Dr Irena Eris SPA Resort Tahiti rozświetlający balsam do ciała! Wakacyjny niezbędnik!
27.7.16
40
balsam rozświetlający
,
Dr Irena Eris
,
pielegnacja skóry. lato. Douglas
,
Provoke
,
Spa resort Tahiti

Lato, to pora roku kiedy my kobiety odkrywamy więcej ciała i bardzo dbamy o to, by nasza skóra wyglądała nienagannie. Opalenizna to atrybut lata, każda z nas chcę złapać choć odrobinę słońca w te wakacyjne miesiące. Skóra muśnięta słońcem, wygląda lepiej i nie mam tutaj na myśli pomarańczki ze solarium, ale lekką, złocistą opaleniznę, która dodaje nam pewności siebie :) A kiedy już się opalimy, chcemy to podkreślić i do tego świetnie nadają się wszelkiego typu balsamy rozświetlające, bowiem złote drobinki w nich zwarte, fantastycznie podkreślają to co najlepsze :) Sama jestem raczej bladym typem i nie przepadam za nachalnym brokatem, ale balsam marki Dr Irena Eris z serii Spa Resort Tahiti skradł moje serce. Cóż... jestem tylko słabą kobietą ;)
Słodkie obietnice....
Intensywne nawilżenie i wygładzenie, złociste rozświetlenie. Udaj się w niezapomnianą podróż do krainy rajskiej szczęśliwości i otul swoje ciało delikatną warstwą balsamu. Jego innowacyjna formuła nawilżająca, bogata w kwas hialuronowy i ekstrakt z Orchidei ukoi pragnienie Twojej skóry, a wyselekcjonowane składniki z Tahitańskiej perły i masło shea pozostawi ją cudownie odżywioną i wygładzoną. Przesycone słońcem perłowe drobinki rozświetlające, okryją Twoją skórę subtelnym woalem złota, nadadzą jej witalności i promiennego blasku. To prawdziwa niebiańska uczta nie tylko dla skóry. Balsam intryguje, zaskakuje oraz obezwładnia zmysły urzekającym zapachem.
Opakowanie:
to biały kartonik sygnowany logo marki, z kolorową obwolutą określającą serię. Wewnątrz plastikowy słoik, z cudowną kolorową szatą graficzną, pełną soczystych kolorów. Grubą, srebrna nakrętka, wszystko to sprawia, że czujemy luksus w ręku i możemy poczuć się jak w Spa. Pojemność balsamu to 200ml Ta seria, dostępna jest wyłącznie w perfumeriach Douglas.
to biały kartonik sygnowany logo marki, z kolorową obwolutą określającą serię. Wewnątrz plastikowy słoik, z cudowną kolorową szatą graficzną, pełną soczystych kolorów. Grubą, srebrna nakrętka, wszystko to sprawia, że czujemy luksus w ręku i możemy poczuć się jak w Spa. Pojemność balsamu to 200ml Ta seria, dostępna jest wyłącznie w perfumeriach Douglas.
Zapach,jest bardzo wyjątkowy i dość specyficzny Mnie na myśli przywodzi perfumy i gorzkie grejpfruty... Jest trudny do określenia, ale mnie bardzo przypadł do gustu. Jest bardzo kobiecy i dość intensywny, ale jednocześnie lekko gorzki i świeży. Podoba mi się, że zapach utrzymuje się na skórze, do dodaję mi pewności siebie :)
A co z konsystencją? Choć na zdjęciach, produkt wygląda jak masło, w rzeczywistości jest bardzo lekkim balsamem, który jest ultra delikatny i szybko się wchłania. Nie jestem balsamową dziewczyną i lubię to robić raz-dwa. Balsam Tahiti dla mnie jest odpowiednim produktem, ponieważ nakłada się błyskawicznie i wchłania się w mgnieniu oka. Idealny na poranek, po odświeżającym , chłodnym prysznicu :)
Właściwości nawilżające: oczywiście, balsam przyjemnie nawilża, ale nie jest to bardzo bogaty i treściwy balsam, który da ukojenie szorstkiej i przesuszonej skórze. Należy do kategorii balsamów lekkich, tych preferowanych na dzień. Skóra staje się miękka i gładka, drobne przesuszenia są zniwelowane. Jednakże nie jest to bogate masło, które otuli i mocno zregeneruje skórę. Uważam, że na lato ta konsystencja i to działanie sprawdzi się idealnie. Nawilży, ale nie przeciąży skóry. Dla mojej skóry i moich preferencji idealne :)
Drobinki... to może być kontrowersyjny temat. Dla jednych efekt tandetny, dla drugich nieodłączny element wakacji. Ja preferuję raczej wszystko co delikatne i kieruję się zasadą im mniej tym lepiej. W przypadku produktu Dr Irena Eris nie mam takiego poczucia, że czegoś się za dużo i wygląda to źle. Balsam zawiera w sobie drobinki, ale są one tak delikatne i drobne, że praktycznie niewidoczne (aparatem nie do uchwycenia) Efekt na skórze jest bardzo subtelny, trzeba się przyjrzeć, żeby coś zobaczyć. Skóra wygląda na wypielęgnowaną, nie ma tutaj grubego brokatu, a jedynie złota tafla, która optycznie upiększa nasze ciało. Pokochałam ten efekt, bo choć tak subtelny, dodaje mi pewności siebie, a skóra nabiera zdrowego wyglądu. Ta seria kosmetyków, określana jest mianem Resort Spa i tak też można się poczuć używając go. Efekt jest delikatny i elegancki jak sama marka i jej zamysł. Każda kobieta powinna czuć się wyjątkowo i myślę, że produkty Eris, takie właśnie są. Upiększają, urzekają i sprawiają, że czujemy się piękniejsze! Serdecznie polecam.
