Cel idealna cera- Moja obecna pielęgancja skóry
20.12.14
51
Auriga
,
Flavo C
,
krem z kwasem glikolowym
,
kwasy w pielęgnacji skóry
,
Serum korygujące Bielenda
,
serum migdałowe biochemi aurody
,
super power mezo
,
Tonik korygujący
Hej Kochane,
dzisiaj przychodzę do Was z postem o mojej aktualnej pielęgnacji cery. Pominę tutaj wszelkie kremy nawilżające, matujące, peelingi i maseczki. Pragnę skupić się tylko na produktach aktywnych, które mają za zadanie znacznie wpłynąć na stan naszej skóry. Kosmetyki niżej wymienione zawierają w sobie kwasy, witaminę C, kolagen. Składniki te znacząco poprawiają stan cery.Skończyłam terapię PMD, niebawem ukaże się moja recenzja, zatem teraz jest dobra pora na stosowanie takich kosmetyków, ja działam intensywnie,a wiosną oczekuję nowej siebie :)
W zasadzie uzbierało mi się kilka produktów typu serum. Robię to świadomie i bardzo często kupuję tego typu produkty. Sera mają silniejsze działanie, uwielbiam ich konsystencję lekka powłoczka o silnym i widocznym działaniu. Oczywiście stosuje je na zmianę w zależności od dni, ochoty i przede wszystkim od potrzeb mojej skóry .
Serum migdałowe z Biochemii Urody, produkt do samodzielnego wymieszania. Naczytałam się sporo o tym kosmetyku zanim po niego sięgnęłam.Nie spodziewałam się silnego działania, ponieważ serum zawiera tylko 10% stężenie kwasu migdałowego. Mimo wszystko zdecydowałam się. Produkt jest niesamowicie delikatny, nie powoduje silnego łuszczenia się. Skóra stała się napięta, jaśniejsza. Są dni, kiedy widzę suche skórki głównie w okolicy skrzydełek nosa. Lekkie łuszczenie występuje na brodzie i linii żuchwy. Wystarczy lekki peeling, dobry nawilżacz i po kłopocie. Bardzo lubię to serum, ale za rok postawię już na większe stężenie.
Intensywnie nawilżające serum od Go Cranberry, to mój ogromny ulubieniec. Serum rewelacyjnie nawilża, ujędrnia i dodaje blasku mojej skórze.Jest najmniej inwazyjne, ale równie skuteczne. Skóra dosłownie młodniej w oczach :) Na pewno do niego wrócę.
Produkt drogeryjny, naczytałam się o nim tyle, że musiałam sama przetestować. Serum zawiera w sobie kwasy, ma silne działania korygujące, rozjaśniające, niwelujące niedoskonałości, hamuję produkcję sebum i zwęża pory. Ideał, prawda? Muszę się zgodzić z producentem! Zrobię jego osobną recenzję, bo produkt jest tego naprawdę godny. Jeżeli moja skora wygląda źle, mam niedoskonałości, wyglądam na zmęczoną, a cera jest szara.. sięgam po to serum, rano budzę się rozpromieniona, gładka, jędrna z idealną cerą. To mój ideał i odkrycie roku.
Do kompletu posiadam także tonik, niby kosmetyk mniej ważny itd. Ja się z tym nie zgodzę, tonik to podstawa pielęgnacji! Tonik bardzo dobrze oczyszcza z resztek makijażu, ładnie odświża buzie o poranku. Lekko zwęża pory, ale daje także przyjemne nawilżenie. Lubię go :) W ofercie marki, znajduje się również krem i maseczka, pewnie kiedyś się na nie skuszę.
Najmniejsze serum, ale ogromne działaniem, nikomu chyba nie trzeba przedstawiać słynnego Flavo-C od Auriga. Serum to dosłownie zastrzyk odżywienia dla naszej skóry. Moja skóra bardzo lubi witaminę C, zawsze w okresie jesień/zimą sięgam po produkty z jej zawartością. Pięknie rozjaśnia, rozświetla i budzi do życia naszą skórę. Uwielbiam je za to co robi z naszą twarzą, już po tygodniu widziałam ogromną różnicę. Serum także będzie miało osobny wpis.
