Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Fabryka Świec LIght. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Fabryka Świec LIght. Pokaż wszystkie posty
Pachnąca środa- Williams Pear

Pachnąca środa- Williams Pear


Postanowiłam, że wprowadzę nowy dział na swoim blogu i raz ma jakiś czas opiszę zapach, który mnie oczarował, zaintrygował i który gościł w moim domu w ostatnich tygodniach. I tak właśnie dzisiaj zapraszam na pachnącą środę... A zapach, który Wam opiszę, a przynajmniej się postaram to soczysta gruszka :)





W okresie przejściowym, rezygnuję z korzennych, ciężkich i otulających zapachów, ale nie mam jeszcze ochoty na cytrusy. Dlatego wtedy stawiam na zapachy kwiatowe, lub na zapachy owocowe, ale te w kategorii cięższych. śliwka, figa, albo gruszka...










Gruszka, to mój ulubiony owoc, dlatego nie mogłam oprzeć się pokusie posiadania gruszkowego zapachu w swoim domu :) Świecę znalazłam na stronie Fabryka Świec Light i bez wahania wrzuciłam do koszyka.I od razu muszę się do czegoś przyznać, tę świecę szczególnie szkoda było mi odpalić, bo bałam się, że tak szybko mi się skończy :)







Jak pachnie gruszka... dla mnie wyjątkowo... jest to zapach owoców, drzew, ciepłego powietrza, łąki... Kojarzy mi się z  zachodem słońca, oglądanym z leżaka na tyłach domu. Z aromatyczną herbatą i kawałkiem drożdżowego ciasta. Bardzo sielski i przyjemny zapach, który otula i nie przemija...

Zapach jest słodki, ale nie duszący, jest w nim odrobina czegoś kwaśnego, dzięki temu, zapach nie przyprawia o ból głowy. Zapach się rozwija, początkowo jest lżejszy, ale kiedy dłużej palimy świecę, aromat jest mocniejszy i dość długo się utrzymuje.






Uwielbiam, kiedy w moim domu gości zapach, bardzo się do niego przywiązuje i łączę go z ludźmi, wydarzeniami, przypisuję wspomnienia do zapachów... Zapach gruszki, to zapach dzieciństwa, zapach domowych wypieków, czyli zapach domu i rodziny... Uwielbiam się nim otaczać i polecam Wam spróbować...



Ciasteczkowa świeca- już u mnie! Fabryka Świec Light

Ciasteczkowa świeca- już u mnie! Fabryka Świec Light



Dom, to ukochane miejsce, do którego wraca się najmilej, czy to po dalekiej podróży, czy po zwykłym dniu w pracy. Dom jest miejscem odpoczynku, radości i spokoju... Dla mnie to magiczne miejsce, najdroższe mi na świecie, uwielbiam w nim przebywać i uwielbiam go tworzyć. Warto tak o niego dbać, żeby był naszą dumą i ostoją. A tak z przymrużeniem oka, warto wspomnieć, że my kobiety, musimy stworzyć taki dom, żeby nasz ukochany z chęcią do niego wracał, a nie z niego uciekał ;) 
Na szczęście i ja i mój mąż jesteśmy domatorami, wspólne wieczory przy herbacie, z ciekawym filmem w tle, to dla nas wartość największa. A ja dorzucam kobiecej magii, tworząc przyjemną atmosferę i "robiąc klimat" ;) Sama nie mam aż takich mocy, ale posiłkuję się wszelkimi umilaczami czasu i największymi czarodziejami nastroju, jakimi są świece... W naszym domu jest ich naprawdę sporo, palimy je każdego wieczoru, prawie w każdym pomieszczeniu. Światło świec, otula, uspokaja i sprawia, że jest nam milej i cieplej, dlaczego więc z tego nie korzystać?! 







Uwielbiam małe świece, z wielu powodów, ale pierwszy z nich jest taki, że lubię różnorodność i wolę kupić kilka mniejszych świec, niż jedną olbrzymich rozmiarów :) Po drugie, uwielbiam świece z słoiczkach, które możemy zamknąć i na dłużej, zatrzymać zapach....

