Yves Saint Laurent, Black Opium Nuit Blanche EDP



Pora na kolejny zapachowy wpis, wiem że lubicie tego typu posty i ogromnie mnie to cieszy. Jestem totalna fanką perfum i uwielbiam dzielić się z Wami moją zapachową kolekcją, mam nadzieję, że z czasem będzie się ona jeszcze powieszać :) Mam nadzieję, że tego wpisu nie przeczyta mój mąż :) Dzisiaj opowiem Wam o bardzo wytwornym zapachu, który sprawia, że czujemy się elegancko i kobieco już po jednym psiknięciu. Aura tajemniczości i zmysłowości, sprawia, że YSL Black Opium Nuit Blanche nie pozostaje dla nikogo niezauważony...



.









Yves Saint Laurent, Black Opium Nuit Blanche EDP jakie są i dla kogo się sprawdzą? 





Myślę, że dobór perfum to bardzo subiektywna kwestia, jednakże warto próbować i otwierać się na nowe zapachowe drogi. YSL to dla mnie synonim klasy i elegancji i takie własnie są te perfumy. Bardzo wytworne, eleganckie i kobiece z nimi czujesz się pewna siebie i po prostu piękna. Dodają odwagi, seksapilu i tej wyjątkowej szczypty magii, która sprawia, że trudno będzie o Tobie zapomnieć. 



























Muszę przyznać, że te perfumy uwodzą już samym flakonem, który mieni się srebrnym brokatem, niczym sierpniowe niebo nocą.




nuta głowy: ryż, pieprz bourbon; 
nuta serca: kwiat pomarańczy, kawa; 

nuta bazy: wanilia, drzewo sandałowe, białe piżmo.















Te perfumy budzą we mnie cechy o które na co dzień bym się nie posądzała. Ilekroć mam je na sobie, czuję się silna, seksowna i kobieca. Z reguły jestem skromną osobą i nie lubię wyróżniać się z tłumu, ale te perfumy robią to za mnie. Sprawiają, że mam wyżej uniesioną głowę i idę pewnym krokiem, dodają mi animuszu i sprawiają, że czuję się piękna. Są niesamowicie kobiece, otulające i ciepłe, choć nie jest to zapach męczący i przyprawiający o migrenę. W pierwszym momencie można wyczuć owocowe, dosyć świeże nuty, po chwili do głosu dochodzi słodycz wanilii z nutą karmelu z odrobiną ryżu i drzewa sandałowego. Ten zapach bajecznie rozkwita na mojej skórze, z godziny na godzinę przeobrażając się w coraz piękniejszy zapach.  Jak zawsze mój flakon zamówiłam w sklepie Iperfumy.pl













YSL towarzyszy mi bardzo często, nie przypisuję go jako zapach typowo dzienny, czy dedykowany wieczornym wyjściom. Dla mnie sprawdza się niemal w każdej sytuacji, do pracy, na spacer, czy na randkę z mężem. Często i chętnie po niego sięgam. dla mnie jest idealnym uzupełnieniem kobiecej duszy :) 












Black Opium Niut Blanche, pięknie się rozwija i ma doskonałą trwałość, na skórze wyczuwalny jest nawet do 8 godzin, oczywiście na ubraniach, czy szalu znacznie dłużej. Słodki, otulający i ciepły zapach, bardzo kobiecy i zmysłowy. To jeden z tych zapachów, które pozostawiają za sobą woal zapachu i sprawiają, że jeszcze długo zostaniesz w czyjejś pamięci. 




Znacie ten zapach? A może macie ochotę się skusić? 

46 komentarzy:

  1. Klasyczny Black Opium kocham, na tę wersję czaję się już od dłuższego czasu 😍

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam ten zapach bardzo dobrze :)) Jest świetny!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam klasyczne black opium i uwielbiam ten zapach

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam ta ciemna wersje i duzo czytalam o trwalosci, niestety Mugler wzniosl bardzo wysoko poprzeczke i teraz trudno mi byc obiektywna ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam i klasyczną czarną wersję i tę srebrzystą i uwielbiam obie :)))
    Pozdrawiam ciepło, Agness :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja perfum nie używam :) piękny mają flakonik :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie napisane i piękne foty, dziękuję Ci za wrzosy <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Wąchałam go ostatnio w perfumerii...piękny był. Po prostu mnie zachwycił i jak tylko trafię na jakąś promocję to zdecydowanie muszę sobie kupić!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak tak się po nich czujesz to i ja muszę je sobie sprawić!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapachy opium jakoś mnie nie podchodzą.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie przepadam za wanilią, więc nie wiem, czy ten zapach by mi się spodobał, skoro jest w jego bazie. Ale opakowanie ma piękne.

