Long Time No Shine Setting Powder | puder matujący od Lancôme
Dobry puder utrwalający to połowa sukcesu w makijażu, zwłaszcza kiedy mamy problematyczną cerę i mowa tutaj o wielu aspektach. ( skóra przetłuszczająca, się, przesuszona, odwodniona, trądzikowa, czy dojrzała) Dobranie odpowiedniego pudru, zajmuje wiele czasu i łączy się z zużyciem wielu opakowań tego kosmetyku. Mam cerę mieszaną, która po ciąży coraz bardziej skłania się ku cerze normalnej. Nadal jednak stosuję pudry, lubię ten efekt dopełnienia, czuje, że makijaż jest wykończony i mogę cieszyć się nim przez długie godziny. A wszystkie kaprysy mojej cery, są ładnie wyciszone.
Generalnie sięgam po pudry sypkie, przekonałam się do nich wiele lat temu i tak zostało do dzisiaj. Oczywiście w torebce mam puder, wyposażony w lusterko, który sprawdza się w awaryjnych sytuacjach. Na toaletce jednak zawsze mam sypki wariant! Obecnie od pudru oczekuję utrwalenia i lekkiego zmatowienia skóry. Omijam płaski mat, zdecydowanie bardziej stawiam na miękkie, satynowe wykończenie.
Lancome Long Time No Shine, to puder nico inny niż te, które używałam do tej pory. Ma lekko beżowy kolor, ale nie musicie się go obawiać, nie zmienia koloru podkładu, jest neutralny na skórze, jak puder transparentny. Co jest w nim wyjątkowego, to lekka poświata, woal dodający skórze delikatnego blasku, absolutnie nie mylcie go z brokatem i niechcianymi drobinkami. Jest to bardzo subtelny efekt, niczym mgiełka. Jeśli znacie Meteoryty marki Guerlain, to jest to coś w tym stylu. Nasza cera jest bardzo wygładzona, jakby ulepszona filtrem rodu z Instagrama. Odbija światło, a my wyglądamy na wypoczęte i młodsze ;) Jednocześnie puder bardzo dobrze utrwala nasz makijaż, reguluje pracę gruczołów na wiele godzin i w zasadzie o poprawkach w ciągu dnia możemy zapomnieć!
Bardzo się z nim polubiłam, moja skóra wygląda na wypoczętą, co przy noworodku często mija się z prawdą, niemniej lubię tego typu kosmetyki, które oprócz pierwotnego przeznaczenia, mają w sobie w jakiś bonus, coś co wyróżnia je na tle innych.
Skład Inci: talc,silica,synthetic fluorphlogopite,dimethicone,boron nitride,magnesium stearate, diphenyl dimethicone/vinyl diphenyldimethicone/silsesquioxanecrosspolymer,methicone,hydrogen dimethicone ,[+/, may containci 77491, ci 77492, ci 77499 / iron oxides , ci 77891 /titanium dioxide]
Krzemionka absorbuje sebum i reguluje pracę gruczołów łojowych, natomiast mika, pięknie rozprasza światło i sprawia, że optycznie nasza cera jest gładsza, a rysy bardziej miękkie. Puder nie powoduje zapychania, wspaniale współgra z każdym podkładem jaki posiadam, zarówno z tymi marek selektywnych, jak i tych z drogeryjnych półek. Puder ma dość dużą pojemność 10 g, w przypadku pudrów sypki, to wystarcza naprawdę na długi czas, nawet przy codziennym stosowaniu. Cena różni się w zależności od sklepu, ja najtańsza opcję, znalazłam w sklepie Notino.pl
Bardzo się z nim polubiłam, utrwala na długie godziny, nie wymaga poprawek w ciągu dnia. Wspaniale współgra z pozostałymi kosmetykami, a co najbardziej mnie w nim ujmuje, to ta mgiełka magii, odrobina rozświetlenia, subtelnego blasku, dzięki czemu, skóra wygląda naprawdę pięknie! Czuję się rozpieszczona w pełni!
Jaki jest Twój ulubiony puder? Wybierasz sypkie, czy w kamieniu?
Wybieram sypkie bo uważam że są bardziej higieniczne. I dobrze wiedzieć, że ten puder może dać efekt wypoczętej cery.
OdpowiedzUsuńSłuszna uwaga, zwłaszcza jeśli ma się cerę trądzikową.
UsuńFajny! Ja mam silky loose powder ale i ten bym chciala :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam sypkie pudry a i ten dobrze znam i lubie :D
OdpowiedzUsuńNie używam pudrów :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wolę sypkie. Z tych ostatnich, które używałam, to chyba najbardziej lubiłam Pixie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze takiego. Być może się skuszę.
OdpowiedzUsuńTo produkt dla mnie. Przy małym dziecku to bardzo przydatny puder.
OdpowiedzUsuńHeheh! Jedziemy na tym samym wózku 🤗 podeśle odsypke 😊
UsuńMoja nastoletnia córka używa pudrów, ja kiedyś też stosowałam. Niestety z wiekiem zaprzestałam. Tylko fluid...jednak puder na mojej twarzy jest widoczny a ja lubię naturalny wygląd pomijając oczy...tam lubię mocniej pociągnąć 😁
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowana bo markę bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam tego pudru.
OdpowiedzUsuńLuksusowe cudeńko :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę pudru w kamieniu, ale i wśród tych sypkich mam swoich ulubieńców 🙂
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego pudru ,markę Lancome znam jedynie z podkładu z którego byłam srednio zadowolona
Pozdrawiam
Lili
Świetnie, że tak dobrze Ci się sprawdza, ja jeszcze nie miałam okazji go poznać. Co do pudrów - długo używałam tylko tych sprasowanych, teraz częściej u mnie goszczą te w proszku, jednak wciąż szukam swojego ulubionego.
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się taki, co nie wymaga poprawek w ciągu dnia... Jednak przy mojej skórze, która jest absolutnym mistrzem błyszczenia się, nie wiem czy istnieje puder, który podołałby zadaniu...
OdpowiedzUsuńSądzę, że i ten pomimo wielu plusów, nie sprostałby Twoim potrzebom i oczekiwaniom. Podobno brzoskwiniowy puder Too Faced jest od zadań specjalnych
UsuńJa powoli przestawiam się na sypkie pudry, bo zawsze byłam fanką tych prasowanych (w kamieniu).
OdpowiedzUsuńZ tej firmy jeszcze nic nie miałam.
Lubię kosmetyki tej marki, z chęcią wypróbowałabym ten puder :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam pudry sypkie i z chęcią się w niego zaopatrzę jak tylko wykończę inne :)
OdpowiedzUsuńLubię takie pudry, ma idealny odcień :)
OdpowiedzUsuńJa też raczej wybieram sypkie pudry :) tego niestety nie znam i raczej nie poznam. Staram się przerzucić całkowicie na pudry mineralne
OdpowiedzUsuńFajne cudeńko, chętnie bym wypróbowała 😉
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że ja również coraz częściej sięgam po produkty sypkie- po prostu lepiej mi się z nimi pracuje. Prezentowany przez Ciebie kusi!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Kupmy sobie talk i macę, będziemy mieli puder.
OdpowiedzUsuńPo Twoim wpisie zaopatrzyłam sie w niego i sprawdza się super- prawda, że daje delikatny efekt rozświetlenia :D dzięki wielkie!
OdpowiedzUsuń"
OdpowiedzUsuńA shout out from the Tropika Club Magazine.
Tropika Club Magazine is your leading online magazine for the discerning male and female Singaporean. We cover various topics of interest, ranging from beauty and vogue for her, and grooming and style for him, as well as city and destinations and top picks. To learn about Tropika Club's Search Directory for Beauty and Wellness Services, please click on this link
Check out some of our articles below as our contribution to your blog roll:
1.Top 10 Spa And Massage Services In Downtown Singapore
2.Top 10 Best Rojak in Singapore
3.Top 10 Best Carrot Cake in Singapore
4.Top 10 Best Economical Fried Bee Hoon In Singapore
5.Top 10 Spa And Massage Services In North-Eastern Singapore"
Nie przepadam za sypkimi pudrami, miałam kilka podejść, ale jednak te prasowane są szybsze i łatwiejsze w użyciu. Super, że puder się u Ciebie sprawdził, ja raczej nie wybrałabym tej marki ;)
OdpowiedzUsuń