Mydlana pielęgnacja
Hej,
dzisiaj mam dla Was post z kategorii pielęgnacja. Dla mnie
to seria pielęgnacja wyjątkowa, a to dlatego, że mydeł unikałam jak
ognia. Na pewno każda z nas zna uczucie ściągnięcia, strasznego napięcia
i wysuszenia skóry po umyciu twarzy mydłem. Ja pamiętam to jeszcze z
dzieciństwa i w swoim dorosłym życiu, unikałam mydeł w kostce. Nawet nie
myłam w nim rąk! Mydło = ściągnięcie i koniec. Od jakiegoś czasu
pojawiają się przeróżne mydła, które zawierają w sobie olejki i inne
dary natury. Wiele z Was poleca takie mydła, ja nadal nie mogłam się
przekonać. Kiedy dostałam mydła od sklepu http://bioer.pl/
nie byłam zachwycona. Mydło i ja to kiepski pomysł, jak ja mam do tego
podejść i jak się przemóc?! Jak mi poszło i co myślę na ten temat?
Zapraszam dalej
SKŁAD:
Olea Europaea (Olive) Fruit Oil (Oliwa z Oliwek), Aqua (Woda), Sodium Hydroxide*, Cocos Nucifera Oil (Olej Kokosowy), Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil (Olej ze Słodkich Migdałów), Butyrospermum Parkii (Shea Butter) (Masło Shea), Pogostemon Cablin Oil (Olejek Paczulowy), CI 77266 (Carbon Black) (Węgiel Aktywny)
Ręcznie wykonane mydło Shea z węglem aktywnym - paczula, jest unikalną kompozycją czystego masła Shea, oliwy z oliwek, oleju kokosowego, oleju ze słodkich migdałów. Wzbogacone o naturalny węgiel aktywny zwalcza uczucie swędzenia, podrażnienia skóry, posiada działanie bakteriobójcze, antyseptyczne, grzybobójcze. Masło Shea zawarte w mydle jest jednym z najbardziej docenionych na świecie produktów o wszechstronnym działaniu. Daje zarówno wysokiej klasy nawilżenie i wygładzenie skóry jak też pomaga w jej regeneracji i ochronie przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych oraz zapewnia promienny wygląd. Ujędrnia i wzmacnia skórę.
Kompozycja szlachetnych olejów: oliwy z oliwek, oleju kokosowego i oleju ze słodkich migdałów dostarcza skórze niezbędnych witamin z grupy B, witaminę C - która rozświetla skórę, poprawia jej koloryt, oraz witaminę E - zwaną inaczej Witaminą Młodości - opóźnia procesy starzenia się skóry.
Olejek eteryczny paczuli to jeden z najsilniejszych organicznych składników perfum i jeden z najlepszych składników wiążących inne zapachy. Paczula posiada zapach przypominający nieco gorzką czekoladę lub pieprz. Często nazywany jest zapachem Orientu. Zmysłowy, ziemny zapach paczuli zachwyci każdego!
Mydło nie zawiera sztucznych substancji koloryzujących, a jego kolor jest efektem połączenia wszystkich naturalnych składników. Bez konserwantów, sztucznych spieniaczy. Idealne przy problemach skórnych: łuszczycą, atopowym zapaleniem skóry, egzemą. Regularnie stosowane silnie nawilży i odżywi skórę, zmniejszy podrażnienia oraz nada jej zdrowy i promienny wygląd.
Kompozycja szlachetnych olejów: oliwy z oliwek, oleju kokosowego i oleju ze słodkich migdałów dostarcza skórze niezbędnych witamin z grupy B, witaminę C - która rozświetla skórę, poprawia jej koloryt, oraz witaminę E - zwaną inaczej Witaminą Młodości - opóźnia procesy starzenia się skóry.
Olejek eteryczny paczuli to jeden z najsilniejszych organicznych składników perfum i jeden z najlepszych składników wiążących inne zapachy. Paczula posiada zapach przypominający nieco gorzką czekoladę lub pieprz. Często nazywany jest zapachem Orientu. Zmysłowy, ziemny zapach paczuli zachwyci każdego!
Mydło nie zawiera sztucznych substancji koloryzujących, a jego kolor jest efektem połączenia wszystkich naturalnych składników. Bez konserwantów, sztucznych spieniaczy. Idealne przy problemach skórnych: łuszczycą, atopowym zapaleniem skóry, egzemą. Regularnie stosowane silnie nawilży i odżywi skórę, zmniejszy podrażnienia oraz nada jej zdrowy i promienny wygląd.
