Atoderm Cream Hand & Nails - najlepszy krem do rąk
Jesień w pełni, cieszy mnie to. To moja ulubiona pora roku, jest absolutnie najpiękniejsza ze wszystkich, świat mieni się tysiącem kolorów robi się cicho, spokojnie i przytulnie. Swetry, świece otulające zapachy i zupełnie nowa pielęgnacja. Jesień to czas, kiedy całkowicie wymieniam moją pielęgnację, stawiam na inne formuły i domowy program SOS, w skład którego wchodzi bogate masło do ciała, peeling i masełko do ust i krem do rąk. Moja pielęgnacyjna trójca od zadań specjalnych.
Kiedy temperatury na dworze są coraz niższe, od razu odczuwam duży dyskomfort. Suche powietrze i częste zmiany temperatury nie pomagają. Najbardziej cierpią moje dłonie, które stają się suche i szorstkie. Do tego dochodzi cała domowa rutyna, porządkowanie i środki czystości. Można używać rękawiczek, ale przyznaję zapominam o tym. Dlatego dla mnie pomocną dłonią są wszelkie kremy do rąk. Chociaż nie jest łatwo trafić na produkt, który spełni moje oczekiwania.
Dużo wymagam od kremu do rąk, przede wszystkim musi dobrze nawilżać, odżywiać i regenerować skórę. Lubię, kiedy tubka jest mała i poręczna, taka którą zmieszczę w torebce/kieszeni w schowku w samochodzie i na stoliczku nocnym. Mała pojemność to dla mnie również plus na wypadek, gdyby produkt się nie sprawdził. Nie lubię marnować i wyrzucać kosmetyków. Ponadto delikatny zapach, który nie jest nachalny i męczący i najważniejsze! Krem musi błyskawicznie się wchłaniać. Nie lubię czekać, aż produkt się wchłonie. Sporo tych wymagań jak na krem do rąk, prawda?
Całe szczęście na rynku jest coraz więcej kosmetyków, które potrafią spełniać nawet najbardziej wygórowane oczekiwania. Robiąc ostatnio zamówienie w Notino, dorzuciłam do koszyka kremy do rąk Bioderma Atoderm I przez zupełny przypadek, odkryłam prawdziwą perełkę w bardzo przystępnej cenie! Krem ten doskonale nawilża i przynosi natychmiastowe ukojenie. Skóra jest miękka, gładka i uspokojona. Poza tym jest w małej, poręcznej tubce i pachnie tak subtelnie. Totalne oczarowanie.
Od razu robię zapas głównie z myślą o moim mężu, który ma atopowe zapalenie skóry, jego dłonie są skrajnie przesuszone. A kiedy pojawia się mróz, pęka mu skóra. Jest to bardzo bolesne i sprawia duży dyskomfort w pracy i w życiu codziennym. Zmaga się z tym od jesieni do wczesnej wiosny, zatem jest to naprawdę trudny okres dla jego skóry. Próbował różnych kremów, ale oczywiście nie lubi kiedy ma coś na dłoniach i od razu to zmywał. Po wypróbowaniu tego kremu, sam przyznał, że nie czuje nic co go denerwuje. A nawilżenie i uczucie ulgi jest naprawdę odczuwalne. Myślę sobie, że to będzie dobra droga do tego, by systematycznie smarował dłonie i mam nadzieje, że stan jego skóry znacznie się poprawi. Cieszę się, że udało mi się znaleźć małą perełkę, która możne realnie poprawić jakość życia. Sama stosuje kilka razy w ciągu dnia i jestem z niego bardzo zadowolona. Myślę, że dorzucę go do prezentu każdemu członkowi rodziny :)
Dawno nie stosowalam kosmetykow biodermy. Ostatnio zakocham die w produktach swederm
OdpowiedzUsuńO! Widzisz to będę musiała nadrobić
UsuńJa już mam swój ulubiony kremik do rąk :)
OdpowiedzUsuńA zdradzisz nam jaki?
UsuńMi też zdarza się mieć popękaną skórę na dłoniach. Wiem co to za ból, dobry krem do rąk to podstawa.
OdpowiedzUsuńWspółczuję, bo to jest naprawdę bolesny problem.
UsuńTeż często mam z tym problem.. :(
UsuńWspółczuję mężowi, sama borykam z się podobnym problemem pękającej skóry na dłoniach, na szczęście dobry krem do rąk znacznie poprawia komfort życia...
OdpowiedzUsuńNiezły ten krem . Nawet do kremu człowiek ma oczekiwania bo w końcu używa go na codzień
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że bardzo mnie zainteresowałaś tym kremem, muszę się rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci go polecam, bardzo dobrze radzi sobie z przesuszonym dłońmi. A jeśli nawet mężczyzna korzysta, to musi być ok :)
UsuńDobry krem to podstawa.
OdpowiedzUsuńUżywałam tego kremu, ale o wiele lepiej sprawdził się u mnie La Roche Posay Cicaplast :) Polecam!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za polecenie. Dorzucam zatem do koszyka i będziemy testować.
UsuńNie znałam go wcześniej, a muszę sobie kupić coś dobrego na zimę :). Cudowne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńSzorstkie dłonie to u mnie kiedyś był standard niestety w okresie jesienno-zimowym. Musiałam postawić na odpowiednią pielęgnację i w końcu znalazłam fajny krem dla mnie. Mam nadzieję, że ten z biodermy pomoże Twojemu mężowi! Powiem Ci, że odkąd noszę rękawiczki nawet jesienią, to skóra dłoni jest w lepszym stanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Cieszę się, że jest lepiej. A co u Ciebie się sprawdziło? chętnie też wypróbujemy
UsuńKrem do rąk to podstawa mojej pielęgnacji. Kiedyś borykałam się z dość poważnym przesuszeniem skóry dłoni. Popękana skóra to bardzo nieprzyjemny ból... Lepiej zapobiegać tym boleściom poprzez stosowanie fajnych, dobroczynnych pod względem właściwości produktów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie kochana!
Zimą nie rozstaje się z kremem do rąk :)
OdpowiedzUsuńJesien to rowniez moja ulubiona pora roku :) I zdecydowanie na niskie temperatury trzeba zaopatrzyc sie w dobry krem do rak. Ja mam cala kolekcje haha!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam serdecznie! KLIK
Nie słyszałam o nim. Zawsze kupowałam z bielendy.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Biodermę, ale o kremie nie słyszałam. Na pewno go przetestuję, bo sezon na suchą skórę już się u mnie zaczął. Dzięki za wpis! :)
OdpowiedzUsuń