Krem z 8% zawartością kwasy glikolowego, stosuję najkrócej. Dostałam go w ramach współpracy. Krem ma wspaniały skład, zrobię o nim także wpis. Ja przede wszystkim cieszę się, że zawiera w sobie kwas glikolowy, który w połączeniu z kwasem migdałowym powinien doprowadzić moją skórę do stanu idealnego ;) Co prawda stężenie nie jest zbyt duże, ale jak na mój pierwszy raz z tym kwasem wystarczające. Kremu używam na zmianę z innymi produktami.Nakładam na policzko i linię żuchwy, tam mam przebarwienia potrądzikowe. Póki co jestem zadowolona, ale więcej za jakiś czas.
To moja cała aktywna pielęgnacja :) kwasy, witaminka C, wszystko co ma złuszczać, rozświetlać i niwelować przebarwienia. Efekty już są, moja skóra wygląda lepiej, ja czuje się z nią dobrze. Udało mi się tak połączyć ze sobą te produkty, że nie robią mi żadnej krzywdy. Nie uczulają ,nie zapychają. Skóra reaguje na nie bardzo dobrze, pomimo ciągłej zmiany. Codziennie nakładam inny produkt. Robię to tylko na noc, ponieważ kwasy stosowane rano to średni pomysł,nawet przy tak niskim stężeniu. Lepiej dmuchać na zimne. Obiecuję, że zrobię Wam szczegółową recenzję tych produktów, uważam, że są naprawdę godne zainteresowania. A Ty stosujecie kwasy w swojej pielegnacji? Co lubicie najbardziej,a co u Was się nie sprawdziło? Pozdrawiam ciepło
dzisiaj przychodzę do Was z postem o mojej aktualnej pielęgnacji cery. Pominę tutaj wszelkie kremy nawilżające, matujące, peelingi i maseczki. Pragnę skupić się tylko na produktach aktywnych, które mają za zadanie znacznie wpłynąć na stan naszej skóry. Kosmetyki niżej wymienione zawierają w sobie kwasy, witaminę C, kolagen. Składniki te znacząco poprawiają stan cery.Skończyłam terapię PMD, niebawem ukaże się moja recenzja, zatem teraz jest dobra pora na stosowanie takich kosmetyków, ja działam intensywnie,a wiosną oczekuję nowej siebie :)
W zasadzie uzbierało mi się kilka produktów typu serum. Robię to świadomie i bardzo często kupuję tego typu produkty. Sera mają silniejsze działanie, uwielbiam ich konsystencję lekka powłoczka o silnym i widocznym działaniu. Oczywiście stosuje je na zmianę w zależności od dni, ochoty i przede wszystkim od potrzeb mojej skóry .
Serum migdałowe z Biochemii Urody, produkt do samodzielnego wymieszania. Naczytałam się sporo o tym kosmetyku zanim po niego sięgnęłam.Nie spodziewałam się silnego działania, ponieważ serum zawiera tylko 10% stężenie kwasu migdałowego. Mimo wszystko zdecydowałam się. Produkt jest niesamowicie delikatny, nie powoduje silnego łuszczenia się. Skóra stała się napięta, jaśniejsza. Są dni, kiedy widzę suche skórki głównie w okolicy skrzydełek nosa. Lekkie łuszczenie występuje na brodzie i linii żuchwy. Wystarczy lekki peeling, dobry nawilżacz i po kłopocie. Bardzo lubię to serum, ale za rok postawię już na większe stężenie.
Intensywnie nawilżające serum od Go Cranberry, to mój ogromny ulubieniec. Serum rewelacyjnie nawilża, ujędrnia i dodaje blasku mojej skórze.Jest najmniej inwazyjne, ale równie skuteczne. Skóra dosłownie młodniej w oczach :) Na pewno do niego wrócę.
Produkt drogeryjny, naczytałam się o nim tyle, że musiałam sama przetestować. Serum zawiera w sobie kwasy, ma silne działania korygujące, rozjaśniające, niwelujące niedoskonałości, hamuję produkcję sebum i zwęża pory. Ideał, prawda? Muszę się zgodzić z producentem! Zrobię jego osobną recenzję, bo produkt jest tego naprawdę godny. Jeżeli moja skora wygląda źle, mam niedoskonałości, wyglądam na zmęczoną, a cera jest szara.. sięgam po to serum, rano budzę się rozpromieniona, gładka, jędrna z idealną cerą. To mój ideał i odkrycie roku.
Do kompletu posiadam także tonik, niby kosmetyk mniej ważny itd. Ja się z tym nie zgodzę, tonik to podstawa pielęgnacji! Tonik bardzo dobrze oczyszcza z resztek makijażu, ładnie odświża buzie o poranku. Lekko zwęża pory, ale daje także przyjemne nawilżenie. Lubię go :) W ofercie marki, znajduje się również krem i maseczka, pewnie kiedyś się na nie skuszę.