Nie wydaje majątku na świece, bo nie jest to produkt pierwszej potrzeby, Aby stworzyć magiczny nastrój w naszym domu, nie musimy wydawać fortuny, myślę, że warto o tym pamiętać ;) 








A co z zapachem... każdy ma swój gust i każdemu podoba się coś innego i bardzo mnie to cieszy :) 
Dom, powinien przyjemnie pachnieć, takie jest moje zdanie i staram się o to dbać. 
Kiedyś były to różnego typu odświeżacze, teraz są to świece, których zapach wybieram zależnie od pory roku/dnia, czy okazji ;) Raz są to bardzo świeże zapachy, innym razem ciężkie i słodkie....

Dzisiaj, przedstawiam Wam jeden z piękniejszych zapachów, jaki ostatnio miałam, a przy tym bardzo na czasie... Zapach babcinych ciasteczek ... brzmi samkowicie, prawda?!







Zapach, jest fantastyczny, bardzo realistyczny, czuć migdały, orzechy, olejek waniliowy... Gdy zamknę oczy, widzę mnie i moją babcię, kiedy pieczemy świątecznego makowca... Jest to dla mnie szczególna myśl i szczególny zapach... 





Świeca, wypala się równomiernie, nie pozostawia zacieków na ściance, nie dymi i nie brudzi słoiczka. 
Zapach jest słodki, ale nie jest duszący i mdły, gorzki migdał, pięknie to przełamuje... Dom, wypełnia się zapachem ciasta, zapachem rodziny i najmilszych chwil... Osobiście jestem nim oczarowana. Kiedy gaszę świecę, zamykam słoiczek, by następnego dnia, znów cieszyć się mocnym, trwałym zapachem :) Świeca pali się od 25-30 godzin. A jej cena, to zaledwie 6,50, możecie ją kupić tutaj-> KLIK






Świecę tę, możecie kupić w miejscu, które odkryłam dosłownie kilka dni temu, ale już wiem, że to będzie moje miejsce zaopatrzenia :) Fabryka Świec LIght to miejsce, gdzie świece, tworzone z uczuciem... Pan Jacek, właściciel firmy, powiedział... "Nie lubię wosków, bo nie mają knota, kocham świece, bo mają duszę" Mniej więcej, tak to brzmiało i wiecie to, strasznie mnie to urzekło... Jeżeli o swoich produktach, mówi się z takim zaangażowaniem i uczuciem, to uwierzcie mi musi to być odczuwalne w zapachu. I myślę, że właśnie babcine ciasteczka, są zapachem miłości i radości :) 




Spotkanie blogerek 6.02.2016 Sosnowiec

Spotkanie blogerek 6.02.2016 Sosnowiec




Dzisiaj, zapraszam Was na relację z kolejnego spotkania blogerek, w którym mogłam uczestniczyć. Spotkanie odbyło się 06.02 b/r w Sosnowcu w magicznej kawiarence Abadaba. Wnętrze jest równie słodkie jak wypieki i desery z menu. Serdecznie Wam polecam! Organizatorkami spotkania były Paulina z bloga http://yakie-fayne.pl/ oraz Daria z bloga http://laboratoriumpapieru.pl/ Bardzo się cieszę, że mogłam poznać zacny dział rękodzieło ;) Jak zawsze podczas naszych spotkań, było miło, wesoło i pysznie, a to dzięki deserom serwowanym w kawiarni :) Miałyśmy także okazję poznać pana Jacka, właściciela Fabryka Świec LIght , który okazał się przesympatycznym człowiekiem, pełnym pasji. Nie męczył nas pseudonaukowymi wykładami, był miły, serdeczny i zabawny. Oby więcej było takich prezentacji :) 




A teraz szybka fotorelacja, zdjęcia dzięki uprzejmości dziewcząt ;) 


Zdjęcia Paulina ;) 








 Zdjęcia Paulina




 zdjęcie Paulina



















Zdjęcia Anita





Zdjęcia Renata





 Przesympatyczny Pan Jacek na fotografii Renaty





 foto Renata 


UPOMINKI!!!

 zdjęcia Aleksandra





To był bardzo przyjemny dzień, bardzo się zrelaksowałam, zobaczyłam znajome dziewczyny, a także poznałam sporo nowych osób. Dziękuję organizatorom za miłe przyjęcie, a kawiarni za pyszne łakocie! Dziewczyny buziaki!!! 
Copyright © 2014 Do połowy pełna... , Blogger