OPAKOWANIE:
kartonik z okienkiem, przez które widać mydełko. W zasadzie zbędny po przeczytaniu informacji
PRZECHOWYWANIE:
aby utrzymać mydełko w czystości i higienie, umieszczam je w mydelniczce. Najcześciej po tym jak już wyschnie.
moje mydełko jest o zapachu paczuli, dość intensywny, orientalny zapach. Nie jestem fanką takich aromatów, ale przyzwyczaiłam się szybko. Na szczęście nie utrzymuje się na skórze
mydło jak mydło jest zbite i twarde, w połączeniu z wodą pieni się, ale lekko. W zasadzie uważam to za plus. Im bardziej produkt się pieni, tym więcej w nim ulepszaczy. Dobrze się rozprowadza na twarzy, nie jest tępe, ani nie pozostawia niemiłej powłoczki.
MOJA OPINIA:
tak jak napisałam wyżej, podchodziłam do tematu jak pies do jeża. Niby mnie kusiło, niby chciałam się przekonać jak zadziała, ale ciągle się wstrzymywałam. Nie chciałam czuć na sobie tego specyficznego ściągnięcia, czy napięcia skóry. Pewnego wieczoru ( tylko wtedy je używam) postanowiłam: Ok, testuj, testuj Kochana :) I poszło. Pierwsza aplikacja była dość nieudolna, mydło było kanciaste, nie umiałam go dobrze chwycić, czy zaaplikować na twarz. Wiem, śmiesznie to brzmi, ale miałam z tym problem :) Mydełko pieni się, ale nie za mocno, powstała lekka przyjemna pianka. Zapach dość orientalny i mocny, ale przyzwyczaiłam się już do niego. Łatwo rozprowadzało się na twarzy, oraz bardzo łatwo zmywało. Nie musiałam płukać twarzy 10 razy :) Co mnie martwiło, to masło Shea jest komedogenne. Moja mieszana skóra, skłonna do zapychania i zakórników, mogła zareagować różnie. Na szczęście mi nie zaszkodziło. Pewnie dlatego, że mydełko ma dość krótki czas kontaktu ze skórą. Jakie są moje odczucia? jestem bardzo zaskoczona, to chyba najlepsze określenie. Okazało się, że skóra jest bardzo dobrze nawilżona, nie było żadnego efektu ściągnięcia, czy wysuszenia. W zasadzie nie musiałam nakładać kremu. Bardzo mnie to zdziwiło, bo większość znanych mi żeli do mycia twarzy powodowała ściągnięcie. Jedne mniejsze, drugie większe, ale zawsze było odczuwalne. Oczywiście byłam to tego przyzwyczajona i chyba pogodzona. PO umyciu buzi mydełkiem, nic takiego nie czułam. W zasadzie zadziwia mnie to przy każdym użyciu. Sprawcą tego zapewne jest wspomniane wyżej masło shea. Mydło dobrze, ale delikatnie oczyszcza twarz. Domywa cały makijaż.Kiedy przecieram twarz tonikiem, wacik jest czysty. Podoba mi się to, że mydło jest tak delikatne i niedrażniące. Nie powoduje podrażniania, czy łzawienia oczu. Buzia jest oczyszczona, nawilżona, bardzo miękka. Kiedy się zmywa buzie, skóra aż skrzypi, lubię to uczucie :) Zrobiłam dodatkowy test! Dostałam do testów także tester innego mydełka i postanowiłam umyć nim pędzle. Wiem, dziwny pomysł, ale jak testować, to testować. Pędzelki domywały się błyskawicznie, nawet ten z bronzera czy eyelinera. Kilak potarć, płukanie i pędzelek był czysty (używam białych, widać na nich wszystko) Po wysuszeniu pędzli, okazało się, że włosie jest niesamowicie miękkie i lśniące :) Pędzle wyglądały tak jakby odżyły :) A niektóre są bardzo stare i wysłużone :) Wniosek, mydło naprawdę oczyszcza i pielęgnuje. Jestem zadowolona i ciesze się bardzo, że spróbowałam i pokonałam swoje ograniczenia i wszelkie opory.
Ja używam jedynie mydła laurowego, które dobrze działa na mieszaną cerę. Niestety, mimo zalet, nie pomogło mi się przekonać do mydeł w kostce :D Nie są dla mnie zbyt wygodne i praktyczne :D
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie
OdpowiedzUsuńJa też jakoś mydeł nie preferuje.Zapach mnie akurat by się spodobał.Skład super.Fajnie, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSkład? świetny :) zawiera masełko shea, musi być moje ;).
OdpowiedzUsuńhttp://bioer.pl/oferta/myd%C5%82a-shea-z-w%C4%99glem-aktywnym/myd%C5%82o-shea-z-w%C4%99glem-aktywnym-paczula-detail
UsuńJa jestem w szoku, że tak mi przypasowało :)
Lubię takie mydełka ale tego jeszcze nie znam ;)
OdpowiedzUsuńwygląda fajnie ;)
OdpowiedzUsuńja jestem uzależniona od fajnych mydełek:) to zapisuje na liscie:)
OdpowiedzUsuńJa już od dawna jestem przekonana do takich mydełek, wcześniej miałam takie same odczucia co Ty ;D
OdpowiedzUsuń:) wiem, że wiele osób ma opory, ale ciesze się, że się odważyłam i nie zawiodłam :)
UsuńMimo wszystko nie przepadam za mydłami w kostkach :)
OdpowiedzUsuńMnie by skusił napis "masło z shea z aktywnym węglem" :D
OdpowiedzUsuńMydełko wygląda ślicznie.
