MY SECRET LIPS LOVING COLOR LIP SATIN- Wrzuć kolor na usta
11.3.17
44
błyszczyk do ust
,
Drogerie Natura
,
lipstic. Błyszczyk długotrwały
,
makijaż
,
MY SECRET LIPS LOVING COLOR LIP SATIN
,
tint do ust
Mamy piękny, słoneczny dzień, zatem i na blogu będzie kolorowo i wiosennie, a to za sprawą nowości od marki My Secret, która wprowadziła nowe błyszczyki do ust. W zasadzie nic w tym odkrywczego, bo i błyszczyki każdy zna i kolory podobne, a jednak.. zaskoczenie. Zaraz dowiecie się dlaczego :)
Błyszczki, mieszczą się w wąskiej, czarnej tubce, z klasycznym gabeczkowym aplikatorem, lekko zakrzywionym, dzięki czemu łatwiej dotrzeć w kąciki, lub obrysować kontur, niestety zapomniałam pstryknąć zdjęcia (wybaczcie) Generalnie nic w nim wyjątkowego, dość twardy i precyzyjny. Błyszczyki, pojawiły się w czterech kolorach. Podoba mi się to, że na opakowaniu mam naklejkę (kropkę) w odpowiednim kolorze dla danego błyszczyku. Dzięki temu, szybciej możemy odszukać pożądany odcień, szczególnie wtedy kiedy się spieszymy :) Pojemność to 7 ml, cena 11,99 w Drogeriach Natura.
Błyszczyk, a może coś więcej? Po błyszczykach nie spodziewałam się cudów, przyznaję szczerzę. Ale ten produkt bardzo mnie zaskoczył. Już sama konsystencja jest nieco inna, przypomina mi syrop, o bardzo intensywnej pigmentacji. Wystarczy jedna kropla, a na ustach już mamy kolor, uwaga! Naprawdę mega mocny i napigmentowany.
Błyszczyk, ten to nic innego jak tint do ust, tak się zachowuję i tak go odbieram... Po pierwsze kolor jest mega napigmentowany, po drugie błyszczyk jest ultralekki, tak jakbym nakładała na usta wodę. Błyszczyk się nie klei, nie osiada na ustach nieprzyjemną warstwą. Jest tak delikatny, że po chwili zapominam, że malowałam usta. Nosi się go bardzo komfortowo, ponieważ nie obciąża i nie przesusza ust, Nie podkreśla suchych skórek i załamań. Jest po prostu fantastyczny! Ponadto, wgryza się w nasze usta i trzyma się ich naprawdę wiele godzin. Jest całusoodporny, picioodporny, polega tylko w kontakcie z tłustym obiadem :) Na ręku, kolor utrzymywał mi się dwa dni, Wybaczcie, że nie robię zdjęć kolorów na sobie, ale nadal mój nos i usta mają się bardzo źle, po ostatnio przebytej chorobie... Nic straconego, bo z pewnością, zrobię z ich udziałem makijaż :) Błyszczyk-tint, to świetna propozycja dla osób, które nie mają zbyt wiele czasu na makijaż, czy częste poprawki w ciągu dnia. Produkt wgryza się w nasze usta, zostaje na nich długie godziny. A kiedy już ta pierwsza (najmocniejsza) warstwa zniknie, mamy efekt przygryzionych warg. Bardzo świeżo i naturalnie, a co najważniejsze, nie musimy tego kontrolować co chwila w lusterku.
Jestem ogromnie zaskoczona, kolory, pigmentacja, trwałość, uczucie lekkości na ustach i zero przesuszeń. To wszystko za 12 zł, po prostu wow! Nie spodziewałam się takiego efektu. Kolory są zdecydowane, ale można je dozować, najlepiej nałożyć cieńsza warstwę i lekko wklepać produkt palcem. Wtedy mamy bardziej naturalny look. Oczywiście, możemy też wyczarować wieczornego wampa, co kto lubi :) Jeżeli macie ochotę i możliwość, sprawdźcie te produkty, bo są tego warte. Nie wiem, który raz się powtarzam, ale ostatnio nasze drogeryjne marki, bardzo mnie zaskakują, oczywiście pozytywnie :) Liczę na większą game kolorów, choć nie mogę narzekać, na okres wiosna/lato lubuje się w soczystej fuksji.A Wy się skusicie? Miłego weekendu Buziaki
uwielbiam takie nasycone kolory ;D
OdpowiedzUsuńPiękne kolory <3
OdpowiedzUsuńcoś dla mnie!!! uwielbiam trwałe pomadki!!
