Avene Cold Cream- ratunek dla suchych i spierzchniętych ust
Jesień nadchodzi coraz śmielszymi krokami, dni są coraz krótsze, a temperatura coraz niższa i bardziej kapryśna. Osobiście uwielbiam jesień i to zarówno tę złotą i słoneczną jak i tę szarą, nostalgiczną. Lubię zapach mokrych liści, spacery po lesie i długie wieczory z herbatą. Jesienią zmieniam również całkowicie moją pielęgnację. Stawiam na bogate, otulające formuły. Sięgam po ukochane produkty z kwasami i zabieram się za dopieszczanie moich ust i dłonie, które zazwyczaj o tej porze roku stają się suche i spierzchnięte.
Ostatnio bardzo mocno polubiłam się z marką Avene, coraz więcej produktów tej marki pojawia się w mojej pielęgnacji. Kiedy stałam przed wyborem balsamu do ust, postanowiłam kolejny raz dać szansę tej marce i wybrałam Avene Cold Cream odżywczy balsam do ust. Balsam, zamknięty jest w małym poręcznym słoiczku o pojemności 10 ml
Masełko, bo tak określiłabym ten produkt ma bardzo bogatą formułę, która niemal natychmiastowo koi nasze usta. Balsam jest bardzo wydajny wystarczy odrobina, aby pokryć całe usta. daje długotrwały efekt nawilżenia i ukojenia. W składzie znajdziemy masło shea, olej jojoba oraz bisabolol. Połączenie cennych składników i olejków łagodzi podrażnienia spowodowane drażniącymi czynnikami środowiskowymi, ułatwia gojenie się ran i zadrapań, a także pobudza regenerację tkanek.
Masełko zazwyczaj stosuje dwa razy dziennie. Głównie używam go jako produkt nocny do głębokiej regeneracji ust. Nie zasnę, jeśli nie nałożę czegoś na usta to mnie to już rytuał :) Balsam bardzo mocno nawilża i regeneruje usta, przynosi natychmiastową ulgę, a rano wargi nadal są delikatne i miękkie. Lubię nakładać odrobinę balsamu także rano, czy to przed makijażem, czy to przed wyjściem z domu. Tworzy na ustach warstwę ochronną i sprawia, że usta mają naturalny, zdrowy blask.
Balsam do ust Avene Cold Cream ma zadatki na prawdziwego ulubieńca, jest wydajny, ma dobry stosunek jakości do ceny i co najważniejsze widzę i czuję różnice od kiedy go stosuję. Dorzuciłam go do koszyka przy okazji ostatnich zakupów w Notino i to była dobra decyzja <3
Fajny balsam, na pewno warto wypróbować. Mam jeszcze dużo balsamu Nuxe, bo od córki, a kusi mnie jeszcze różany :D
OdpowiedzUsuńZimą się przyda :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię tę markę i wysoko cenię jej kosmetyki. Balsamu do ust nie miałam, ale moje często powracające problemy z przesuszeniem ust od maseczki, pewnie sprawią, że sięgnę po niego;).
OdpowiedzUsuńFajny w działaniu :). Bardzo lubię takie produkty i też ciężko mi usnąć, jeśli czegoś tego typu wieczorem nie nałożę na usta :D
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej się przekonuje do aptecznych marek. To masełko do ust wygląda mi na bardzo dobre,.
OdpowiedzUsuńJa też lubię jesień, to taka spokojna i nostalgiczna pora roku, ale u mnie jeszcze lato i bardzo ciepło, choć w powietrzu czuję klimat jesienny. Ten balsam zapowiada się idealnie, ale jak dla mnie to na zimę bardziej ponieważ tu gdzie mieszkam są silne wiatry wtedy i dość wilgotno. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMoże okazać się pomocny przy takich warunkach atmosferycznych
UsuńO fajnie, że na Notino jest to cudeńko :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ta firma ms jeden minus . Testuje na zwierzętach a szkoda 😕
OdpowiedzUsuńPrzyda mi się, bo mam wiecznie spierzchnięte usta :)
OdpowiedzUsuńCo prawda, mam kilka balsamów do ust, ale zapominam o ich regularnym stosowaniu…
Pozdrawiam
Jesienią i zimą takie balsamy są zbawiennie :)
OdpowiedzUsuńPamiętam wodę termalną tej marki :)
OdpowiedzUsuńO tak jesienią i zimą jak najbardziej przydatny produkt. jeszcze nie spotkałam tej marki.
OdpowiedzUsuńBalsamy do ust to mój niezbędnik właściwie przez cały rok. Z Avene jeszcze nie miałam okazji wypróbować.
OdpowiedzUsuńTakich balsamów nigdy za wiele, szczególnie jesienią i zimą. Ja niestety mam tendencję do spierzchniętych ust.
OdpowiedzUsuńLubię tę wersję i w tubce :)
OdpowiedzUsuńO! w tubce chętnie bym wrzuciła do torebki :)
Usuńnie mogę przestać patrzeć na te boskie jesienne foty!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, cieszę się, że Ci się podobają :)
UsuńJeżeli przebije kremik z avonu do ust, to biorę. Tylko ten działa u mnie na naprawdę spierzchnięte usta...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :