go już długi czas... na pewno mogę pochwalić go za wydajność, choć opakowanie to standardowe 15ml, krem jest bardzo wydajny. Konsystencja lekkiego masełka, opakowanie z pompką i wspaniały skład to plusy tego produktu. Niestety z działaniem nie jest już tak różowo... Krem używałam w okresie dużych upałów, w nadziei, że będzie nawilżał i odżywiał wrażliwe i delikatne okolice wokół oczu. Ponadto w lipcu spędzałam urlop w uzdrowisku, gdzie korzystałam z solanek, jakuzzi i sauny. Moja skóra była bardzo wysuszona i potrzebowała wsparcia. Niestety, cudu nie było, pomimo moich ogromnych chęci... Co się działo?! Krem, bardzo mnie wysuszał, skórą pod oczami, wyglądała na starszą o 30 lat, zrobiły mi się okropne zmarszczki i suche placki. Skóra była tak cienka i sucha jak pergamin. To był okropny widok... Dokładałam więc kremu i dokładałam w nadziei, że on mi pomoże...niestety szkodziłam sama sobie. Odstawiłam krem i sięgnęłam po krem dla kobiet +50 o bardzo gęstej i tłustej konsystencji... I tak zostało przez kilka tygodni, zanim skóra odżyłą na dobre... To był koszmar, nigdy wcześniej żaden krem mnie nie wysuszył... Znacie to okropne uczucie ściągnięcia i wysuszenia, taki efekt ze skórą pod oczami jest jeszcze gorszy. Dałam mu kolejną szansę i było identycznie... coś w tym kremie mi nie pasuje, chociaż uwielbiam wszystkie składniki w swojej pielęgnacji... tyle, że używam ich osobno i może w tym tkwi problem.. Może to połączenie nie jest dla mnie najlepsze?! Za kremik podziękuję, więcej już nie próbuję... Chociaż nie skreślam całej marki, może to po po prostu krem nie dla mnie?!
Nie ma nic gorszego od wysuszającego kremu pod oczy! Brrr...
OdpowiedzUsuńOj, święte słowa!
Usuńoj tak!
Usuńups, szkoda
OdpowiedzUsuńTaki ładny skład, a takie kiepskie działanie ;/ szkoda.
OdpowiedzUsuńSkład cudowny i bardzo do mnie przemówił,a tu proszę zrobił mi pod oczami Saharę :(
UsuńU mnie też dzisiaj bubel...Niestety :|
OdpowiedzUsuńOjej :/ szkoda, że taki kiepski się okazał ...
OdpowiedzUsuńBiedna oby Ci szybko przeszło! Dlaczego ona ma olejek arganowy? buu ;x
OdpowiedzUsuńJuż mi przeszło :) ale to był koszmar :(
UsuńUuu jak wysuszał to nie dla mnie, potrzebuje ciągłego nawilżania <3
OdpowiedzUsuńbrrr jak wysuszał aż strach go używać
OdpowiedzUsuńszkoda, że to taki felerny krem
OdpowiedzUsuńKurcze, a miało być tak pięknie. Jak krem pod oczy może wysuszać, to jakieś nieporozumienie. :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://geekbsf.blogspot.com/
kurczę, szkoda, że źle się sprawdził. Ale, że zrobił ci aż taką krzywdę to naprawdę jestem w szoku :<
OdpowiedzUsuńNie skuszę się na pewno ;)
OdpowiedzUsuńU mnie podobne "efekty" wywołał krem z Tołpy :(
OdpowiedzUsuńSzkoda że taka klapa. Czasem te naturalne składniki potrafią być nieprzewidywalne.
OdpowiedzUsuńNie znam firmy totalnie, ale opakowanie dobrze wygląda :D
OdpowiedzUsuńTemu Panu już podziękuję :) nie skuszę się :(
OdpowiedzUsuńA ja mam na niego ochotę i w najbliższym czasie kupię.
OdpowiedzUsuńObecnie używam kremu z Resibo i jestem zadowolona.
Skład bajeczny, ale niestety nie dla mnie. Mam nadzieję, że Ty będziesz zadowolona :) A Resibo jest boski, miałaś rację :)
UsuńWielka szkoda, że się nie spisał :(
OdpowiedzUsuńOwszem, bardzo liczyłam na niego :(
UsuńNo to skutecznie mi obrzydziłaś ten krem.
OdpowiedzUsuńNie znam go, no i pewnie nie poznam ;)
OdpowiedzUsuńna pewno po niego nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPo Twojej opinii bałabym się go używać...
OdpowiedzUsuńWysuszający krem pod oczy? Brzmi źlee
OdpowiedzUsuńU mnie całe szczęście sprawdza się tani krem pod oczy z Sylveco :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy u innych też tak działa czy jest to po prostu kwestia indywidualna ? Krem ma naprawdę fajny skład
OdpowiedzUsuńDałam odlewkę mojej mamie, jestem ciekawe, czy też zareaguje jak ja, czy okaże się, że krem jest jednak dobrym produktem :) Liczyłam na wiele, bo skład jest piękny
UsuńTo na pewno go nie kupię:(
OdpowiedzUsuńszkoda, ze wysuszal ;/
OdpowiedzUsuńNie lubię gdy kremy wysuszają
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoje zdrówko. To jest dopiero koszmar, żeby krem wysuszał :/
OdpowiedzUsuńZdrowia dużo,krem koszmar :(
OdpowiedzUsuńAż dziwne, że miał takie działanie przy takim składzie. Ale czasem niestety nawet najlepszy skład nie gwarantuje sukcesu.
OdpowiedzUsuńSzkoda :( Ale zdjęcia zrobiłaś mu ładne :)
OdpowiedzUsuńPowiadasz zatoki Kochana ;/? Znam ten bol, niestety... od wczesnego dziecinstwa zreszta. Ze wzgledu na rozszczep podniebienia wciaz mam stany zapalne zatok (podniebiebie "otwarte" na wszelkie infekcje). Juz brak mi sil do tego i odpuscilam leczenie, co nie zmienia faktu, ze wciaz jestem "rozwalona" wlasnie przez zatoki. 3mam kciuki, zeby u Ciebie udalo sie je zaleczyc na dobre!
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze kremik jednak Ci nie podpasowal.
Oj, bardzo nie fajnie, że tak niekorzystnie u Ciebie podziałal.
OdpowiedzUsuńJak wysusza, to rzeczywiście krem do niczego.
OdpowiedzUsuńkurcze, wygląda nieziemsko, szkoda, że nie działa :(
OdpowiedzUsuń