Ulubieńcy Września



I tak oto mamy październik i jesień już do nas zawitała, ale to dobrze, bo ja jestem z tych ludzi, którzy jesień kochają. Sprzyja ona rozmyślaniom, planowaniu, długim konwersacją przy kubku gorącej herbaty i bezkarnemu leżakowaniu z kocem przed tv :) Tak naprawdę wszystko się dopiero zaczyna, dlatego warto już teraz zapatrzeć się w ulubioną herbatę i zrobić zapas świec i wosków zapachowych,  które z pewnością się przydadzą :) Żegnam zatem wrzesień, który był dla mnie bardzo intensywnym i ciężkim miesiącem, ale który umiliłam sobie tymi oto produktami :) 












We wrześniu, przeszłam operację, jak wiadomo narkoza, leki i antybiotyki drastycznie pogarszają stan naszej skóry i kondycję naszych włosów... Na całe szczęście, znalazłam produkty, które pomogły mi pozbyć się przesuszonej skóry twarzy i dodały moim włosom witalności :) W tym miesiącu, nie wyróżnię żadnego kosmetyku kolorowego, ponieważ praktycznie przez połowę miesiąca nie nakładałam żadnego makijażu. Tym razem, typowo pielęgnacyjne :) 











Zacznę od pielęgnacji twarzy, która z mieszanej, stała się mocno przesuszona i szorstka. Sięgnęłam po olejek różany marki Evree, który okazał się hitem mojej pielęgnacji. To jak działa na moją skórę to magia. Nawilża, koi, rozświetla, niweluje suchość, ale także wszelkie zmiany trądzikowe. Skóra, znacząco odżyła i na nowo stała się gładka. Kolejny produkt to tonik/esencja marki Kueshi, który dostałam w Shinyboxie. Trudno jednoznacznie zakwalifikować ten produkt, ma konsystencję, która nie jest jak woda, raczej coś w rodzaju lekkiego olejku?  Wspaniale nawilża skórę, odświeża, koi skórę. Tworzy na niej pewnego rodzaju powłoczkę. W najgorszym momencie dla mojej cery, uczyniłam z tych produktów duo. Myłam i tonizowałam twarz jak zwykle, następnie nakładałam tonik/emulsję, a na tak przygotowaną skórę, nakłamałam kilka kropli olejku Evree. Ten zestaw, sprawdził się u mnie rewelacyjnie. Tonik sprawił,że olejek szybciej i lepiej się wchłaniał. Uwielbiam to duo 













Kolejne duo, tym razem w pielęgnacji moich włosów. Moje włosy są normalne z nieco przesuszonymi końcami, mam rozjaśniane pasemka i lubię kiedy mają zdrowy i lśniący odcień. W tym zadaniu z pomocą przyszedł mi szampon marki Klorane, który za zadania ma rozświetlić nasze włosy. Podchodziłam do tego raczej sceptycznie, ale biję się w pierś. Szampon naprawdę działa. Dodaje włosom życia, włosy są rozświetlone i pięknie lśnią. Jasny kolor jest podkręcony i dostaje drugie życie. Szampon, zawiera wyciąg z rumianku, dobrze się pieni i spłukuje, nie przeciąża, nie powoduje swędzenia i łupieżu. Jest gęsty, przez co bardzo wydajny. Ogromny ulubieniec. Podobnie jak maska do włosów średnioporowatych od Anven. Długo zastanawiałam się jakie mam włosy i już teraz jestem przekonana, że właśnie średnioporowate, bo maska działa na nie rewelacyjnie. Włosy są dociążone, nie puszą się, wyglądają jak po użyciu prostownicy. Nie plączą się, są elastyczne i miękkie. Na pewno zrobię o niej osobny wpis :) 









