Pervoe Reshenie, Przepisy Babci Agafii, Maska do włosów łopianowa wzmacniająca

Hej,
dzisiaj coś o włosach, dbam o nie ze szczególną troską. Dzięki olejowaniu, dbaniu o nawilżenie i odżywienie, moje włosy z wysokoporowatych skłaniają się teraz ku średnioporowatym. Cieszy mnie ten fakt, ale walczę dalej ;) Uwielbiam testować różne maski i odżywki. Kiedyś kupowałam co popadnie, każdą drogeryjną nowość. Teraz wiem co im służy, co lubią, a czego nie chcą. Mądrzej kupuję kosmetyki i dzięki temu oszczędzam ;) Dzisiaj przedstawię Wam maskę łopianową, która ma za zadanie regenerować i wzmocnić nasze włosy. Jak spisała się u mnie zapraszam dalej.



Maska do włosów łopianowa to wspaniały sposób na wzmocnienie włosów. Olej z łopianu niezastąpiony w pielęgnacji włosów, posiada mocne działanie regenerujące. Wzmacnia strukturę włosa zapobiegając łamliwości i przesuszeniu. Otręby owsiane odżywiają zniszczone włosy zwracając im siłę i elastyczność. Sok z brzozy to znany ludowy środek na wzmocnienie cebulek włosowych. Dzięki zawartości olejów z zimnego tłoczenia maska ułatwia rozczesywanie. Włosy stają się jedwabiste i pełne blasku.









Maska zawiera ekstrakty oraz oleje tłoczenia na zimno z:
- Otręby owsiane (Avena Sativa Oat, ) – poprawiają strukturę włosa, wzmacniają, przyśpieszają wzrost.
- Sok brzozowy (Betula Alba Juice) – wzmacnia cebulki włosowe, nadaje włosom blask, zapobiega wypadaniu.
- Szałwia (Salvia Officinalis Leaf Extract) - działa na włosy stymulująco, odżywia je, wzmacnia, dzięki niej stają się zdrowsze. Ma też właściwości relaksujące i zapobiega podrażnieniom.
- Olej z nasion maliny moroszki (Rubus Chamaemorus Seed Oil) – wzmacnia włosy, posiada właściwości nawilżające, odżywcze.
- Różeniec górski (Rhodiola Rosea) – wygładza, oczyszcza i dezynfekuje skórę, chroni włosy przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych.
- Olej z łopianu większego – (Arctium Lappa Seed Oil) - przeciwdziała wypadaniu włosów, łupieżowi, ma działanie antyseptyczne, oczyszczające, ograniczające łojotok, kojące. Działa tonizująco na skórę głowy.
- Olej z nasion czarnej porzeczki (Ribes Nigrum Seed Oil) – olej z nasion czarnej porzeczki stosowany jest w leczeniu wszelkiego typu podrażnień skóry, atopowym zapaleniu, egzemy, łuszczycy, świerzbiączce, łupieżu, wypadaniu włosów.
- Olej z nasion lnu (Linum Usitassimum Seed Oil) – odżywia i nawilża włosy, poprawia elastyczność zapewniając lepsze układanie; reguluje gospodarkę tłuszczową skóry.







SKŁAD:
 
Aqua with infusions of]: Avena Sativa Oat, Betula Alba Juice, [enriched by extracts]: Salvia Officinalis, Rubus Chamaemorus, Rhodiola Rosea, Cetrionium Chloride, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Guar Gum, [cold pressed oils]: Arctium Lappa Seed Oil, Ribes Nigrum Seed Oil, Linum Usitassimum Seed Oil, Pyridoxine (wit. B6), Panthenol (wit.B5), Niacinamide (wit.PP), Citric Acid, Parfum, Benzoic Acid, Sorbic Acid

ZAPACH:
dość charakterystyczny, ja jednak polubiłam ten zapach i mi nie przeszkadza. Nie utrzymuje się na wlosach

KONSYSTENCJA:
jeśli o mnie chodzi lubię bogate maski do włosów, ta jest dość lejąca, rzadka, przecieka mi przez palce, potrafi wylewać się z opakowania :/



