Ulubiony zapach tego lata Giorgio Armani Si
O perfumach mogę opowiadać codziennie, niestety moja kolekcja nie jest jeszcze na tyle duża, ale marzę o tym, aby któregoś dnia mieć w domu tyle perfum, ile mam książek :) O perfumach mogę rozmawiać i każdego dnia zakochiwać się od nowa w kolejnych nutach zapachowych. Jak to dobrze, że mam Was i tutaj mogę co jakiś czas, opisać dany zapach i jego historię. I choć dla większości dzisiejszy bohater, nie wywołuje dreszczy ekscytacji na plecach, dla mnie zapach Si Giorgio Armani, to zapach tego lata, które obfitowało w mnóstwo podróży i niesamowitych wydarzeń. Nie trudno się zatem domyślić, że Si to pierwszy i największy ulubieniec tego lata :)
Wersja SI EDT, którą posiadam jest tak naprawdę prezentem i wyborem mojego męża. Od dawna na liście miałam klasyczne Si, pełne majestatu, ciężkich i zmysłowych akordów. Jednakże moje Si, to subtelniejsza siostra, klasycznego zapachu. To kompozycja lżejsza, bardziej romantyczna, młodzieńcza i świeża. Nadal to zapach klasyczny, ale bardziej energetyczny. Dzięki temu, idealnie pasuje na upalny letni dzień.
Kategoria: kwiatowo-szyprowa.
Nuty zapachowe:
nuty głowy: czarna porzeczka, zielona gruszka, bergamotka, mandarynka, neroli,
nuty serca:frezja, róża majowa,
nuty bazy: paczuli, wanilia, drzewo bursztynowe, piżmo.
Flakon, jest identyczny jak w przypadku, wszystkich zapachów Si, bardzo minimalistyczny i klasyczny. Podoba mi się to, bo zapach sam w sobie jest tak bogaty, że więcej złotka i kryształków, zrobiłby tutaj więcej szkody niż pożytku. Klasyka, nie potrzebuje dodatkowych ozdobników, bo obroni się sama.
Jakie jest SI... Zapach ten jest pełen wdzięku i ogromnego uroku, jest tak charakterystyczny, że wszędzie gdzie się pojawisz, roztaczasz swoją aurę i jesteś zapamiętany na dłużej. Zapach jest tak elegancki, że ubrana tylko w zapach, czuję, że mogę zdobywać świat i przenosić góry. Jest kobiecy, zmysłowy, jednocześnie pozostaje dziewczęcy i energiczny. Nie sprawi, że zacznie boleć nas głowa, a wszyscy z otoczenia zaczną uciekać. Zapach ten jest tak ciepły i otulający, że wręcz przyciągasz do siebie innych. Kiedy jesteś uśmiechnięty i zadowolony z życia, ludzie do Ciebie lgną i takie właśnie jest Si... Rodzi radość, dodaje energii, sprawia, że uśmiechasz się do siebie w lustrze. A to przyciąga pozytywnych ludzi i dobre wibracje.
Perfumy, utrzymują się na mojej skórze fantastycznie, bo wyczuwam je przez cały dzień, nie licząc tych chwil, kiedy wiatr rozwiewa mi włosy, a zapach wybucha na nowo swoją siłą. To jeden z tych zapachów, który scala się ze skórą, pozostaje na miejscu na długi czas. Nie jest to przelotny romans, lecz związek na całe życie. Perfumy odzwierciedlają nasz charakter, dobieramy go do siebie i kiedy już trafimy, będziemy zawsze tworzyć zgrany duet.
Perfumy dostałam pod koniec maja i od tej pory, przejechały ze mną cały kraj, towarzyszyły mi podczas najpiękniejszych wydarzeń tych wakacji. Na zawsze będą już przywoływały wspomnienia, które zamknęłam w tym flakonie. Koncert Guns N Roses, Kazimierz nad Wisłą, czy spływ Dunajcem. Towarzyszył mi wszędzie, podczas chwil wielkich i wzruszających, jak i w codziennym życiu. Takie powinny być perfumy, uniwersalne, pasujące do wielkich chwil i wzruszeń, a także codzienności, która nas otacza. Perfumy są piękne, skrojone na wzór dostojnej siostry, zachowujące jednocześnie młodzieńczy uśmiech, są jak promienie słońca, zamknięte w butelce. Warto mieć je w swoim domu i zarażać wszystkich wkoło radością jaką ze sobą niosą.
