Dermo Future - Kuracja odmładzająca z biotyną


Wszystko co ma w swoje nazwie  hasło odmładzające, niemal kupuję w ciemno. Cóż w moim wieku, trzeba się już bardziej wysilić, żeby zachować młody wygląd i dobrą kondycję skóry. Marka Dermo Future, wychodzi naprzeciw naszym oczekiwaniom i stworzyła kolejne serum odmładzające, tym razem, postawiono na biotynę, znana jako witamina B7 lub witamina H. Chyba nigdy wcześniej nie spotkałam się z kosmetykiem z jej zawartością, dlatego musiałam spróbować.








Opakowanie jak zawsze w przypadku tej marki, gustowne i zapadające w  pamięć. Każda seria ma inny kolor przewodni, co znacznie ułatwia sprawę w korzystaniu z kilku ser jednocześnie. Buteleczka jak zawsze wykonana jest z ciemnego szkła, posiada także praktyczną pipetkę (uwielbiam) Mam kontrolę nad ilością oraz wiem, że wszystko jest higieniczne. Pojemność sera to 20 ml.
















Konsystencja przypomina mleczną zawiesinę, ale w kontakcie ze skórą jest bardzo lekka i wchłania się dość szybko. Nie wtapia się do matu, jest lekko wyczuwalna na skórze. Na szczęście, produkt nie wpływa na nakładany makijaż, nic się nie roluję i nie "ciastkuje" Serum, stosuję dwa razy dziennie, przy wieczornej pielęgnacji lubię dodatkowo nałożyć olejek, albo krem. 








Zapach bardzo delikatny i neutralny, lekko mleczny, lekko słodki. Nie utrzymuje się długo na skórze.














Producent sporo nam obiecuje, względem działania tego serum. Mnie najbardziej zależało na tym, aby serum nawilżało, regenerowało i poprawiało ogólny wygląd i kondycję skóry. I muszę przyznać, że na tym polu, działa naprawdę bardzo dobrze. Zaraz po nałożeniu czuć głębokie nawilżenie skóry. Wszelkie ściągnięcia znikają, a cera ładnie się uspokaja ( demakijaż, peeling, maseczka oczyszczająca) Wszystko to może lekko podrażnić cerę. Serum, łagodzi te zmiany i pozwala wrócić skórze do normy. Ponadto skóra jest ładnie napięta i wygładzona, czuć jakby "gęstniała". Nakładam odrobinę także pod oczy i w tych rejonach, różnicę odczuwam najbardziej. Nie zauważyłam, aby moje zmarszczki się zmniejszyły, ale czuję, że skora jest gęstsza i bardziej napięta, od kiedy je używam. Dawka nawilżenia, jakie mi gwarantuje jest optymalna przy mojej mieszanej cerze. Serum mnie nie zapchało i nie spowodowało żadnych podrażnień, wręcz przeciwnie, ładnie koi i wycisza skórę.








Lubię stosować sera i zawsze muszę mieć w swojej łazienkowej szafce. To już kolejne serum od Dermo Future, które sprawdziło się na mojej cerze. Obietnice producenta w większości się potwierdziły. Serum zakupiła także moja mama, która jest zachwycona tym, jak skóra odżyła i jak szybko się regeneruje.Moja mama ma skórę suchą i nawilżenie, odczuwała przez większą cześć  dnia. W niektóre dni, rezygnowała z dodatkowej porcji kremu. Serum zdało egzamin u posiadaczki cery mieszanej i u osoby ze skórą suchą i dojrzała. Myślę, że ta dygresja, może Wam się przydać, szczególnie jeżeli rozważacie zakup tego produktu. 