OdpowiedzUsuńkolory ok, ale wykończenie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńKolory na ręku wyglądają fajnie, ale ciekawe jak prezentują się na ustach :)
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie miałam nic z My Secret:)
OdpowiedzUsuńJestem prawdziwą fanką tintów (właśnie na bloga wjechała recenzja najnowszego) :) Lubię tę trwałość i fakt, że nie trzeba ich bez przerwy poprawiać. Te również mnie zaciekawiły, muszę je obejrzeć na żywo!
OdpowiedzUsuńMy Secret znam tylko z widzenia :P, ale pięknie są te kolory. Rosy Kisses mój faworyt.
OdpowiedzUsuń:* cena naprawdę bardzo przyjemna, a jakościowo też super
UsuńTa najjaśniejsza najbardziej wpadła mi w oko.
OdpowiedzUsuńNo proszę jaką nowość ma my secret :)
OdpowiedzUsuńKolory na prawdę piękne ;)
OdpowiedzUsuńTaki efekt za taką ceną - muszą być moje :D
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że na ich temat czytałam więcej negatywnych opinii.
OdpowiedzUsuńJestem ich bardzo ciekawa, zwłaszcza wyklepanych palcem 😜
OdpowiedzUsuńTak, efekt lekko przygryzionych warg, bardzo naturalnie to wygląda :)
UsuńBardzo fajne i mocne kolorki, a cena bardzo niska. Super :)
OdpowiedzUsuńDla mnie za mocne kolory. Miło, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie moje kolorki, ale prezentują się ładnie :)
OdpowiedzUsuńMuszę obadać je, jak będzie okazja :)
OdpowiedzUsuńPięknee kolorki ;)
OdpowiedzUsuńSuper kolory ;)
OdpowiedzUsuńteż tak uważam :)
Usuńśliczne odcienie
OdpowiedzUsuńszkoda że nie lubię błyszczyków :O
OdpowiedzUsuńLubię takie kolory ale u kogoś sama źle się w takich czuję, ale prezentują się naprawdę dobrze. Chciałabym zobaczyć jak wyglądają na ustach :)
OdpowiedzUsuńJa też nie zawsze mam odwagę sięgać po takie odcienie, ale w wakacje czemu nie :)
UsuńBardzo ładne kolorki :D
OdpowiedzUsuńKolory całkiem fajne no i ważne, że nie przesuszają ust. Jak będę w Naturze to sobie jakiś wybiorę.
OdpowiedzUsuńSpróbuj, ciekawa jestem jak się sprawdzą u Ciebie
Usuńznam te błyszczki, też je mam i też widzę u Ciebie że nr. 4 to 5 czy 5 to 4, bo u mnie ta sama pomyłka w oznaczeniu ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam produkty do ust ale tinty mnie jakos do siebie nie przekonują :)
OdpowiedzUsuńmam jeden, z Maca, który uwielbiam, aleto byłoby na tyle :)
Przepiękne kolory! :)
OdpowiedzUsuńFajowe kolorki :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się kolory. Jeszcze nie miałam fajnego tintu więc pewnie wypróbuje te produkty ;)
OdpowiedzUsuńJA w zasadzie też, a tutaj taka niespodzianka
UsuńŚwietny post, zdjęcia są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,
zapraszam do mnie, kochana!
http://loveshinny.pl/
Dziękuję, bardzo mi miło
UsuńW pierwszej chwili, jak przeczytałam "błyszczyk" pomyślałam, że to nie dla mnie. Nie lubię bowiem błyszczyków. Ale po takiej recenzji grzechem byłoby nie spróbować ;-)
OdpowiedzUsuńLubię takie kolory na ustach. ;)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę. Te "przygryzione wargi" do mnie przemawiają :D
OdpowiedzUsuńFancy Pink jest przepiękny, zapisuję sobie na listę kosmetyków do kupienia :D:D
OdpowiedzUsuńRównież obserwuję :*
fajne i niezbyt drogie kosmetyki coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńale super tutaj jest polecam !
OdpowiedzUsuń