Najmniejsze serum, ale ogromne działaniem, nikomu chyba nie trzeba przedstawiać słynnego Flavo-C od Auriga. Serum to dosłownie zastrzyk odżywienia dla naszej skóry. Moja skóra bardzo lubi witaminę C, zawsze w okresie jesień/zimą sięgam po produkty z jej zawartością. Pięknie rozjaśnia, rozświetla i budzi do życia naszą skórę. Uwielbiam je za to co robi z naszą twarzą, już po tygodniu widziałam ogromną różnicę. Serum także będzie miało osobny wpis.
Krem z 8% zawartością kwasy glikolowego, stosuję najkrócej. Dostałam go w ramach współpracy. Krem ma wspaniały skład, zrobię o nim także wpis. Ja przede wszystkim cieszę się, że zawiera w sobie kwas glikolowy, który w połączeniu z kwasem migdałowym powinien doprowadzić moją skórę do stanu idealnego ;) Co prawda stężenie nie jest zbyt duże, ale jak na mój pierwszy raz z tym kwasem wystarczające. Kremu używam na zmianę z innymi produktami.Nakładam na policzko i linię żuchwy, tam mam przebarwienia potrądzikowe. Póki co jestem zadowolona, ale więcej za jakiś czas.
To moja cała aktywna pielęgnacja :) kwasy, witaminka C, wszystko co ma złuszczać, rozświetlać i niwelować przebarwienia. Efekty już są, moja skóra wygląda lepiej, ja czuje się z nią dobrze. Udało mi się tak połączyć ze sobą te produkty, że nie robią mi żadnej krzywdy. Nie uczulają ,nie zapychają. Skóra reaguje na nie bardzo dobrze, pomimo ciągłej zmiany. Codziennie nakładam inny produkt. Robię to tylko na noc, ponieważ kwasy stosowane rano to średni pomysł,nawet przy tak niskim stężeniu. Lepiej dmuchać na zimne. Obiecuję, że zrobię Wam szczegółową recenzję tych produktów, uważam, że są naprawdę godne zainteresowania. A Ty stosujecie kwasy w swojej pielegnacji? Co lubicie najbardziej,a co u Was się nie sprawdziło? Pozdrawiam ciepło
W takim razie muszę koniecznie sięgnąć po to super serum ! :)
OdpowiedzUsuńja też ;))
UsuńUwielbiam formę serum. Muszę wypróbować koniecznie ten tonik i serum bielendy, od dawna kusi mnie też flavo c :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tonik się sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńJa też, wspaniale uzupełnia się z serum :) Pozdrawiam
UsuńSerum z Bielendy uratowało mi cerę, nigdy nie była tak bliska ideału, jak teraz, a to właśnie dzięki temu serum :)
OdpowiedzUsuńTak, serum z Bieledny to moje odkrycie roku. Nie spodziewałam się, że drogeryjny produkt może działać jak kosmetyk z salonu urody, czy bardzo wysokiej półki :) Moja skóra też ma sie coraz lepiej, ale działam nadal :)
UsuńSame wspaniałe kosmetyki. :) Wszystko mnie zaciekawiło. :) Pozdrawiam cieplutko. :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko Flavo C:) Przypomniałaś mi, że trzeba o nim napisać:D
OdpowiedzUsuńSerum z Bielendy muszę koniecznie kupić i wypróbować :D
OdpowiedzUsuńKurczę, a ja nie znam żadnego z tych kosmetyków
OdpowiedzUsuńPrzy takiej kuracji jaką stosujesz potrzebne są bardzo wysokie filtry przeciw promieniowaniu UVA/UVB stosujesz takowe?
OdpowiedzUsuńFlavo-C od Auriga mieliśmy i bardzo lubiliśmy, a teraz chcemy bardzo przetestować te produkty korygujący od Bielendy. Musimy je kupić, gdzie najbardziej się opłacają?
Flavo-C od Auriga - musi być moje!
OdpowiedzUsuńSerum z bielendy chyba przygarnę,kusi mnie.