35 komentarzy:

  1. Nigdy nic nie miałam tej marki, ale to chyba wina ich składów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam sera, a sera tej firmy widziałam już na kilku blogach, jednak mnie opakowanie nie przyciąga, a to własnie ono sprawia, że zazwyczaj przeglądam produkty od najładniejszego hehe :D
    Nigdy nie używałam tego serum, ale ciekawa jestem składu, bo może być całkiem fajne i lekkie, a takiego szukam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obecnie stosuję serum z witaminą C, ale witaminę H też chętnie bym poznała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kompletnie nie znam i pierwszy raz sie spotykam :O

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/05/dark-blue-jacket.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Sera tej firmy zdecydowanie mnie kuszą i w końcu muszę któreś zakupić, choć mam ochotę na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze wiedzieć, że ma takie fajne działanie i z chęcią w przyszłości je zakupię jak tylko wykończę obecnie stosowane kosmetyki :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam, ale bardzo chętnie poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. super produkt będę musiała wypróbować ;) pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawy produkt, mi pewnie wystarczyłoby serum, nie musiałabym nakładać jeszcze kremu
    przy tłustej cerze ważny jest umiar:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mysłę, że przy tłustej cerze wystarczy samo :)

      Usuń
  10. Brzmi ciekawie. Nigdy takiego kosmetyku nie miałam. O marce słyszałam, ale nie miałam okazji testować ;)
    Obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. tego kosmetyku nie znałam ale Twój opis brzmi ciekawie więc chyba sie skusze :-)
    pozdrawiam
    body-and-hair-girl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Widzę, że serum jest takie treściwe ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. również bardzo lubię wszelkiego rodzaju sera ;) dobrze, że ten kosmetyk sprawdził się u Ciebie :) może kiedyś i ja spróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Sporo dobrego czytałam o serum z Dermofuture, chyba sama się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja tez jestem w Twoim wieku i tez oszalałam na pukcie starzenia i zmarszczek hehe...! Czytam o każdym produkcie tego typu :) Dermofuture brzmi całkiem dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My juz musimy działać micniej hihi 😁 ta marka ma.kilka ser do wyboru. Na pewno dopasujesz cos dla siebie :-)

      Usuń
  16. Uwielbiam produkty typu serum, ale z zawartością biotyny jeszcze nie miałam :P

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
  17. Nigdy nie miałam kosmetyków tej firmy. Skoro się u Ciebie sprawdziło, to i może na mojej mieszanej cerze również zdałoby egzamin, choć na obecną chwilę jakoś nie czuję konieczności jego stosowania.

    OdpowiedzUsuń
  18. nie używam jeszcze takich cudów, ale w jakiś fajny krem bym się wyposażyła :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kusi mnie ta wersja jak i seria z witaminą K i C :D

    OdpowiedzUsuń
  20. koniecznie muszę wypróbować :) ta seria chyba mnie na razie najbardziej zainteresowała :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Interesujące, przyjrzę się mu :) sama także łapię się łatwo na hasło "przeciwzmarszczkowe", ale póki co układam pielęgnację profilaktyczną. Patrząc na moją babcię i tatę, po których mam oczy, czekają mnie okropne zmarszczki wokół oczu, których strasznie się boję. Ostatnio zdobyłam też olej z opuncji figowej, podobno petarda przeciwstarzeniowa, więc chętnie ląduje na noc na okolice oczu. No i przyjemnie pachnie siankiem :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Wydaje się ciekawe, choc myślę, że jeszcze nie jest dla mnie, ale do innych ser tej firmy muszę się przyjrzeć. :)
    http://justlittlewhiner.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Do tej pory nie miałam styczności z tą marką, ale recenzja brzmi bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Biotynę łykam w tabletkach, ta kuracja brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do tej pory też znałam głównie biotynę z suplemrentów, a tu taki fajny produkt :)

      Usuń
  25. O tym produkcie słyszałam same dobre opinie także może i ja się skuszę ;)
    Obserwuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zaciekawiłaś mnie tym serum, ogólnie ostatnio mam ochotę przetestować coś z tej firmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mam słabość do kosmetyków z pipetką! Już niebawem będę potrzebowała nowego produktu nawilżającego, bo mój krem jest na wyczerpaniu. Jeśli Twój kosmetyk tak fajnie nawilża to biorę go pod lupę i możliwe, że go sobie kupię zamiast kremu;D

    OdpowiedzUsuń
  28. Zraziłam się do drogeryjnych kosmetyków tego typu, musiałabym dogłębnie zapoznać się ze składem :)
    Cieszę się jednak, że razem z mamą byłyście zadowolone :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Zakupiłam od nich serum z wit C, i jestem go bardzo ciekawa, skład jest bardzo fajny
    Www.makeupwithbella.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Do połowy pełna... , Blogger