We wrześniu przerzuciłam się całkowicie na olejki w pielęgnacji mojej twarzy. To moje drugie podejście do olejku Nacomi z pestek winogron. Za pierwszym razem wyraźnie mnie podrażnił/uczulił? Będąc w potrzebie, dałam mu drugą szansę i okazało się, że działą i to jak!!! Pierwsze złe wrażenie, wynikało ze złej aplikacji i mojej nieuwagi. Obecnie olejek nakładam w mniejszej ilości, ok dwóch godzin przed pójściem spać. Wtedy produkt ma szansę się wchłonąć, przez co unikam pocierania oka i ewentualnego podrażnia. Olejek rewelacyjnie nawilżą okolicę pod oczami, z taką dawką nawilżenia, jeszcze nigdy się nie spotkałam. Z czasem , zmarszczki są mnie widoczne, skóra jest napięta i elastyczna. Mam również mniejsze worki pod oczami. Olejek jest bardzo tani i starczy nam na wieki, wystarczy go bowiem kropelka :) 









Serum do rak marki Evree, towarzyszyło mi cały czas. Bardzo polubiłam jego działanie. Koi, nawilżą, przynosi ulgę i zabezpiecza dłonie. Nakładam grubszą warstwą, zawsze na noc, ale zdarzyło mi się kilka razy, użyć go także w ciągu dnia. Małe, poręczne opakowanie, przyjemny zapach i cena, wszystko to składa się na plusy tego serum. Więcej o nim w tej recenzji 










Na sam koniec coś dla ciała, jak wiecie nie używam smarowideł, bo nie mam do tego cierpliwości, ale wszystkie specyfiki pod prysznic uwielbiam :) Tym razem umiłowałam sobie piankę Dove. Ultralekka konsystencja, która daje sporą i miękką pianę, klasyczny zapach Dove, który jest tak samo fantastyczny jak 10 lat temu :) Łagodnie myje i mam wrażenie, że pielęgnuje, ale to mogłam sobie wmówić :) Niemniej, to najprzyjemniejsza prysznicowa rzecz, jaką przyszło mi ostatnio używać :) 



Koniecznie, dajcie mi znać, co znalazło się w Waszych wrześniowych ulubieńcach. Do następnego Buziaki 





57 komentarzy:

  1. Fajne kosmetyki. Zaczęłam się interesować ostatnio maskami Anwen, więc może się w przyszłości skuszę na którąś maskę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Evree Magic Rose, tego olejku z NAcomi używałem do demakijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawe produkty miałaś, krem Evree uwielbiam, olejek Nacomi też u mnie gościł, u mnie we wrześniu poszły w ruch: serum Sesdermy na dzień nawilżający i na noc Mishha, rozpoczęłam też kurację retinolem, sprawdzają się więc nakładam dalej, mam nadzieję, że po operacji odzyskałaś zdrowie i jest wszystko w porządku, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie robię listy ulubieńców, ale w sumie Twoja lista mnie nie zaskoczyła ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie muszę wypróbować szampon z Klorane. Moim włosom przydałoby się trochę życia:) Z Evree bardzo lubię kremy do rąk, serum nie miałam. Ta esencja z Kueshi bardzo mnie zainteresowała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Esencja jest bardzo unikatowym produktem, niby to tonik, a jednak coś więcej. Fantastycznie mi sie sprawdza. W okresie grzewczym podejrzewam, że będzie wybawieniem :)

      Usuń
  6. Kolejni ulubieńcy i ta maska Anwen! Dziewczyny, kusicie! :D Uwielbiam też krem do rąk Evree, a olejek mam w innej wersji. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę sobie zamówić jedną z maseczek Anwen :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam kiedyś próbkę tego szamponu i strasznie plątał mi włosy za to ta seria z evree bardzo mnie kusi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, co włos to inne zdajnie. Niestety nie ma uniweralnych produktów, aby kązdemu pasował :)

      Usuń
  9. Mam ochotę wypróbować tę maskę od Anven

    OdpowiedzUsuń
  10. Maska Anven mnie mega interesuje.. chyba czas się za nią rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  11. chciałam niedawno kupić piankę Dove, ale w UK jest strasznie droga i sobie darowałam :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś Ty, myślałam, że to produkt z takiej średniej półki cenowej wszędzie :)

      Usuń
  12. Nie miałam ich, ale wezmę pod uwagę uzupełniając zapasy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam ochotę na maskę Anwen :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku, sprawdza się genialnie, mam jeszcze ochote na olejek :)

      Usuń
  14. Fajne produkty :D moim ulubieńcem jest zdecydowanie pędzel hebe do konkurowania 🙈

