Efektima konopne masło do ciała



Jak wiecie, nie jestem fanką balsamów i innych maseł do ciała. Może dlatego, że mam skórę normalną i zazwyczaj nie odczuwam potrzeby, aby dodatkowo ją nawilżać. Niemniej, zostałam zmobilizowana, aby przetestować konopne masło do ciała marki Efektima, miałam na to zaledwie miesiąc. Dla osób, które lubią smarowidła, to żadne wyzwanie, ale uwierzcie mi dla mnie to było ogromne samozaparcie. Jak zatem sprawdziło się u mnie i czy będę kontynuować tę rutynę pielęgnacyjną? 

















Marka jest mi dobrze znana, lubię się z ich płatkami pod oczy, do ciała stosowałam olejek, który był bardzo udanym produktem. Jak zatem wypadło na ich tle masło?

















Zacznę od zapachu, który jest piękny, bardzo otulający i kojący, troszkę kojarzy mi się z zapachem Spa, jest to zapach zarówno czysty, świeży jak i totalnie relaksujący i za to pierwsze plusy. Masło ma dosyć ciekawą konsystencję, jest dużo rzadsze niż typowe masło do ciała. Ale bardzo długo wchłania się w skórę, potrzeba dłuższej chwili i energii, aby dobrze wmasować je w skórę.














Jak dla mnie jest to spory minus, zazwyczaj brakowało mi zwyczajnie cierpliwości. O ile zabiegi na twarz są dla mnie prawdziwą formą relaksu i poświęcam im mnóstwo czasu, tak w przypadku ciała niekoniecznie mnie to odpręża ;) Fanki, lekkich formuł nie będą zadowolone z tego masła, ponieważ ono potrzebuje czas, aby wchłonąć się w naszą skórę.














Są też zalety tego typu formulacji, przede wszystkim masło, koi podrażnienia np: po depilacji. Bardzo dogłębnie i długotrwale  nawilża skórę, jeszcze na drugi dzień, czuję, że skóra jest bardzo miękka i sprężysta. Świetnie sprawdza się do stóp, ponieważ fantastycznie zmiękcza skórę na piętach. Mniemam, że masło może być naprawdę bardzo pomocnym produktem w pielęgnacji skóry przesuszonej i podrażnionej, a także wrażliwej. Moja skóra jest normalna i chwilami, ten balsam był dla niej zbyt bogaty. Jeśli Wy lubicie bogate formuły i ciężkie otulające masełka, które dodatkowo bajecznie pachną. Będziecie zadowolone z tej propozycji. Do balsamowania podeszłam czysto zadaniowo i wytrwałam w postanowieniu, czy wytrwam? jeszcze tego nie wiem :) 













Jestem bardzo ciekawa, jak to wygląda u Was? lubicie się balsamować, czy tak jak ja nie jest to Wasze ulubione beauty zajęcie? 

50 komentarzy:

  1. Całkiem niedawno zastanawiałam się nad kupnem tego masła :) Uwielbiam się balsamować, robię to codziennie po kąpieli, ale wolę lżejsze kremy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę to masełko na wielu blogach :) Jak dotąd czytałam same pozytywne opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja niestety mam bardzo suchą skórę i zaprzestanie nawilżającej kuracji ciała może się dla mnie źle skończyć. :/
    Zaciekawiłaś mnie tym balsamem, chętnie go przetestuję. :)
    Bardzo dziękuję za odwiedziny, ja również zostaję u Ciebie na dłużej! :)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie lubię się balsamować niestety :/ a jeśli to masło długo się wchłania, to niestety nie jest dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. haha ale się zgadałyśmy w recenzji tego samego produktu :D piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Same pozytywne opinie o nim na blogach, coraz bardziej mnie kusi 😉

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie spodziewałabym się, że to masło może tak ładnie pachnieć;). Ale skoro tak, to już ma u mnie duże szanse;).

    OdpowiedzUsuń
  8. Balsamowanie to moja zmora, bardzo nie lubię tego etapu - ale staram się być systematyczna. Bardzo mnie zaciekawiłaś, ale skoro to nieco żmudny proces to chyba odpuszczę, aby kurcze nie wydłużać jeszcze bardziej czynności, której nie znoszę haha :) Pozdrawiam serdecznie i dołączam do grona obserwujących <3

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam wcierać w skórę wszelkie masełka, olejki, balsamy...mam też to masło i jestem z niego bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam się balsamowac, musze to wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio wszędzie napotykam to masło. Jestem go bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja również ostatnio wszędzie widzę to masło,ale sama jeszcze go nie używałam ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  13. Też jestem bardzo ciekawa tego masła. Pewnie używałabym do stóp tak jak polecasz :)

    OdpowiedzUsuń
  14. bogate formuły i ciężkie otulające masełka to raczej nie. Jednak zapach jest znaczącyum plusem ale nie na tyle by kupić ciężkie masełko.

