Selfie Project pierwszy raz w mojej kosmetyczce



Przyznaję się już na początku, że miałam bardzo mieszane uczucia wobec tej marki. Obawiałam się, że to linia wybitnie dla młodej skóry, która boryka się z problemem niedoskonałości cery, zupełnie innymi niż kobieta po 30... Długo czekały w koszyczku na swój czas. Po miesiącu testowania nadszedł czas aby opowiedzieć Wam co o nich sądzę i czy faktycznie to produkty tylko dla nastolatków?!












W moje łapki wpadły trzy produkty łagodny tonik oczyszczający, krem  matująco-wygładzający oraz czarna maska typu Peel-Off. Na początku stwierdziłam, że tonik i czarna maska to produkty dla mnie i zupełnie nie wierzyłam w małą tubkę z kremem Green Detox... Po skończonych testach mam nico inne zdanie niż na samym początku.











Zacznę od toniku, który  zawiera w składzie cynk PCA, kwas migdałowy, oraz wyciąg z japońskiej wiśni. Zacznę od opakowania, które jest bardzo wygodne i poręczne, plus za przezroczyste opakowanie i pompkę, dzięki temu mogę używać tonik jako mgiełkę i sięgać po niego w ciągu dnia. Produkt faktycznie jest bardzo delikatny i łagodny, przyjemnie odświeża i koi moją skórę. Dość dobrze ją także oczyszcza. Bardzo się z nim polubiłam i chętnie po niego sięgałam. Plusem jest także przepiękny zapach. 












Kolejny produkt to krem matująco-wygładzający, zawierający w składzie wyciąg z Matcha Tea krem ten na początku spisałam na starty... Bardzo się pomyliłam, to bardzo przyjemny krem na dzień, który nie tylko matowi skórę, ale także zapewnia jej optymalny poziom nawilżenia. Jest to świetna baza pod makijaż, ponieważ jego lekka formuła, wchłania się od razu, nie wymaga to od nas marnowania czasu, który rano jest szczególnie cenny. Krem nie pozostawia żadnego filmu na twarzy, nie powoduje także rolowania się podkładu. Nie odmienił on znacząco wyglądu i kondycji mojej skóry, ale świetnie sprawdził się podczas upałów, jako krem-baza w porannej rutynie pielęgnacyjnej. Krem nie zapycha, nie zawiera w sobie parabenów, SLS,SLES oraz prafiny. Dodatkowo pachnie bardzo odświeżająco i przyjemnie.















Na deser czarna maska typu PEEL-OFF czyli pogromca zaskórników! Pokładałam w niej wielkie nadzieje, niestety maska rozczarowała mnie... Nie mam problemu z tym, że maska ciężko się wydobywa czy rozprowadza, bo stosowałam już tego typu produkty i wiem, że mają specyficzną konsystencję. Jednakże ta maska nie podziała na mnie w sposób w jaki bym tego oczekiwała.... Oczyszcza skórę, ale nie radzi sobie z zaskórnikami, a na tym zależało mi najbardziej :( Ale po jej zastosowaniu mam darmową depilację twarzy ;) Na szczęście maska mnie nie nie podrażniła, nie uczuliła i nie spowodowała pojawienia się niedoskonałości. Jednak jak dla mnie nie spełnia swojego głównego zadania. Bardzo się rozczarowałam na tym produkcie...












Produkty te oceniam całkiem przyzwoicie, po pierwsze mają dobrą cenę i są łatwo dostępne, poza tym delikatne w działaniu i nie powodują żadnych podrażnień. Nie zawierają w składzie parafiny i parabenów. Krem naprawdę jest przyjemnym produktem i na okres wiosna-lato może sprawdzić się wieku z Was. Cała seria pachnie wspaniale i to jej kolejny wielki plus. Marka Selfie Projekt, wypuściła na rynek maseczki peel-off z brokatem, które bardzo przypominają mi maseczki Glam Glow. Może to ich tańsza alternatywa, mam ochotę to sprawdzić! A Wy znacie produkty tej marki, co się u Was najlepiej sprawdziło? 




