Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Flavo C. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Flavo C. Pokaż wszystkie posty
Shinybox, wrzesień 2016: your beauty, your body, your choice

Shinybox, wrzesień 2016: your beauty, your body, your choice



Dziś otwieram przed Wami kolejne pudełko Shiny Box! Wrześniowe, pudełko w rozmiarze  Big Size, nie tylko kusi pięknym kolorem, ale także zawartością. Przyznaję, że ostatnie pudełka, ogromnie mnie zaskakują. Kosmetyków jest bardzo dużo, zawartość jest zróżnicowana i z przyjemnością, wykorzystam każdy produkt :) Zaczynamy!!!










Zawartość, mnie dosłownie powaliła, czego tu nie ma :) Zobaczcie, każdy produkt z osobna :) Na początek coś do włosów: 










Schwarzkopf Essence Ultime Caviar Hair Renew, szampon, produkt pełnowymiarowy 22,99 zł 
Rzadko sięgam po tego typu szampony, raczej stawiam na te o bardziej naturalnym składzie, ale raz na jakiś czas, przyda się moim włosom coś mocniejszego, szczególnie teraz, kiedy wracam do olejowania :) 












Dove, kuszący olejek do mycia ciała, produkt pełnowymiarowy 18,00 zł / 200 ml Tutaj słowa są chyba zbędne! Uwielbiam olejki pod prysznic, dzięki którym wieczorny rytuał jest najbardziej wyczekiwanym momentem w ciągu dnia :) 












Pozostając w kąpielowych klimatach , przedstawiam Wam żel pod prysznic Fresh Juice, żel pod prysznic Fresh, produkt pełnowymiarowy 8,99 zł / 500 ml. Zapach, bardzo przyjemny, takich produktów nigdy dość :) 











Fanką balsamowania nie jestem, ale czuję się skuszona obietnicą smukłego, szczupłego ciała :) Ziaja. Balsam do ciała wysmuklający uda, brzuch, pośladki, produkt pełnowymiarowy  15,00 zł / 270 ml. 












Masełko do paznokci i skórek, spadło mi dosłownie z nieba. Bardzo potrzebowałam takiego produktu w swojej kosmetyczce, oj bardzo :) Moje skórki, nie są w szczytowej formie i taki produkt to zbawienie. Cztery Pory Roku, skoncentrowane masło do skórek i paznokci, produkt pełnowymiarowy 7,00 zł / 15 ml












Coś do wieczornych długich kąpieli, gąbka peelingująca :) Bardzo lubię tę markę i gąbeczka, zaraz wędruje pod prysznic ;) Calypso, gąbka active peeling,  produkt pełnowymiarowy 5,96 zł /szt.











Troszkę makijażu. Lakier do paznokci marki Catrice, w prześlicznym, jesiennym kolorze Catrice, Lakier do paznokci Ultimate Nail, produkt pełnowymiarowy, 10,49 zł / 10 ml

Kredka do oczu, Constance Carrol kredka do oczu Khol, produkt pełnowymiarowy 8,60 zł / szt.  Co prawda, nie stosuję kredek, jak już do szarą, ale pewnie powędruje do mojej mamy :) 











Kiedy zobaczyłam produkt Stenders, aż zapiszczałam, uwielbiam tę markę. Teraz mam przyjemność poznać kolejny ich produkt Stenders, balsam do ust. Produkt pełnowymiarowy 19,99 zł  / szt. 

W boxie, znalazłam także krem z kwasami, który z przyjemnością przetestuję pożną jesienią. Gładka cera, beż przebarwień i blizn, brzmi tak kusząco, że już teraz nie mogę się doczekać :) Charmine Rose krem krem NCBS z kwasami, miniprodukt 15 ml. 60,80 zł / 50 ml







Na końcu, słodkie, mini opakowanie słynnego i uwielbianego przeze mnie Auriga  Flavo-C, rozświetlające serum anti-aging, miniprodukt 5ml, 99,00 zł / 15 ml To produkt kultowy i bardzo się cieszę, że znowu mam go w swoich zapasach :) 



 jeszcze odrobina zdrowych przekąsek :)






Vivio, nasiona Chia. produkt pełnowymiarowy  5,50 zł / 150 g, chętnie zrobię z nich jakiś zdrowy deserek :) Sport Definition, that's the whey sticks, produkt pełnowymiarowy 4,00 zł / 30 g Batonik, jako przekąska po ćwiczeniach :) 



Jak same widzicie, zawartość boxa, jest imponująca, ja sama jestem bardzo szczęśliwa, że go dostałam i z ogromną przyjemnością, będę korzystała ze wszystkich produktów. Box, możecie zamówić na stronie ZAMÓW BOX!!! 




