My Secret Natural Beauty eyeshadow palette- Mój sposób na piękne spojrzenie


Dzisiaj, mam dla Was odrobinę nowości, które możecie znaleźć w Drogeriach Natura. Nowe cienie do powiem marki Mysecret, w jesiennych kolorach, ucieszą każdą z nas. A co powiecie na cienie, o niecodziennej konsystencji, coś w połowie kremowego i sypkiego jednocześnie... Dla mnie ta konsystencja, to prawdziwa nowość i przyznaje, mój ogromny ulubieniec ostatniego tygodnia :) 









Nowe paletki marki My secret, na pierwszy rzut oka, nie wyróżniają się niczym szczególnym. Jednak, kiedy po raz pierwszy dotknęłam cieni,w celu sprawdzenia koloru, oniemiałam...Cienie są jak miękka poduszeczka, jak gąbeczka. Czuję, jakbym dotykała, czegoś mokrego, co na palcu jest suche... A to Ci dopiero niespodzianka :) 









Paletki, występują  w kilku wariantach, ja posiadam dwie. W kolorach, bardzo stonowanych i pasujących do codziennego makijażu. ROSE KISS i MORNING DEW... 








Same zobaczcie co za pigmentacja, ogromnie ucieszyłam się z tego cielistego odcienia, stanowi on moją makijażową bazę, Tym samym kończy mi się najszybciej i zawsze cierpię braki :) Brazik, jest równie przyjemny, głęboki i nasycony, idealny na jesienne dni :) 










Mój absolutny ulubieniec, czyli paletka, która posiada dwa unikatowe cienie o jedwabistej silikonowo-mineralnej formule. Cienie, dosłownie przyklejają się do powieki, tworzą równomierną, migoczącą taflę koloru... Te dwa kolory, mają tę unikatową formułę, która sprawia, że cienie trzymają się powieki przez cały dzień. Pisząc dla Was ten post, mam makijaż od 12 godzin i moje powieki, nadal pięknie iskrzą. Musicie mi uwierzyć na słowo, maluję się, wczesnym rankiem, dlatego nie mam okazji zrobienie dla Was zdjęć, ale może w weekend mi się to uda :) I zaprezentuje Wam makijaż z użyciem tych cukiereczków ;) 











Cienie, mają śliczny kolorek, brudnego różu, oraz szampańskiego beżu. Oba pięknie migoczą i wspaniale otwierają spojrzenie. Oko jest trójwymiarowe i przyciąga uwagę :) Cienie się nie osypują, nie pylą, ładnie przyklejają się powieki i tam zostają przez resztę dnia. Cena paletki, jakże przyjemne dla ucha, 13,99 zł Ja jestem zadowolona i od kiedy ją mam, inne cienie poszły w odstawkę. Mam śliczne kolory, super jakość, unikalną formułę i jeszcze tak przyjemną cenę :) Dziękuję Mysecret, za coraz więcej nowości, które zadowalają mnie w pełni. A Wy, znacie już te paletki? 






39 komentarzy:

  1. rzeczywiście ładne paletki. niestety mam ich tak dużo, że najpierw muszę wykończyć choć jedną, aby zdecydować się na kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę je na żywo pomacać. Mnie ostatnio jakoś nic nie kusi :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Paletki wyglądają świetnie. Wersja matowa bardziej do mnie przemawia. Pigmentacja tych produktów jest zadowalająca.
    Pozdrawiam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Paletka cud miód i orzeszki - kolorki smaczne :]

    OdpowiedzUsuń
  5. słyszałam o tych nowościach i kuszą :>

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie znam, ale faktycznie wyglądają ślicznie :) Masz bardzo fajne pędzle :) Muszą być milutkie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Paletki bardzo ładne, z chęcią zobaczę makijaż nimi wykonany ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Paletki prezentują się bardzo ładnie ;) Podobają mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pigmentacja super, także czekam na makijaż! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z chęcią bym przygarnęła taką paletkę kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  11. czekam na makijaż:) nie ma to jak zobaczyć cienie w akcji:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam cienie z My Secret, szczególnie ten beżowy 505. Też zawsze cierpię na brak beżowych cieni;D Tę drugą paletkę na pewno kupię, te dwa cienie wyglądają jak foliowe;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę poszukać tej pierwszej, jak tylko będę w Naturze.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mają mega pigmentację. Muszą być moje.:D

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdecydowanie bardziej podoba mi się druga paletka. Mam jednak tyle podobnych odcieni, że nie potrzebuję kolejnych :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ładne paletki, ale jakoś żadna nie trafia w moje makijażowe potrzeby :P Różowy cień wolałabym w bardziej brzoskwiniowej niż różowej tonacji, bo cieplejszy pięknie wygląda na powiekach :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Prezentują się bardzo ładnie ;) Nie pozostaje mi nic innego jak czekać na jakiś makijaż z tymi cudami ;) Zaintrytowałaś mnie tym wrażeniem jak się ich dotyka ;D hehe aż sobie wyobraziłam i skojarzyło mi się z podkładem musse ;D

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ładne kolorki ;) Nie miałam ich do tej pory :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. W połączeniu te kolory musza wygląda niesamowicie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękne paletki, idealnie trafiają w mój gust

    OdpowiedzUsuń
  21. obie paletki mi się podobają, typowo moje kolorki :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wyglądają bardzo interesująco i gdyby nie fakt, że mam spore zapasy cieni i w paletach i solo, to pewnie bym kupiła. Ale nie chcę kupować kolejnych kosmetyków, żeby te, które mam poszły w odstawkę.

    OdpowiedzUsuń
  23. gdybym umiała sie malować,też z checia pokazyalabym swoja paletke ,ale jeszcze takiej nie posiadam hehe :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie znam, ale prezentują się bardzo fajnie :).

    OdpowiedzUsuń
  25. moją uwagę przykuły te mega eleganckie pędzle ;)
    PorcelainDesire

    OdpowiedzUsuń
  26. Fajna ta druga paletka, chociaż przyznam, że ten brąz też mógłby być taki iskrzący :D

    OdpowiedzUsuń
  27. nie widziałam ich jeszcze ale ta druga jest piękna śliczne ma kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  28. musze wyprobowac te paletki! odcienie brazu z polyskiem? rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  29. Wow :) skoro mówisz, że są takie kremowe, ale niby suche to przyznam szczerze, że pigmentację musi mieć bardzo dobrą! :) Dawno nie byłam w Naturze, czas się wybrać i sprawdzić je :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Myślę, że to paletki idealne dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Do połowy pełna... , Blogger