    OdpowiedzUsuń
  15. Takie odżywcze masło to coś dla mnie. Mam suchą skórę, która aż woła nawilżenie

    OdpowiedzUsuń
  16. oo u mnie też o nim wpis :D :D ja go bardzo lubię idealne do mojej skóry

    OdpowiedzUsuń
  17. markę znam i lubię za peelingi (przede wszystkim kokosowy), ale teraz mam ochotę poznać te masełko

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja bardzo lubię używać takich masełek balsamów zresztą też mam suchą skórę a zimą to już wgl masakra :/ ostatnio dużo czytam pozytywnych opini o tym masełku:) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam suchą skórę, więc taki balsam byłby dla mnie odpowiedni:-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Z balsamowaniem bywa u mnie różnie, zależy od tego ile mam czasu :D Staram się regularnie smarować ciało, jak mam czas wybieram te bogate formuły i w między czasie robię inne kroki pielęgnacyjne, a jak mam tylko chwilkę to sięgam po szybko wchłaniające się formuły :) Masełko całkiem ciekawe i może kiedyś się na nie skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Balsamowanie ciała nie jest moim ulubionym zajęciem. Wolę twarz albo włosy to na tym najbardziej się skupiam :) jednak muszę przyznać że to masełko bardzo mnie zaciekawiło, pierwszy raz mam okazję je zobaczyć :) świetna recenzja!
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
  22. Masełko prezentuje się naprawdę fajnie- ciekawy skład i konsystencja na zdjęciach też wyglada ciekawie.
    Ja za to uwielbiam balsamy i masła do ciała, które chętnie w swoja skórę wklepuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. ja zauważyłam, że przy mniej ilości szybko się wchłania;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że tak! Dla potrzeb mojej normalnej skóry jest za bogate

      Usuń
  24. Jak dla wrażliwej skóry pomocne, to może mi się spodobać. :) Fajna, szczera recenzja, a do tego bardzo ładnie ukazany produkt. Pozdrawiam Cię serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Drugi raz spotykam te masło, wygląda na prawdę dobrze! Może w przyszłości kto wie może po niego sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. To chyba nowy trend w kosmetykach, bo ostatnio wszędzie widzę hemp :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo lubię takie masełka do ciała, również obserwuję, pozdrawiam ☺

    OdpowiedzUsuń
  28. Mi czasami po prostu się nie chce i zapominam o stosowaniu masła, także nie jesteś sama :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja akurat bardzo często sięgam po masła i ogólnie po balsamy do ciała, a to dlatego, że po prysznicu moja skóra na ciele jest lekko ściągnięta, a taki balsam przynosi dużą ulgę :) Masełko konopne wydaje się fajne, ja lubię takie treściwe konsystencje :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja też nie lubię jak się balsam długo wchłania, lub ma taką konsystencję, że trzeba go długo rozzmarowywać. Najbardziej lubię olejki.

    OdpowiedzUsuń
  31. Szczerze? peelingować mogę się od rana do nocy, ale nienawidzę smarować ciała balsamami. Robię to gdy już naprawdę muszę, a ostatnio niestety z racji na laserową depilację i na to, że chyba się starzeję, moja skora domaga się coraz częściej.

    OdpowiedzUsuń
  32. Latem masła i balsamu zużywam w normalnym tempie ale gdy przychodzi zima mam wrażenie, że wszelkie tego typu mazidła idą u mnie na kilogramy.

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie miałam jeszcze z nim do czynienia, ale czytałam już wiele pozytywnych opinii, może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie miałam jeszcze tego balsamu, ale możliwe, że się na niego skuszę. Mam wrażenie, że mógłby być dobry dla mojej suchej skóry.

    OdpowiedzUsuń
  35. Uwielbiam masełka do ciała, ale z tym balsamowaniem się, to trochę leniwa jestem. Jak już się zawezmę, to idzie mi ładnie, a potem wkracza leń ;-)

    OdpowiedzUsuń
  36. Mi by chyba tez brakowało cierpliwości . Choć może dla efektów raz na jakiś czas udałoby mi by sie trochę znaleść czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja ostatnie dni nie balsamowałem się... nie mam sił na nic :(

    OdpowiedzUsuń
  38. Te masełko ma swoje 5 minut w blogowym świecie, dużo pozytywnych opinii czytam o nim :)

    OdpowiedzUsuń
  39. kosmetyki konopne u mnie sprawdzaja sie swietnie

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja, jak sobie wkręcę balsamowanie ciała, to jestem w stanie robić to regularnie. Gorzej, gdy raz zrezygnuję, bo mi się nie chce - wtedy po raz kolejny jest mi się ciężko zmobilizować.

    OdpowiedzUsuń
  41. Koniecznie muszę go kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Coś dla mnie! Lubię takie masła kiedy wychodzę spod prysznica. Wtedy na wilgotne ciało wsmarowuję masełko i mam z głowy problem suchej skóry. Na pewno zakupię to cudo od Efektimy!

    OdpowiedzUsuń
  43. Też własnie zaczęłam testy tego masła. Trochę irytuje mnie to, że tak długo trzeba je wcierać, ale ma to swije plusy - wykonujemy masaż ciała :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Do połowy pełna... , Blogger