Zakupy, prezenty i inne przyjemności!

Zakupy, prezenty i inne przyjemności!

Hejka Kochane,
dawno nie było u mnie wpisu z zakupami... Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale kupuję mniej, albo nowości szybko mieszają mi się z rzeczami, których już używam... Albo.. już wiem, częściej pokazuje je na Instagramie, na który Was serdecznie zapraszam :) Uzbierało mi się kilka nowości, głownie pielęgnacyjnych, bo kocham to najbardziej :) Już Wam to pisałam, mogę przeżyć bez nowej paletki, ale bez dobrego serum już nie! Szczypta zakupów, garść prezentów i mam nową pielęgnację i liczę na nową twarz ;) Zapraszam :) 




Uwielbiam maseczki i nie mogło ich zabraknąć. Postawiłam na dwie opcje. Maseczka nawilżająca Uriage, oraz maseczka enzymatyczna- oczyszczająca z Avy 




Poczyniłam także moje pierwsze zakupy w internetowym sklepie Yves Rocher. Miałam fajny kod na darmową przesyłkę, otrzymałam także w gratisie krem po oczy i tusz, który już gdzieś zapodziałam. Skusiłam się na serum rewitalizujące, oraz żel pod prysznic o zapachu orzechów :) 




Kocham serum z Flavo C, teraz postanowiłam kupić tonik z kwasem glikolowym, liczę na lekkie złuszczenie :) 





Ostatnio pisałam Wam, o wspaniałym olejku Caudalie, teraz postanowiłam przetestować ich serum do twarzy. Za zadanie ma rozświetlić i rozjaśnić przebarwienia, nie ukrywam, że pokładam w tym produkcie ogromne nadzieje :)







Produkty La Roche Posay dobrze się u mnie sprawdzą i jakiś czas temu, postanowiłam przetestować ich nowy krem Effackar K+. Ma za zadanie zlikwidować zaskórniki i grudki,a  z tym mam największy problem :) Kolejno krem pod oczy, musiałam, bo uwielbiam je testować. Ten podobno "zagęszcza: skórę, także liczę na cud odmłodzenia :) 






Dalej, mój ukochany bronzer Kobo, kolor idealny, trwałość bardzo dobra,a cena taka przyjemna :) 






Batiste, to podstawa! tym razem, postawiłam na nowy zapach Eden i muszę przyznać, że jest piękny. Polecam Wam spróbować.





Lakier do paznokci Golden Rose, w cielistym kolorze, ostatnio mam ochotę na takie delikatne mani.
I słodkie, różowe jajeczko do podkłądu, jestem ciekawa jak się spiszę i czy będzie tańsza alternatywą ukochanego Beauty Blendera :) 





Kupiłam także złuszczające skarpetki, przed wiosną przyda im się taki zabieg, Mają dobre opinie, zobaczymy jak się spiszą. Dalej, słynne już pastylki- czyli maseczki w tabletkach. Kupiłam je w Naturze za około 5zł. Idealne do maseczek tonikowych. I na koniec coś do pielęgnacji okoli oczu. Kolagenowe płatki, które kosztowały kilka złotych, a mają bardzo przyjemny skład. 







To już wszystkie moje zakupy, jestem z nich szalenie zadowolona i pokładam w tych produktach spore nadzieje, oczywiście będę Wam je recenzować na bieżąco. Buziaki!
Cel idealna cera- Moja obecna pielęgancja skóry

Cel idealna cera- Moja obecna pielęgancja skóry

Hej Kochane,
dzisiaj przychodzę do Was z postem o mojej aktualnej pielęgnacji cery. Pominę tutaj wszelkie kremy nawilżające, matujące, peelingi i maseczki. Pragnę skupić się tylko na produktach aktywnych, które mają za zadanie znacznie wpłynąć na stan naszej skóry. Kosmetyki niżej wymienione zawierają w sobie kwasy, witaminę C, kolagen. Składniki te znacząco poprawiają stan cery.Skończyłam terapię PMD, niebawem ukaże się moja recenzja, zatem  teraz jest dobra pora na stosowanie takich kosmetyków, ja działam intensywnie,a  wiosną oczekuję nowej siebie :)






 W zasadzie uzbierało mi się kilka produktów typu serum. Robię to świadomie i bardzo często kupuję tego typu produkty. Sera mają silniejsze działanie, uwielbiam ich konsystencję lekka powłoczka o silnym i widocznym działaniu. Oczywiście stosuje je na zmianę w zależności od dni, ochoty i przede wszystkim od potrzeb mojej skóry .