    OdpowiedzUsuń
  15. A ten olejek evree nie zostawia tlustej warstwy na skorze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początkowo jest wyczuwalny, ale ja też sobie go nie załuję. W połączeniu z jakims tonikiem lub wodą termalną nałożóna pod olejek, wchłonie sie on znacznie szybciej :)

      Usuń
  16. Bardzo dzięuję, tak już jest w miare ok :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Maska Anwen mi się marzy :) Jeszcze nie miałam okazji jej kupić

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie od dziś ciekawią mnie szampony Klorane, ja mam zamiar kupić wersję dodają objętości włosom :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam ochotę na maskę Anwen i pewnie w końcu się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawią mnie bardzo te maski Anwen ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Muszę wrócić do olejku Evree, bo u mnie również spisywał się rewelacyjnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Pianka Dove bardzo mnie kusi, lubię żele tej marki, więc ten produkt pewnie też by mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Do tego szamponu Klorane wracam często w lecie, bo świetnie na nie działa :). Sam Michael Kors go podobno używa :P. Maski Anwen mnie strasznie kuszą ale sama nie wiem jaki mam typ włosa i chyba najbezpieczniej będzie kupić tą samą maskę co Ty masz ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NO popatrz, ale ciekawostka :) Nie miałam pojęcia, ale dobrze wiedzieć :)

      Usuń
  24. Olej z pestek winogron bardzo polubiłam. Ogólnie ze wszystkich produktów oraz trafiam na Boga a reszta są naprawdę fajne reszty nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Z pianką Dove oraz serum do rąk evree też się polubiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. bardzo mnie zainteresowałaś tym olejkiem Nacomi z pestek winogron

    OdpowiedzUsuń
  27. Odpowiedzi
    1. Dzięuję bardzo, spóbuj koniecznie :) Równiez pozdrawiam

      Usuń
  28. Super ulubieńcy ! U mnie na blogu także pojawił się taki wpis i postawiłam na swetry, ciepłe skarpetki i wiele innych ;)

    nouw.com/roksanaryszkiewicz

    OdpowiedzUsuń
  29. Czuje się skutecznie skuszona tym olejkiem z Nacomi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest naprawdę godny uwagi, świetnie nawilża, niewiele kosztuje i jest mega wydajny

      Usuń
  30. Znam tylko olejek z Nacomi. Cieszę się że z Tobą już wszystko ok:*:*

    OdpowiedzUsuń
  31. Wiele dobrego słyszałam o tym olejku różanym :) Pozdrawiam!
    Mój blog ♥

    OdpowiedzUsuń
  32. ciekawe umilacze :) ja przymierzam się do zakupu czegoś z różanej serii od Evree :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie znam żadnego... ale piankę Dove wezmę pod uwagę uzupełniając zapasy :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Anewn od dawna jest na mojej wish! A olejek z evree u mnie się nie sprawdził :( Miałam próbki i niestety nie jest to produkt dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  35. wypróbuję ten olejek różany :)
    www.s-y-l-w-i-a.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja zamówiłam sobię maskę od Anwen do włosów nisko porowatych i jestem niesamowicie jej ciekawa. Słyszałam wiele pozytywnych opinii na temat tych masek:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Olejek MagicRose od Evree to mój ogromny ulubieniec. Jak skończę krem pod oczy z Nacomi to na pewno wypróbuje ten olejek winogronowy bo już od wielu osób słyszałam ze jest taki rewelacyjny 😀

    OdpowiedzUsuń
  38. Przypomniałaś mi jak bardzo lubiłam ten olejek Magic Rose ! Muszę jeszcze kiedyś do niego wrócić :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Zaciekawiłaś mnie tą pianką z Dove. Kocham ich żele, więc może bym ją polubiła. U mnie we wrześniu największym hitem stał się Bielendowy krem na dzień z zieloną herbatą :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Tonik Kueshi również bardzo polubiłam - świetnie się u mnie sprawdził 😊

    OdpowiedzUsuń
  41. Polecam Ci toniki z Clareny są dla różnego rodzaju cer. tylko nie wiem czy można je zamówić prywatnie, mi zamawiała znajoma kosmetyczka. Sprawdzają się świetnie i są naprawdę wydajne

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Do połowy pełna... , Blogger