Smakowite masło do ciała- gruszka i żurawina

Hej Kochane,
chwilkę mnie tutaj nie było, ale mam usprawiedliwienie, dużo się ostatnio działo. Miałam urodziny i każdego dnia spotykałam się z najbliższymi :) Ponadto w niedzielę zostałam po raz pierwszy Matką chrzestną, mojej ukochanej Hani. Było to dla mnie ogromne przeżycie i wielka radość. Emocje ubiegłego tygodnia opadły i teraz mam czas na pisanie nowych postów :) Dzisiaj przedstawię Wam masełko do ciała, które szybko stało się moim ulubieńcem, dlaczego? Zapraszam dalej 






Masło do ciała polskiej marki Farmona z serii Tutti- frutti o zapachu gruszki i żurawiny. Znam produkty tej marki, kiedyś często kupowałam ich peelingi do ciała, które pachną bajecznie, Nie inaczej jest z tym masełkiem. Sama się zdziwiłam, że ten produkt tak bardzo mnie uwiedzie.




Masło, zamknięte jest w plastikowym, płaskim słoiczku. Zakrętka jest szczelna, ale to nie ma znaczenia w przypadku tego masła, ponieważ jest tak bogate, że nie ma szans, żeby mogło się wylać z opakowania. Pojemność jest równie przyjemna 275ml jak dla mnie to naprawdę spore opakowanie, a masło samo w sobie jest bardzo wydajne. Zatem produkt starczy nam na bardzo długo 




Nie lubię się balsamować, ale po masła i olejki sięgam znacznie częściej. Zazwyczaj latem lubię lżejsze produkty, ale po kąpielach słonecznych moja skóra potrzebowała silnego nawilżenia. I ten produkt mi to zapewnił.




Konsystencja jest rewelacyjna, masło jest bardzo bogate i treściwe, bardzo to lubię. Dlatego omijam balsamy, są zbyt rzadkie i wydaje mi się, że niewiele dają




 Masło jest bardzo wydajne, wystarczy niewielka ilość, żeby porządnie się wysmarować




Jak widzicie konsystencja jest treściwa, ale bardzo łatwo i przyjemnie rozsmarowuje się na ciele. Stosunkowo szybko się wchłania, ale to zapewne dlatego, że moja skóra mocno się przesuszyła tego lata. Niemniej czuć, że nałożyłyśmy coś na skórę i dość długo czuję, że skóra jest nawilżona. Oczywiście skład nie jest powalający, ale w produktach do ciała jestem w stanie to przełknąć ;) 






Zapach to największy plus tego produktu, uwielbiam zarówno gruszkę jak i żurawinę i dla mnie to połączenie to strzał w 10. Zapach jest owocowy jak sama nazwa wskazuje ;) Nic odkrywczego :) ale pomimo tego masło jest bardzo świeże, a zapach lekko kwaśny. Na upalny dzień wręcz idealne. Nie przytłacza, nie przeszkadzał mi, ani nie kłócił się z moimi perfumami. Daje uczucie odświeżenia, a to było bardzo mile widziane w te upalne dni. Upały za nami, ale masło zostaje ze mną na dłużej. Zapach jest uzależniający, idealnie wpisuje się w mój gust zapachowy. A konsystencja masła pozwoli zadbać mi o skórę na ciele przez kolejne miesiące. Polecam Wam to masełko, jest to bardzo przyjmy produkt. Wydajnym, treściwy, ale nie pozostawia na skórze żadnego tłustego filmu. No i ten zapach, mogłabym zjeść ten produkt :) 


32 komentarze:

  1. Ja mam brzoskwiniowe. PAchnie dość delikatnie więc mogę używać od pasa w górę:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta wersja zapachowa pewnie średnio przypadłaby mi do gustu, ale chyba farmona ma ich tyle, że z pewnością znalazłabym coś dla siebie :) ja też wolę masła i olejki!

    OdpowiedzUsuń
  3. gruszka i żurawina ? ciekawe połączenie zapachowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. pachnieć musi nieziemsko :) nie miałam jeszcze nigdy masła do ciała, raczej sięgam po balsamy :) ale może warto spróbować masła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Skusiłabym się ze względu na zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Farmona ma bardzo ładne te zapachy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam inne wersje tego kosmetyku i bardzo go polubiłam :D

    OdpowiedzUsuń
  8. nie mialam tego produktu ale kusi:>

    OdpowiedzUsuń
  9. coś czuję, że jego zapach bardzo przypadłby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też mam masło Tutti Frutti, jest świetne, ale tego zapachu jeszcze nie znam <3
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Tego zapachu jeszcze nie znam. Mnie uwiodła ostatnio seria kiwi i karambola :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie zapach cenię najbardziej w produktach Farmony :)

    OdpowiedzUsuń
  13. zapewne w przyszłości się skusze ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. chętnie zaopatrzę się bo już mi się kończą zapasy

    OdpowiedzUsuń
  15. Zaskoczona jestem tym, ze na drugim miejscu znajduje się masło shea! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawa jestem tego zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. uwielbiam te masełka, cudownie pachną i świetnie nawilżają. Gruszki z żurawiną jeszcze nie spotkałam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam i peeling i masło z tej serii z tym że inny zapach. Ale produkty godne polecenia dość często do nich wracam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam masła i do tego pachnące <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo lubię masełka z Farmony :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ah, co za masło, aż chciałoby się je mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie wiedziałam, że Farmona ma taki zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam masełka Tutti Frutti za konsystencję i zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zapach musi być świetny :) też lubię treściwe masła

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo lubię farmonę, lecz nie przepadam za masełkami. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Maseł z tej serii nie miałam, ale wiem dobrze, że zapachy Farmony są niesamowite :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Lubię takie pachnące masła ale u mnie one lepiej spisują się zimą. Na ciepłe dni są za gęste dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Moje masełko czeka na zimę. Latem wolę wersje do używania bezpośrednio pod prysznicem.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Do połowy pełna... , Blogger