Ja wolę ten klasyczny, niemniej jednak ten też jest piękny. Bardzo udany i kobiecy zapach :)
OdpowiedzUsuńOba są wspaniałe, kobiece i elegnackie :)
UsuńCiekawa jestem jak bardzo woda toaletowa jest podobna do perfumowanej. Muszę powąchać bo znam tylko tą drugą i jest piękna :)
OdpowiedzUsuńjest podoba, aczkolwiek jest subtelniejsza i delikatrnijesza,dlatego też idealnie spawdza się latem, bo zapach choć otulający, nie jest tak ciężki jak klasyczna wersja
UsuńUdany zapach :D
OdpowiedzUsuńSzczerze nie miałam okazji go powąchać:)
OdpowiedzUsuńklasyczny zapach Si jest na mojej liście :-)
OdpowiedzUsuńMąż trafił idealnie :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta wersja.
OdpowiedzUsuńKoniecznie, sprawdź przy okazji :)
UsuńZnam tylko wersję klasyczną, którą zresztą uwielbiam choć jeszcze nie doczekałam się flakonu u siebie. Tej przyznaję że jeszcze nie wąchałam ale przy najbliższej okazji na pewno to zrobię ;).
OdpowiedzUsuńKusi mnie te zapach ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, sprawdź czy Ci się spodoba :)
UsuńŁadny zapach, wąchałam ;)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że też Ci sie podoba
UsuńBardzo ładny zapach :) Ma coś w sobie ;)
OdpowiedzUsuńOooo tej wersji jeszcze nie wąchałam ;)
OdpowiedzUsuńjest subtelniejsza, ale nadal ma w sobię tę dostojność :)
Usuńmamm tylko w wersji klasycznej ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą wersję, udała się Giorgiowi :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji sprawdzę, jak pachnie. :))
OdpowiedzUsuńurocza buteleczka:)
OdpowiedzUsuńOpisałaś te perfumy w taki sposób, że i ja poczułam ten zapach, zapragnęłam je mieć :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) Zachęcam do poznania tego zapachu :)
UsuńJuż sam ich wygląd zachęca, myślę że by mi się spodobały :)
OdpowiedzUsuńPerfum jest malutki i poręczny. Również to, jak opisałaś ten zapach zachęca mnie do kupna ^^
OdpowiedzUsuńyollowe.blogspot.com
U mnie SI dobrze się sprawdza jesienią :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Si! :)
OdpowiedzUsuńmusi być bardzo optymistyczny
OdpowiedzUsuńbuteleczka ładna ;-)
OdpowiedzUsuńWłaściwie to każda wersja Si jest piękna, ta letnia edycja również ma swój niepowtarzalny urok. Ja nosiłam trochę klasyka, też cudownie się w nim czułam:)
OdpowiedzUsuńZapach pełen czaru.. i bardzo pociągający. Czuje się go przez cały dzień. Po próbce którą otrzymałam czas na zakup w niedługim czasie. Miło się do niego wraca. Jest Cudowny
OdpowiedzUsuńMam inna wersje 🙂
OdpowiedzUsuńMiałam odpowiednik Si od firmy Apar i pachniały pięknie :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńJa teraz oszalałam na punkcie najnowszego flankera Armani Si Fiori :) Cudo na wiosnę :-)
OdpowiedzUsuńZapach cudownie lekki ale wcale nie taki zwiewny, z eleganckim DNA klasyka :) Uwielbiam :))
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta wersja, tak jak piszesz idealna na ciepłe dni. Ja jednak mocniej pokochałam bardziej wyraziste Si Intense w czarnej buteleczce :)
OdpowiedzUsuńOj tak, ja wersji edt mówię zdecydowanie Si. Jak dla mnie to najładniejszy i najbardziej promienny zapach z całej serii :-)
OdpowiedzUsuńJa się tak bardzo nie zachwycam zapachami Si ale jestem pod wrażeniem ich eleganckich flakonów :)
OdpowiedzUsuń