Zmaluj coś- lakierami ZILA

Hejka Kochane,

dzisiaj mam dla Was odrobinę koloru. Lakiery do paznokci, która z nas ich nie kocha i ciągle nie poszukuje nowych kolorów i wykończeń. Sama jestem ogromną fanką i bardzo często zmieniam kolor paznokci, w zależności od humoru, okazji oraz pory roku :) Dzięki uprzejmości Drogeria.pl mogłam przetestować nieznane mi dotąd lakiery marki ZILA. Otrzymałam ZILAbox, w skład, którego wchodzą trzy lakiery, zapakowane w bardzo ładne i przydatne na później pudełeczko... A jak sprawdziły się same lakiery, zapraszam dalej...

W boxie znajdował się trzy lakiery, skomponowane tak, że możemy je ze sobą łączyć w dowolnej konfiguracji... Mnie trafiły się odcienie różowe oraz piękny, nasycony fiolet. Lakiery zapakowane są w ciężkie, masywne buteleczki o pojemności 8ml. Osobiście uważam, że to dość dożo i taki lakier starczy nam na dłuższy czas. Koszt pojedynczego lakieru to 14,99

Lakiery mają wąskie pędzelki, dla mnie to lepsza opcja, ponieważ takim pędzelkiem, mogę wykonywać bardziej precyzyjne pociągnięcia, ładnie dochodzą do linii uśmiechu i nabierają optymalną ilość lakieru...

kolorki, które dostałam to: 107 ciemny fiolet, 113 perłowy jasny róż, oraz 114 brudny róż

fioletowe cudeńko, znajdziecie tutaj ZILA nr 107

Szczerze przyznam, że ta marka była mi całkowicie obca, nie śledzę być może nowinek w temacie manicure, albo gdzieś mi to umknęło w natłoku marek i reklam. Jak się zatem sprawdziły na moich paznokciach?! 

Zacznę od tego, że od pierwszej chwili, najbardziej urzekł mnie  fiolet, który jest nasycony, bardzo elegancki i wyrazisty. Ma w sobie różowe i niebieskie pigmenty, dzięki temu pięknie migocze i jest wielowymiarowy. Pozostałe dwa kolorki są bardziej stonowane, brudny róż, ładnie prezentuje się na płytce, natomiast perła już mniej mnie zadowala....

TRWAŁOŚĆ: jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, lakiery trzymają się na mojej płytce rewelacyjnie. Nie oszczędzam dłoni i paznokci, sprzątam, zmywam i gotuję i z każdym lakierem obchodzę się w ten sam sposób. Lakiery ZILA, wytrzymują u mnie to tygodnia czasu, nie odpryskują, nie ścierają się Zmywam lakier tylko dlatego, że już czuję potrzebę odświeżenia manicure, albo kiedy mam ochotę na inny kolor :) Jeżeli chodzi o jasny perłowy lakier, to potrzebuję kilku warst, aby efekt mnie zadowolił i aby moja naturalna płytka nie przebijała. W przypadku brudnego różu oraz fioletu wystarczą dwie cienkie warstwy.

Lakier nie barwi płytki, szybko się zmywa, a nawet kiedy zdarzy mi się pomalować skórki, szybko z nich schodzi... Lakiery pięknie się błyszczą, więc zdarza mi się rezygnować już top coatu. Same w sobie świetnie się prezentują i wytrzymują naprawdę długi czas. Cena pojedyńczego lakieru może wydawać się wysoka, ale jeżeli zależy Wam na dobrej jakości, sądzę, że warto. Polecam również polować na boxy, na stronie drogerii jest ich do wyboru całkiem sporo, sama mam już swoje typy :) Całą paletę lakierów i boxów, możecie zobaczyć TUTAJ

Zapraszam Was do zapoznania się z asortymentem sklepu, znajdziecie tam wszystko, czego dusza zapragnie ;)