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczne zdjęcia ;) Znam klasyczny Black Opium i lubię go, ale nie jest to moja ogromna miłość. Nuit Blanche u mnie mocno wybija nuty anyżowe, które nie do końca mi leżą ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Myślę, że Opium już jest tak znany, że hej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. moje zapachowe marzenie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pięknie opisałaś ten zapach. :) A flakonik rzeczywiście jest piękny.

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj koniecznie muszę iść je powąchać.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nigdy nie wąchałam tego zapachu, uwierzysz?

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam próbkę tego zapachu, bardzo miło mi się nosił:). Ale dopiero teraz zauważyłam w opisie, że jest też nuta ryżu. Szkoda, że nie zwróciłam na nią uwagi wcześniej, bo lepiej bym się przyjrzała temu zapachowi i temu jak wyczuwalny jest ryż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie szkodzi na przeszkodzie, kiedyś jeszcze sprawdzić. A sprawdzałaś już nowe wcielenie?

      Usuń
  19. Niuchałam go kiedyś w drogerii, ale dla mnie odrobinę za ciężki :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam próbkę tych perfum :D Są boskie :D I ten flakon - cudny !

    OdpowiedzUsuń
  21. Chciałabym je kiedyś wypróbować, wiele bowiem o nich słyszałam, przez co niesamowicie mnie intrygują i kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Moja mama lubi te zapachy.
    Ps. Twój wrzos prezentuje się bosko!

    OdpowiedzUsuń
  23. Moja koleżanka je uwielbia, ja niekoniecznie :)
    Chociaż fascynują mnie ciężkie aromaty, ten mi nie odpowiada, jest dla mnie za słodki :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Przepiękne opakowanie. Na pewno super pachnie. Ja jeszcze mam moje klasyczne channel nr 5, które dostałam od cioci. W sumie to woda toaletowa nie perfumy, ale zapach ekstra.

    OdpowiedzUsuń
  25. Chyba nie dla mnie, ale dla pewności wąchnę sobie przy okazji ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Klasyczna wersja jest na mojej chciejliście, mam nadzieję że nie długo będę mogła pozwolić sobie na zakup ��

    OdpowiedzUsuń
  27. Muszę go powąchać przy najbliższej okazji! Cudne zdjęcia <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Dla mnie jest on zdecydowanie zbyt intensywny.

    OdpowiedzUsuń
  29. Dla mnie zbyt kobiece i delikatne, za to najnowsza wersja z Absyntem ohhhh!

    OdpowiedzUsuń
  30. Jutro idę zrobić kolejne podejście do najnowszej wersji:). Za pierwszym razem wywarła na mnie pozytywne wrażenie:).
    A jeśli chodzi o Nuit Blanche - nie pamiętam już jak pachnie. Muszę ponowić testy:).

    OdpowiedzUsuń
  31. Perfumy delikatniejsze niż pierwsza wersja BO. Ta wersja jest moją ulubiona :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Przepiękne :) z waniliową nutą kawy, którą ostatnio uwielbiam w perfumach :-)

    OdpowiedzUsuń
  33. Niestety nie lubię całej serii Black Opium :) Mój ukochany zapach od YSL to Elle :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Wspaniale opisałaś te perfumy bo właśnie takie są, wytworne, kobiece i bardzo zmysłowe :))

    OdpowiedzUsuń
  35. Wąchałam w perfumerii ale nie mogłam się zdecydować. Może ponowię testy.

    OdpowiedzUsuń
  36. Urocza galeria, masz dobre oko bo ślicznie uchwyciłaś perfumy. Ja kocham właściwie wszystkie wersje Black Opium, jak wyjdzie jakaś nowa to zaraz ją kupuję :))

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Do połowy pełna... , Blogger