Serum migdałowe z Biochemii Urody, produkt do samodzielnego wymieszania. Naczytałam się sporo o tym kosmetyku zanim po niego sięgnęłam.Nie spodziewałam się silnego działania, ponieważ serum zawiera tylko 10% stężenie kwasu migdałowego. Mimo wszystko zdecydowałam się. Produkt jest niesamowicie delikatny, nie powoduje silnego łuszczenia się. Skóra stała się napięta, jaśniejsza. Są dni, kiedy widzę suche skórki głównie w okolicy skrzydełek nosa. Lekkie łuszczenie występuje na brodzie i linii żuchwy. Wystarczy lekki peeling, dobry nawilżacz i po kłopocie. Bardzo lubię to serum, ale za rok postawię już na większe stężenie.






Intensywnie nawilżające serum od Go Cranberry, to mój ogromny ulubieniec. Serum rewelacyjnie nawilża, ujędrnia i dodaje blasku mojej skórze.Jest najmniej inwazyjne, ale równie skuteczne. Skóra dosłownie młodniej w oczach :) Na pewno do niego wrócę.







Produkt drogeryjny, naczytałam się o nim tyle, że musiałam sama przetestować. Serum zawiera w sobie kwasy, ma silne działania korygujące, rozjaśniające, niwelujące niedoskonałości, hamuję produkcję sebum i zwęża pory. Ideał, prawda? Muszę się zgodzić z producentem! Zrobię jego osobną recenzję, bo produkt jest tego naprawdę godny. Jeżeli moja skora wygląda źle, mam niedoskonałości, wyglądam na zmęczoną, a cera jest szara.. sięgam po to serum, rano budzę się rozpromieniona, gładka, jędrna z idealną cerą. To mój ideał i odkrycie roku.



Do kompletu posiadam także tonik, niby kosmetyk mniej ważny itd. Ja się z tym nie zgodzę, tonik to podstawa pielęgnacji! Tonik bardzo dobrze oczyszcza z resztek makijażu, ładnie odświża buzie o poranku. Lekko zwęża pory, ale daje także przyjemne nawilżenie. Lubię go :) W ofercie marki, znajduje się również krem i maseczka, pewnie kiedyś się na nie skuszę.



Najmniejsze serum, ale ogromne działaniem, nikomu chyba nie trzeba przedstawiać słynnego Flavo-C od Auriga. Serum to dosłownie zastrzyk odżywienia dla naszej skóry. Moja skóra bardzo lubi witaminę C, zawsze w okresie jesień/zimą sięgam po produkty z jej zawartością. Pięknie rozjaśnia, rozświetla i budzi do życia naszą skórę. Uwielbiam je za to co robi z naszą twarzą, już po tygodniu widziałam ogromną różnicę. Serum także będzie miało osobny wpis.




Krem z 8% zawartością kwasy glikolowego, stosuję najkrócej. Dostałam go w ramach współpracy. Krem ma wspaniały skład, zrobię o nim także wpis. Ja przede wszystkim cieszę się, że zawiera w sobie kwas glikolowy, który w połączeniu z kwasem migdałowym powinien doprowadzić moją skórę do stanu idealnego ;) Co prawda stężenie nie jest zbyt duże, ale jak na mój pierwszy raz z tym kwasem wystarczające. Kremu używam na zmianę z innymi produktami.Nakładam  na policzko i linię żuchwy, tam mam przebarwienia potrądzikowe. Póki co jestem zadowolona, ale więcej za jakiś czas.



To moja cała aktywna pielęgnacja :) kwasy, witaminka C, wszystko co ma złuszczać, rozświetlać i niwelować przebarwienia. Efekty już są, moja skóra wygląda lepiej, ja czuje się z nią dobrze. Udało mi się tak połączyć ze sobą te produkty, że nie robią mi żadnej krzywdy. Nie uczulają ,nie zapychają. Skóra reaguje na nie bardzo dobrze, pomimo ciągłej zmiany. Codziennie nakładam inny produkt. Robię to tylko na noc, ponieważ kwasy stosowane rano to średni pomysł,nawet przy tak niskim stężeniu. Lepiej dmuchać na zimne. Obiecuję, że zrobię Wam szczegółową recenzję tych produktów, uważam, że są naprawdę godne zainteresowania. A Ty stosujecie kwasy w swojej pielegnacji? Co lubicie najbardziej,a co u Was się nie sprawdziło? Pozdrawiam ciepło

















Copyright © 2014 Do połowy pełna... , Blogger