OPAKOWANIE:
plastikowy słoiczek, kolorowa szata graficzna. Pojemność 300ml, cena około 20zł Możecie kupić ją TUTAJ, w bardzo korzystnej cenie 13.50 :) 




MOJA OPINIA:
maskę otrzymałam do testów od http://lawendowysklepik.pl/pl/, długo zastanawiałam się nad wyborem maski, ponieważ mam już swojego stałego ulubieńca.Skusiłam się na tę, ponieważ każde włosy potrzebują dobrego odżywienia, czy długotrwałego nawilżenia. Spodobało mi się to, że maska zawiera olej z lnu, który moje włosy bardzo lubią. Maskę tradycyjnie stosowałam na kilka sposobów. Jakie były efekty? Muszę przyznać, że średnie, nie było efektu wow, ale maska nie okazała się bublem. Po pierwsze maska wymaga dłuższego trzymania na włosach, około 30min, nawet godzinę, jeżeli mamy tyle czasu. Po drugie przeszkadza mi jej konsystencja, jest zbyt rzadka i przecieka przez palce. Co na plus to fakt, że maska dobrze nawilża, włosy są miękkie i lśniące. Niestety u mnie powodowała zwiększone puszenie włosów. A tego nie lubię i z tym walczę :) Znalazłam dla niej jednak inne zastosowanie, mianowicie stosuje ją do mycia włosów. W tej roli sprawdza się fantastycznie. Fajnie oczyszcza, odświeża, włosy są bardzo lśniące. Włosy nie są obciążone, nie przetłuszczają się szybciej, nawet uważam, że są uniesione u nasady ( jeszcze bardziej, bo nie narzekam na oklapnięte kosmyki :) Nie wiem dlaczego w roli maski wypadła średnio, a w roli szamponu rewelacyjnie. Być może w moim przypadku, czas gra tutaj kluczową rolę. Im krócej ją trzymam tym jest lepiej :) Znacie tę maskę, jak się sprawdziła u Was? 


47 komentarzy:

  1. Mam ją, ale czeka na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam jej, mam drożdżową i bardzo lubię. Szkoda, że nie ma wow i że ucieka przez palce - tego drugiego szczególnie nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  3. oj niestety nie znam więc nic o niej nie napiszę, widzę ją pierwszy raz.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie znam, konsystencja lejąca jak na maskę

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam tej maski, ale czekam na dostawę i nie wiem czy się doczekam ahh. :) Co do konsystencji to dużo osób narzeka. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkie babuszki są takie wodniste i przez to niewydajne. Ale mają doskonałe składy, więc cena, nawet jeśli są niewydajne, jest super. :) U mnie te maski również zmiękczają i nabłyszczają włosy, ale baaardzo je puszą. Zawsze jednak wygładzę je jedwabiem i puch "z głowy". ;) Ja uwielbiam zapach (z rozpędu napisało mi się "smak" haha) drożdżowej, bo pachnie maślanymi ciasteczkami, mmm... :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, ja też czasami mam ochotę skosztować jakiś kosmetyk, bo tak cudownie pachnie :) Następnym razem spróbuję drożdżowej, już sam zapach kusi :)

      Usuń
  7. Chętnie bym ją wypróbowała, ciekawe jak moje włosy by ją przyjęły ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam coś kiedyś z łopianem ;) a w temacie tych kosmetyków jestem zielona ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam jeszcze tej maski :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda kusząco, jeszcze nigdy nie miałam maski od babci Agafii. Na razie jednak mam zapas, ale nie mówię, że nie kupię ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Konsystencja jak dla mnie też zbyt rzadka. Jednak wolę bardziej gęste maski. Szkoda, że wzmaga puszenie, ja niestety z tym walczę :/ Ale fajnie że ładnie nawilża i że znalazłaś inne zastosowanie - do mycia włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tej maski nie miałam, ale mam wersję drożdżową i też mnie nie rzuciła na kolana. Tak samo ma rzadką konsysytencję i działa bardziej jak odżywka, a od maski oczekuję więcej. Na wersję łopianową na pewno się nie skuszę, bo moje włosy kochają się puszyć i walczę z tym wszystkimi możliwymi sposobami ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Skład bardzo mnie przekonuje:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam, całkiem się z nią polubiłam, ale żeby stała się moim ulubieńcem to jej daleko było ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam tej maski, ale mam zamiar kupić którąś od Babci Agafii :) Którą polecasz?