OdpowiedzUsuńJa jedynie jestem w stanie użyć mydła, które sama zrobię. Pozostałych używam do mycia rąk.
OdpowiedzUsuńmydełko fajnie wygląda, ale jeszcze nie przekonałam się na dobre do kostek :)
OdpowiedzUsuńSkład ma rewelacyjny :) Ja akurat bardzo lubię orientalne zapachy, więc pewnie by mi odpowiadał zapach tego mydełka :) Czuję się skuszona, najbardziej tym nawilżeniem skóry :)
OdpowiedzUsuńpraktycznie same plusy :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała wypróbować,uwielbiam masło shea działa na moją skórę wspaniale:-)
OdpowiedzUsuń:) Hmm ja to bym położyła go w łazience i cieszyła oko. Wizualnie bardzo mi się podoba. Uwielbiam mydełka w kostce.
OdpowiedzUsuńJuż nie pamiętam kiedy gościło w mojej łazience mydło w kostce, od kiedy króluje w niej mydło w płynie zupełnie zapomniałam o istnieniu tradycyjnych mydełek w kostce, ale muszę przyznać ze to prezentowane przez ciebie bardzo mnie zaintrygowało, spodobał mi się również jego wizualny wygląd :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym użyła ;)
OdpowiedzUsuńrównież nie jestem zwolenniczka mydeł ale próbuje jakoś powoli się przełamać :D przecież jest tyle nowości :D
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/
Tylko raz miałam takie naturalne mydełko, które używałam do twarzy, ale całkiem nieźle się spisywało więc i to chętnie bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńSkład ma faktycznie bardzo dobry. Lubię takie naturalne produkty, bo jestem niemal pewna, że sprawdzą się przy mojej pielęgnacji twarzy. :)
OdpowiedzUsuńLubię orientalne zapach,mydełko ładnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńJa akurat jestem fanką mydeł, więc pewnie u mnie by się świetnie sprawdziło.
OdpowiedzUsuń:) mnie też się spodobało :)
Usuńcoś dla mnie do mojej wielkiej mydlanej kolekcji
OdpowiedzUsuńTo super, że jesteś zadowolona :) Ja raczej nie mam dużej styczności z takimi mydłami.
OdpowiedzUsuńnie lubię zapachów orientalnych niestety :(
OdpowiedzUsuńJa mam wersję z bambusem jest świetne :)
OdpowiedzUsuńDobrze,że jesteś zadowolona. Ja ostatnio nie używam mydełek w kostce, ale to ciekawie wygląda:)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy pasowałby mi zapach, ale chętnie bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym go poużywała ;D
OdpowiedzUsuńo kurcze nigdy takiego ciekawego mydła nie miałam
OdpowiedzUsuńbędę musiała wypróbować to mydełko! masło shea jest super!
OdpowiedzUsuńwww.homemade-stories.blogspot.be
Warto się zainteresować tym mydełkiem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Takie mydło to akurat można stosować. :) Fajnie, że zawiera masło Shea- jak dla mnie ma korzystne działanie.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że mydło ma właściwości pielęgnujące. Spora kostka.
OdpowiedzUsuńSuper wygląda, do tego Shea ale niestety nie używam mydełek. Strasznie zraziłam się w dzieciństwie. :(
OdpowiedzUsuńJakoś mi nie po drodze do mydeł :D
OdpowiedzUsuńMasło Shea zazwyczaj zapycha mi buzię, ale w sumie może w mydle nie byłoby tak źle. Super, że u Ciebie się sprawdziło i w końcu się przekonałaś!:)
OdpowiedzUsuńAle śliczne mydełko,będę musiała kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńLubię tego typu mydełka oj lubię :]
OdpowiedzUsuńLubię takie mydełka :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry skład ma to mydło. Tych zwykłych mydeł nawet nie zbliżyłabym do twarzy:/
OdpowiedzUsuńHa, mam ten sam problem z mydłami w kostce :) Jak głęboko w człowieku siedzi ta niechęć :)
OdpowiedzUsuńTo mydełko z chęcią bym jednak wypróbowała, mnie masło shea w ogóle nie zapycha, wręcz przeciwnie :)
Uwielbiam takie mydełka. Ja mam z masłem shea oraz nagietkiem. Zatopione kwiaty wyglądają świetnie. Takie mydełko bardzo ładnie wygląda na mydelniczce.
OdpowiedzUsuń