Nacomi, Nawilżający Peeling Do Twarzy I Ust
Regularne peelingi są podstawą mojej pielęgnacji, Ty również powinnaś pamiętać by regularnie złuszczać swoją skórę. Na rynku jest cała paleta produktów od tych delikatnych enzymatycznych, po mocne zdzieraki. Wybór należy do Ciebie, ale pamiętaj peeling zawsze powinien znaleźć się w zasięgu Twojej ręki. Dzisiaj zaprezentuję Wam olejowy peeling marki Nacomi, który ostatnimi czasy skradł moje serce i lico!
Peeling wygląda bardzo smakowicie, konsystencją przypomina kisiel, pachnie pinacoladą, więc idealnie na ten gorący okres! Chociaż osobiście wyczuwam tutaj zapach waniliowego deseru, niemniej to też przyjemne.
W kontakcie ze skórą konsystencja z żelowej, zamienia się oleista emulsję, która bardzo przyjemnie masuje naszą skórę. Nie ma żadnego problemu aby usunąć produkt z twarzy. Emulsja nie pozostawia także żadnego filmu na skórze.
Drobinki peelingujące to korund, który jest niezwykle skuteczny, ale także mocny. Warto uważać na nacisk, aby nie podrażnić skóry, lepiej wykonywać delikatny masaż. Uwielbiam ten peeling przede wszystkim za olejki w składzie ( olej kokosowy, olej ze słodkich migdałów) Dzięki temu masaż jest niezwykle przyjemny i odprężający, w połączeniu ze słodkim zapachem jest to wręcz błogi rytuał upiększający. Polecam każdemu, po ciężkim dniu jest prawdziwym ukojeniem!
Sucrose, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Alumina, Glycerin, Linum Usitatissimum Seed Oil, Cocos Nucifera Coconut, Calcium Carbonate, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Tocopheryl Acetate, Sucrose Laurate, Aroma, Aqua, Sucrose Stearate, Sucrose Palmitate, CI 42090.
Po zmyciu peelingu, skóra jest bardzo wygładzona i rozjaśniona, widocznie oczyszczona. Wygląda na ukojoną i dopieszczoną. Oczywiście, pamiętajmy o sile nacisku, aby nie podrażnić skóry. Podoba mi się fakt, że oleje da się usunąć samą wodą i na skórze nie pozostaje żadna nieprzyjemna, tłusta warstwa! W zasadzie dalsze kroki pielęgnacyjne można sobie odpuścić, skóra dostała wszystko czego potrzebowała. Bardzo go lubię i chętnie poznam jego inne wcielenia :) Pojemność 80 g/ 18,99
Znacie peelingi marki Nacomi? Jaki jest Wasz ulubiony rodzaj peelingu?
Ja bardzo lubię korund w roli peelingu:)
OdpowiedzUsuńKonsystencję ma fantastyczna, ciekawe jak moja cera by się z nim polubiła :-)
OdpowiedzUsuńOstatnio zaopatrzyłam się w produkty Nacomi, ale o tym peelingu jeszcze nie słyszałam. Wygląda zachęcająco i chyba skuszę się, żeby go wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peelingi zawierające korund :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się konsystencja peelingu 😉
OdpowiedzUsuńTakiego olejowego peelingu jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńJa mam ochotę na arbuzowy bodajże ale na razie tetsuję morelowy z Garnier ;D
OdpowiedzUsuńArbuz, to brzmi dobrze 😍
UsuńBardzo fajnie wygląda. Z opisu mi się spodobał - szczególnie zapach:)
OdpowiedzUsuńnie znam i nie wiem, czy się skuszę, bo zniechęca mnie niebieski barwnik :P
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji go jeszcze poznać ;p ale świetny ma kolorek :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty Nacomi. Ten peeling też muszę sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńJa też, praktycznie od kilku już lat jakiś ich produkt jest w mojej pielegnacji :)
UsuńLubie takie nowinki, chetnie sama po niego siegne :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt, peeling się przyda. Podobają mi się zdjęcia, takie cukierkowe, bardzo radosne i na bank zachęcające do kupna. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. :)
this looks so authentic
OdpowiedzUsuńwww.stylebasket.in
Ja miałam peeling z tej serii, ale czekoladowy i pachniał jak toffee :) Pewnie do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńOjj, toffie lubię bardzoje niż czekoladę, na chłodniejsze dni na pewno się skusze :)
UsuńRzeczywiście korundowe peelingi są mocniejsze, trzeba ostrożnie się z nimi obchodzić;).
OdpowiedzUsuńDawno już nie sięgałam po nic nowego od Nacomi. Peeling ten, choć zazwyczaj stawiam na enzymatyczne, zaciekawił mnie i myślę, że go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, jednak zastanawiam się, czy skuteczniejszy od np. domowego miodu z cukrem?
OdpowiedzUsuńpeelingi lubie choc niestety ostatnio robię je baaardzo rzadko
OdpowiedzUsuńZapraszam na moj nowy blog www.agatea.pl
Nie znam jeszcze peelingów z tej firmy, ale ten wygląda niezwykle apetycznie;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Ale ma fajny kolor!:) Nie przepadam jednak za korundem wolę enzymatyki...
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę fajnie i mogłabym się na niego skusić :)
OdpowiedzUsuńLubię peelingi, a ten faktycznie wygląda bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńO peelingu do ust jeszcze nie słyszałam! A miałam się za eksperta!
OdpowiedzUsuńAle narobiłaś mi ,,smaku" tymi zdjęciami :) Śliczne :D A przyznam, że dawno już nic nie miałam z tej marki kosmetyków
OdpowiedzUsuńwoooow, nie widziałam jeszcze żelowego peelingu ale czad! a ja peelingi uwielbiam i o nich nie zapominam:D no chyba że w grę wchodzą usta;Do nich przypominam sobie jak już mam masę suchych skórek:D
OdpowiedzUsuńAle smakowicie wygląda ten peeling! Chciałoby się go zjeść ;-) Piękny ma kolor, a jeśli do tego działa, to tym lepiej. Recenzja zachęciła mnie do skorzystania. Muszę go mieć!
OdpowiedzUsuńFajny ma kolorek. Lubię kosmetyki tej marki, chociaż akurat tego jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńPeelingu z korundem jeszcze nie używałam, ale bardzo mnie zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się konsystencja i jeszcze jak nawilża to jest idealny dla mnie
OdpowiedzUsuńLatem pielęgnacja cery to powinno być tak: mydełko dove clasic potem tonik nawilżający a na koniec krem nivea soft.i cera odpoczywa od ciężkiego makkijażu co tylko postarza
OdpowiedzUsuńLatem też powinny odpocząć usta od tych szminek.najlepiej to lekka pomadka ochronna firmy lamax
OdpowiedzUsuń