32 komentarze:

  1. Dostępność to duża zaleta dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi się, że mam krem jeszcze w starym opakowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie miałam okazji ich testować, ale myślę, ze sa one jednak przeznaczone dla mniej wymagajacej cery

    OdpowiedzUsuń
  4. Tonik miałam okazję używać i również bardzo mi podpasował :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam w zapasach inne produkty tej marki. Na razie muszą poczekać na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Powiem szczerze, ze pierwszy raz widzę tę markę.

    www.natalia-i-jej-świat.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Kosmetyków tej marki jeszcze nie używałam, ale ochote szczególnie na tonik i pewnie wypróbuję

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja bardzo polubiłam się z ich produktami i chętnie ich używam w sumie z 4 lub nawet 6 produktów które miałam 1 nie do końca mi pasował a reszta była fajna

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubie ich kosmetki! :D mialam ten tonik i jest super, a maska nie zachwycila :P

    OdpowiedzUsuń
  10. ta czarna maska jest straszna

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja nadal zupełnie nie miałam okazji poznać tej marki ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z ich produktami miałam do czynienia, ale niezbyt wiele. Te co miałam wypadły ok ;) ciekawi mnie matujący krem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam nic tej marki, tonik zapowiada się pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. To chyba jednak nie dla mojej cery...chociaż nie są złe...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Widziałam kilka razy produkty tej marki w drogerii ale miałam podobne wrażenie jak Ty ;). Najbardziej zaciekawił mnie krem, myślę że to fajna opcja szczególnie na lato :D. Maseczek peel-off strasznie nie lubię bo mam wrażenie, że tylko moją skórę wysuszają :P.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nigdy ich nie miałam, ale już trochę o nich czytałam i kuszą mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda, że czarna maska się nie sprawdziła, byłam jej najbardziej ciekawa z całego trio.

    OdpowiedzUsuń
  18. Najbardziej byłam ciekawa czarnej maski. Szkoda, że Cię zawiodła. Bardzo mnie zainteresowałaś tonikiem.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja też jeszcze nie miałam styczności z tą marką ciekawiła mnie ta czarna maska, szkoda że się nie sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  20. moja sucha skóra nie potrzebuje matowienia, ale czarna maska jest jak najbardziej mile widziana, bo mam problem z zaskórnikami na nosie

    OdpowiedzUsuń
  21. Nigdy jeszcze nie używałam produktów tej firmy/serii :(

    OdpowiedzUsuń
  22. nie miałma, ale chętnie bym przetestowała:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak kremik nie zapycha to też myślę, że byłabym z niego zadowolona, całkiem fajne trio. Firmę znam tylko z blogów nie miałam okazji jeszcze przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie znałam wcześniej tych produktów. Od razu rzucił mi się w oczy tonik - bardzo fajna aplikacja, poręczne opakowanie, a skoro polecasz - muszę kiedyś wypróbować. Szkoda, że maska nie zadziałała skuteczniej, bo szczerze powiedziawszy szukam czegoś dobrego.
    Pozdrawiam, obserwuję i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Znam ale nie używałam jeszcze tych produktów, ale chyba skuszę się na ten tonik :)

    OdpowiedzUsuń
  26. też średnio się lubię z ta czarną maską z Selfie, ale ogólnie mam kilka innych produktów i jestem mega z nich zadowolona ;D

    OdpowiedzUsuń
  27. Chętnie sprawdzę tę markę, bo nie miałam jeszcze żadnego ich kosmetyku :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Także nie znam marki ale przetestuje tonik :) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ostatnio używałam i nie polecam tego toniku :/ są o wiele lepsze i tańsze

    OdpowiedzUsuń
  30. masz błąd w słowie parafina, w opisie kremu.

    OdpowiedzUsuń
  31. Powiem szczerze, że nie lubię tej linii - dla mnie jest zbyt "agresywna" w składzie no i jakoś z moją cerą się nie polubiła :( A szkoda, bo cenowo wychodzi dobrze..

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Do połowy pełna... , Blogger