lubię jak balsam błyskawicznie się wchłania, a ostatnio zakochałam się w rozświetlającym efekcie, więc to coś dla mnie;]
OdpowiedzUsuńMiałam go i miło wspominam:)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo fajnie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Eris, ale tego balsamidła nie znałam! Szkoda, że mam dużo balsamów w kolejce do wykorzystania :(
OdpowiedzUsuńciekawy...nie słyszałam o nim;) fajnie Cię odwiedzać i zawsze dowiedzieć się o czymś nowym;)
OdpowiedzUsuńcałus
Teraz by mi się przydał taki balsami. Jeszcze wcześniej nie miałam okazji o nim uslyszeć
OdpowiedzUsuńBalsam wydaje się idealny na porę letnią kiedy chcemy aby produkt szybko się wchłonął i dawał ładny efekt :) Nie słyszałam o takich produktach od dr Ireny Eris :)
OdpowiedzUsuńOo narobiłąś mi ochoty na ten balsam ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że wybiegasz w przyszłość - na zdjęciach jest już 29 lipiec :D A tak serio, to zarówno nazwa jak i design kusi :D Szkoda, że tylko w Douglasie są ;)
OdpowiedzUsuńHihihi 😆 niestety kilka postów będzie miało zwariowana datę. Aparat mi zwariował, chyba sie rozleniwił na urlopie 😉😋
UsuńTeż zwróciłam na to uwagę :D
UsuńLubię lekkie kosmetyki, za drobinkami nie przepadam, jednak mała ilość jest akceptowalna :)
OdpowiedzUsuńOj ciekawie wygląda i strasznie mnie zapach ciekawi.
OdpowiedzUsuńbardzo interesujący produkt, pięknie się prezentuje
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu, ale jakoś ta firma mnie odtrąca :P
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za drobinami w tego typu produktach, a opaleniznę preferuję tę z tubki, także pomimo kuszącego zapachu nie zdecyduję się.
OdpowiedzUsuńPs. Wow, jakie nogi ;P
Na wakacje fajny balsam :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie ma takie że przyciąga wzrok :) markę znam choć sam balsam widzę po raz pierwszy :)
OdpowiedzUsuńSwietna recenzja, a najbardziej w tych zdjeciach spodobała mi się Twoja ta bransoletka na nodze :D
OdpowiedzUsuńsensiblees.pl
To kosmetyk stworzony dla mnie :) rozejrzę się za nim :)
OdpowiedzUsuńFajnie nogi pobalsamowane nim wyglądają.
OdpowiedzUsuńBalsam jak balsam ale te nogi! <3
OdpowiedzUsuńoch cudny
OdpowiedzUsuńHmm może być ciekawy :)
OdpowiedzUsuńnigdy jeszcze nie słyszałam o tych balsamach ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Jestem bardzo ciekawa jego zapachu :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że idealnie podkreślałby opalone ciało :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym się w nim zakochać :)
OdpowiedzUsuńNie pogardziłabym nim :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za lekkimi balsamami, ale latem je uwielbiam - szczególnie rano. Nie wiedziała, że dr irena eris robi takie cudeńka :) Strasznie podoba mi się jego opakowanie :D
OdpowiedzUsuńNiezły pomysł, ale ja będę próbować pomysłu pewnej blogerki na własny olejek rozświetlający ;) Zobaczymy czy też mi się uda uzyskać tak delikatną złotą taflę :)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te serie Irenki ale nie lubie drobinek :)
OdpowiedzUsuńOpis zachęca do zakupu :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Nie miałam ani jednego kosmetyku z tej serii, ale opis wygląda kusząco. Jakim aparatem robisz zdjęcia na bloga? :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam że cudnie pachnie, ale niestety nie znoszę drobinek, a raczej moja skóra.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę linię, właśnie wróciłam do balsamu z drobinkami, bo cudownie wygląda latem na skórze:)
OdpowiedzUsuńAle ma ładne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie mnie zauroczyło :) Nie znam go, ale lubię jak skóra się delikatnie świeci takimi drobinkami, więc chętnie go kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńشركة كشف تسربات المياه بنجران
شركة كشف تسربات المياه بينبع البحر