OdpowiedzUsuńoj jak tak patrzę to ja mam skromną tą pielęgnację, jedno serum otwarte
OdpowiedzUsuńLubię to serum bielendy, ale krem z tej serii mnie totalnie zapchał i więcej do niego nie wrócę:/
OdpowiedzUsuńSerum z Bielendy nie miałam, ale skutecznie mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńO serum Bielendy coraz częściej czytam i coraz bardziej je chcę :)
OdpowiedzUsuńJa ciągle chcę włączyć kwasy do mojej pielęgnacji i ciągle sie ich boję... zaciekawiłas mnie tym Flavo-C od Auriga.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego serum Go Cranberry, muszę je kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńsuper zestaw, osobiście zaciekawiłaś mnie tym serum z Bielendy. Muszę go sobie zakupić:)
OdpowiedzUsuńPowiało luksusem;) Ja ostatnio ograniczam się do jednego kremu Ziaja Sopot SPA:) i czasem do maści propolisowej. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńkusisz tym serum z Bielendy :)
OdpowiedzUsuńSerum i tonik z bielendy musze to mieć :)
OdpowiedzUsuńCzekam na post o tym serum Bielendy, bo już mam na nie chrapkę ;)
OdpowiedzUsuńja ostatnio tez stawiam na serum, powiem szczerze, że wcześniej nie wiedziałam nawet jak bardzo jest ono ważne :)
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/
Oj tak serum od Bielendy to mój ulubieniec.
OdpowiedzUsuńno to teraz czas zakupić serum ;)
OdpowiedzUsuńO tym serum z wit. C wiele słyszałam, ale jednak mnie w pełni zadowalają te z Biochemii Urody :)
OdpowiedzUsuńmasz niezły zestaw ! :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Tak jak obiecałam obserwuje :)
OdpowiedzUsuńwesołych świat :)
www.agnes-malinowska.blogspot.com
Kompleksowa kuracja ;) Zam tylko serię Bielendy ale jeszcze nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie spora kolekcja serum :) ja ostatnio używam z Marion i sobie chwalę
OdpowiedzUsuńzaciekawił mnie tonik i serum bielenda, dlatego czekam na ich szczegółową recenzję:)
OdpowiedzUsuńTo serum na noc kupie sobie za 2-3 lata.Obecnie mam z Go Cranberry krem pod oczy i na dzień-uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTeż polubiłam kilka kosmetyków z serii Go Cranberry :)
OdpowiedzUsuńWow – I love the pictures! Want all this stuff, too. You’re making me jealous!
OdpowiedzUsuńAlso the design of your whole blog is really pretty, girl! ♡
I’m following you via gfc & look forward for your next post. You’re great – keep going! ♡
Adoorablee.blogspot.com ♡
muszę kupić serię z kwasami z Bielendy!!:)
OdpowiedzUsuńNie uzywalam jeszcze zadnego z tych kosmetykow.
OdpowiedzUsuńU mnie uzbierało się sporo kosmetyków do pielęgnacji włosów. Jeśli chodzi o twarz to dążę tu do minimalizmu i zauważyłam, że najlepszą cerę (i to niewymagającą już stosowania żadnych maseczek) mam odkąd regularnie myję ją.... szarym mydłem.
OdpowiedzUsuńserum migdałowe osobiście trochę mnie odstrasza, ponieważ kiedyś olejk migdałowy strasznie mnie pozapychał
OdpowiedzUsuńKurcze zaciekawiłaś mnie tymi wszystkimi serami i które teraz mam kupić :) Czekam na osobne recenzje, to może się zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię kosmetyki w formie serum, choć z wymienionych przez Ciebie nie miałam jeszcze okazji żadnego stosować. Na urodziny kupiłam sobie słynne Flavo-C w zestawie z kremem, ale jeszcze nie otworzyłam go. Kusiła mnie Bielenda, ale w końcu się nie zdecydowałam.
OdpowiedzUsuńMnie z Flavo-C kusi jeszcze maseczka :)
UsuńZainteresował mnie tonik z Bielendy
OdpowiedzUsuńFlavo c chcę wypróbować już chyba ze 2 lata, zawsze jednak w ręce wpadnie mi coś innego i czekam aż to zużyję. Zapasy, zapasy , zapasy
OdpowiedzUsuńNa chwile obecna uzywam serum z Bioliq. Jednak tyle dobrego słyszałam o Go Cranberry, ze na pewno je zakupie. Jak mi nie przypasuje to wroce do Bioliq :))
OdpowiedzUsuńCiekawe kosmetyki, myślę że bardzo dobra kombinacja na ten zimowy okres, kiedy o skórę trzeba dbać jeszcze bardziej niż zazwyczaj. :)
OdpowiedzUsuńwow, ile tego! :D
OdpowiedzUsuńSerum mam i jest genialne!
OdpowiedzUsuńnie znam tych produktów ;)
OdpowiedzUsuń