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam, ale możliwe, że kiedyś poznam ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. mi rosyjskie maski i szampony nie pasuja:(

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajnie, że tak dobrze się u Ciebie sprawdziła, nie znamy produktów tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  19. Też nie przepadam za lejącą konsystencją... :/

    OdpowiedzUsuń
  20. Obecnie używam olejku łopianowego na wypadanie włosów, ale maskę też bym przygarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja lubię maski, ale jakoś długo zajmuje podejście do niej :D A ta jest fajna ;) podoba mi się ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Hmmm....ta konsystencja troszeczkę wodnista,wolę bardziej gęstą :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Miałam wersję drożdżową owej maseczki, jednak nie przypadła mi do gustu. Strasznie obciążała moje włosy :(

    OdpowiedzUsuń
  24. Wow, skład i obietnice producenta to spełnienie moich włosowych marzeń :) Oleje-otręby-brzoza <3 Moje włosy nie lubią "stałych" ulubieńców - wyglądają najlepiej przy zmiennej pielęgnacji i właściwie zawsze mam w łazience 3 odżywki/maski. Myślę, że sięgnę po tę, przy najbliższym "denku" którejś z nich.

    OdpowiedzUsuń
  25. Lubię kosmetyki babci agafi ale tej nir miałam, na razie wykańczam swoje markowe zapasy:-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Za taką cenę warto wypróbować;) Może okazać się hitem.

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie miałam, ale nie przekonuje mnie do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Tej nie miałam, ale drożdżowa i jajeczna w ogóle się u mnie nie sprawdziły ;/

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie miałam jeszcze, kosmetyki Babci Agafii bardzo mnie kuszą, wszędzie o nich pełno :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja nie mam cierpliwości, żeby trzymać maskę 30-60min na włosach :D Czasem i 5 minut mi trudno ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też czasami brakuje motywacji ;) dlatego uwielbiam odżywkę z drzewa cedrowego, pół minuty, a efekt jak po wizycie u fryzjera :)

      Usuń
  31. Nie miałam tej maski. Wydaję się być trochę za mało gęsta:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Miałam wersję jajeczną i drożdżową ale cudów nie czyniły;) Tej nie miałam okazji używać

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie miałam tej maski, ale testowałam kilka produktów tej firmy w zakręcanych saszetkach i mogą być :) Jedynie odświeżająca maska do twarzy mnie podrażnia, ale chyba wiem dlaczego :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie miałam tej maski, ale dość ciekawa:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Maseczka stosowana do mycia włosów? O tym słysze po raz pierwszy :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Te maski od dawna za mną chodzą ale nie miałam jak do tej pory okazji ich wypróbować :(

    OdpowiedzUsuń
  37. jakoś mnie nie przekonała :(

    OdpowiedzUsuń
  38. Mam ją w zapasach, czeka sobie grzecznie na testowanie :) Jestem jej ciekawa, lejąca konsystencja mnie nie zniechęci jeśli dobrze się spisze na moich włoskach :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Fajna maseczka, lejąca ale to akurat włosom nie przeszkadza. Mi się bardzo podoba. I w naprawdę spoko cenie, bo znalazłam za 10 na naturabazar.pl

    OdpowiedzUsuń
  40. U mnie ta maska sprawdziła się naprawdę rewelacyjnie. Wprawdzie jej nie dostałam, ale kupiłam na http://kosmetykiorientu.pl/maski-do-wlosow/29-receptury-babuszki-agafii-maska-lopianowa-wzmacniajaca-wlosy.html, ale i tak jestem zadowolona i nie żałuję wydanych pieniędzy (a jest całkiem tania). Nie wpadłam na to by zastosować ją do mycia, tak jak Ty, ale chyba spróbuję, może tak też się sprawdzi :) Ja nie narzekam na jej działanie jako maski, wręcz przeciwnie – bardzo wzmocniła moje włosy, były w dużo gorszej kondycji. Na pewno wymaga regularnego stosowania, ale efekty są tego warte – włosy są lśniące, nawilżone, wyglądają po prostu na zdrowsze.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Do połowy pełna... , Blogger