Nacomi Liftingujący koktajl do twarzy 3w1



Jestem fanką maseczek do twarzy i przetestowałam ich naprawdę całe mnóstwo. Wśród wszystkich produktów jakich używam, znajdują się perełki o których muszę Wam powiedzieć i taką perełką niewątpliwie jest ma maską w kremie marki Nacomi Liftingujący koktajl 3w1. Dlaczego skradła moje serce i co w niej wyjątkowego? Zapraszam dalej 












Kosmetyki typu 3w1 15w1 z reguły mnie nie przekonują, ale w przypadku Nacomi, było nieco inaczej. 3w1 to nic innego jak zastosowanie produktu na trzy sposób. Jako maseczkę na całą twarz, jako maska pod oczy oraz jako serum... Szczególnie kusząca wydawała mi się opcja stosowania produktu pod oczy. Uwielbiam bowiem dbać o tę delikatną okolicę. 




Maska zamknięta jest w  wygodnej, plastikowej tubie o pojemności 85 ml. Nie mam problemu z wydobyciem, taka forma aplikacji jest również higieniczna. Zapach maseczki jest dość słodki, ale nie powinien nikomu przeszkadzać. Maska ma dosyć bogatą i treściwą konsystencję. Trzyma się twarzy i nie spływa. 










Maseczka za zadanie ma zmniejszyć widoczność zmarszczek, pobudzić produkcje kolagenu, wygładzić i poprawić napięcie i jędrność skóry. W składzie znajdziemy ekstrakt z nasion quinoa, biomimetyczny trójpeptyd, olej awokado, olej arganowy, witaminę E





Zwykle stosuję koktajl jako maseczkę i z powodzeniem nakładam jej grubszą warstwę także pod oczy. Produkt jest bezpieczny, nie podrażnia, nie powoduje łzawienia, nie przesusza. Wręcz przeciwnie moja skóra spija maskę, stając się bardziej odżywiona, nawilżona, a drobne linie są wygładzone. Już po pierwszej aplikacji nie mogłam uwierzyć, jak napięta, gładka i wypoczęta stała się moja skóra. Co więcej efekt ten nie jest jednorazowym cudem. Za każdym razem otrzymuje ten sam rezultat i uwierzcie mi to wręcz uzależnia :) Uwielbiam stosować ją przed ważną okazją, albo w zwykłe dni kiedy moja skóra potrzebuje zastrzyku energii. Poza tym określam ją mianem maseczki na zły dzień. Po jej użyciu, stres, zmęczenie i chandra uciekają z mojej twarzy i głowy. 












Nie obawiajcie się tej maski i efektu ściągnięcia, to nie ten typ maseczki. Ta jest otulająca, silnie  nawilżająca i kojąca. A efekt napiętej i wygładzonej skóry jest tutaj przyjemnym dodatkiem, który kobieta 30+ z pewnością doceni :) Maska nie zapycha, nie uczula i nie podrażnia. Serdecznie ją Wam polecam, z pewnością docenicie jej działanie. 










Znacie produkty marki Nacomi? jak często stosujecie maseczki w swojej pielęgnacji? 

34 komentarze:

  1. Oj bardzo ładnie zapakowali ten kosmetyk. Wpadnij i do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie maseczki bardzo często i gęsto :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię ich maseczki algowe. Może i tą spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam tą markę lecz rzadko z niej korzystam. Ta maseczka kusi...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj chyba nie miałam jeszcze żadnego kosmetyku tej firmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubie maseczki :) Znam markę, ale tego cuda nie znam. Skusze się :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A właśnie szukałam czegoś pod oczy hmm

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam o niej dużo dobrego i mam ją na chciejliście ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Interesujący produkt. Marka nie jest mi znana ale chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Do 30+ mi jeszcze trochę brakuje, ale narobiłaś mi ochoty na jej poznanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, chętnie się zamienie z Tobą w takim razie :)

      Usuń
  11. lubię kosmetyki o wszechstronnym działaniu, po Twoim wpisie mam wielką ochotę na ten koktajl, używałabym głównie jako maski :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rzadko stosuję, ale niedługo muszę wyruszyć na konkretne zakupy!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Właśnie szukałam jakiejś maseczki "wyładniającej" zamiast tylko oczyszczających i oto mam odpowiedź z rana :D

    OdpowiedzUsuń
  14. nie nam tego kosmetyku ale ma piękne opakowanie ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nie miałam gotowych maseczek od Nacomi ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam tej maseczki :) ja od jakiegoś czasu też uwielbiam maseczki :) staram się ich używać dwa razy w tygodniu :) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Koktajl brzmi absolutnie rewelacyjnie! Z chęcią się skuszę w czasie licznych promocji na kosmetyki tej marki :) Kuszą mnie również ich algi :)

    OdpowiedzUsuń
  18. oo ciekawy produkt :) moją taką ulubiona maską na złe dni jest nawilżająca z Origins, a przed wyjściem z Dermiki Oczarowanie. Świetne są :)

    OdpowiedzUsuń
  19. lubię testować maseczki, ostatnio jestem fanką węglowej, choć ta też mnie interesuje

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam maski, muszę się na nią kiedyś skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie słyszałam wcześniej o maseczce, ale bardzo mnie nią zaciekawiłaś :D Z wielką chęcią wypróbuję <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Ale ładnie się prezentuje! Piękne zdjęcia :) A kosmetyk chętnie wypróbuję w niedalekiej przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  23. Coś zdecydowanie dla mnie :D Uwielbiam maseczki, a ta prezentuje się świetnie :D
    Pozdrawiam ciepło, Agness :)

    OdpowiedzUsuń
  24. chyba bede musiec kupic :)

    OdpowiedzUsuń
  25. bardzo mnie zaciekawiła ta maska! a dawno nie miałam nic z Nacomi ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. dużo dobrego słyszałam o tej marce, jednak nigdy nie skusiłam się na żaden produkt :D
    https://controlledbyfeelings.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam maseczki! :) Ta mnie bardzo zaciekawiła. Będę ją miała na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja stosuję ja na noc od kilku tygodniu i kompletnie nie widzę, żeby działała :(

    OdpowiedzUsuń
  29. Myślę że każda kobieta powinna oglądnąć ten blog.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Do połowy pełna... , Blogger