Ulubione podkłady roku 2017
2.1.18
55
Armani Lasting Silk Uv
,
Eveline Liquid Control Wet&Wild Photo focus
,
Smashbox Studio Skin
,
ulubione podkłady roku 2017
Często dostaję od Was zapytania o moje ulubione podkłady, produkty które używam i które mogłabym Wam polecić. Podsunęłyście mi tym samymi pomysł, aby zrobić po prostu wpis na blogu w którym pokaże Wam moich ulubieńców minionego roku w kategorii podkłady. Mam nadzieję, że spodoba Wam się taka forma odpowiedzi na Wasze pytania :)
W minionym roku przetestowałam wiele podkładów, jedne przypadły mi do gustu inne od razu uznałam za buble. Ale w tym całym zbiorze, trafiłam na prawdziwe perełki, które zostają ze mną na kolejny rok i mam nadzieję na dłużej. W moim zestawieniu znalazły się podkłady zarówno marek drogeryjnych jak i selektywnych, zatem każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie.
Cechy pod kątem których dobieram podkład to przede wszystkim lekka formuła, naturalne wykończenie, efekt rozświetlonej skóry oraz trwałość. Ciężko znaleźć podkład który jednocześnie ma być lekki i trwały, ale udało mi się to! Oto moja święta czwórka w kategorii podkłady.
Absolutna miłość i totalne oczarowanie to podkład Smashbox Studio Skin... Ten podkład to druga skóra, to mój najlepszy przyjaciel. Wiem, że mogę zabrać go ze sobą wszędzie i zawsze spisze się na medal. Jest bardzo lekki i niewyczuwalny na twarzy, krycie lekkie, ale można go zbudować do średniego. Nie podkreśla suchych skórek, rozszerzonych porów i załamań skóry. Pięknie rozświetla i dodaje skórze młodzieńczej świeżości. Skóra cała promienieje, przy czym niechciane zmiany są ładnie przykryte. Podkład ma bardzo unikatową formułę, która nawilża, rozświetla i lekko matuję jednocześnie. Sprawdza się tak samo dobrze na skórze suchej/ dojrzałej i mieszanej. Dla mnie ideał, którego szukałam długie lata! Podkład ten jest bardzo trwały, wytrzymuje na mojej mieszanej cerze przez cały dzień ( nawet w upalny letni dzień) Piękny zapach, wygodna i szybka aplikacja, podkład nie zapycha i nie podrażnia.
Totalne zaskoczenie to podkład Wet&Wild Photo Focus o którym jest bardzo głośno na amerykańskim YT. Dość długo podchodziłam do niego sceptycznie, ale ostatecznie dałam mu szansę i nie absolutnie nie żałuję. Podkład jest dość lekki, ale w miarę naszych potrzeb możemy to krycie budować. Lubię go stosować na większe wyjścia, ponieważ daje prawdziwy efekt photoshopa na skórze. Pięknie odbija świtało, przez co wygładza skórę. Skóra staje się nieskazitelna, wykończenie pudrowo-satynowe, mogłabym się pokusić o stwierdzenie, że to typ takiego eleganckiego makijażu, bez efektu maski i przesadnego błysku. Podkład rewelacyjnie utrzymuje się na skórze, nie zapycha, nie podrażnia i nie przesusza. To prawdziwa rewolucja, idealna skóra w kilka minut. Serdecznie polecam
Giorgio Armani Lasting Silk UV to podkład, który długo za mną chodził. Ostatecznie go kupiłam i wielbię w nim dosłownie wszystko. To najlżejszy podkład z wymienionych jest dosłownie niewyczuwalny na twarzy. Krycie ma bardzo lekkie i naturalne. Nie jest to podkład dla każdego ponieważ nie zakryje większych zmian czy przebarwień. Prezentuje się pięknie, wyrównuje koloryt skóry, dodaje wigoru i upiększa skórę. Podkład należy do podkładów o mokrym wykończeniu i wymaga odrobiny pudru. Uwielbiam go za gamę kolorystyczną, zapach, opakowanie i przede wszystkim efekt. Który jest szalenie naturalny i dziewczęcy. Bardzo lubię tego typu makijaż, który odejmuje nam lat i sprawia, że wyglądamy po prostu zdrowo.
Ostatni podkład to marka Eveline Liquid Control jest to najmocniej kryjący podkład z całego zestawienia. Podkład ma lejącą, lekką konsystencję ale jego krycie jest naprawdę zadowalające. Jest to również jedyny podkład, który dość mocno matowi skórę. Bardzo dobrze się utrzymuje na skórze i nie wymaga przypudrowania. Sam w sobie ma już dość pudrowe wykończenie.Nie podkreśla jednak suchych skórek, czy nierówności skóry. Podkład łatwo się nakłada i przyjemnie się go nosi, nie ściąga i nie przesusza skóry. Bardzo ładnie prezentuje się na skórze, koloryt i struktura skóry jest wygładzona, a drobne zmiany przykryte. Trwałość bardzo dobra i jak za tę cenę to naprawdę bardzo dobry podkład. Możecie mieć skojarzenia z marką Catrice, owszem ten podkład jest do niego podobny, ale jednak dużo lżejszy co ja uznaję za plus.
Oto moja czwórka roku 2017, mam nadzieję, że znajdziecie wśród tych propozycji także swoich ulubieńców. Koniecznie dajcie mi znać, który z tych podkładów znacie i co ja koniecznie powinnam przetestować :) Czekam na Wasze sugestię :*
Dla mnie najlepszym był ten z Catrice (mam już 3 buteleczkę), ale chętnie poznam wet and wild ;)
OdpowiedzUsuńMam tylko ten z Eveline i całkiem mi się podoba, ale wzięłam zbyt różowy odcień :(
OdpowiedzUsuńo Eveline jaki ma ładny podkład. Na dzie dzisiejszy spróbowałabym Smashbox Studio Skin.
OdpowiedzUsuńSprawdz Kochana, dla mnie to odkrycie roku 2017 takie makijażowe arcydzieło :)
UsuńU mnie niestety W&W to bubel straszny ale pozostale bardzo lubie zwlaszcza Smashbox ;)
OdpowiedzUsuńMuszę sprawdzic ten z Eveline, skoro jest lżejszy niż Catrice. Prędzej by się nadawał na co dzień :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Prócz Armaniego i Smashboxa uwielbiam Catrice HD :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, Catrice tez jest bardzo fajny,m choć bywa za ciężki jak dla mnie, ale pamiętam, że początkiem roku 2017 był wysoko w moim rankingu :)
UsuńNie znam żadnego z tych podkładów ;) Ja jednak wybieram minerały ;) Choć koleżanka bardzo mi poleca Skin Balance od Pierre Rene ;) Miała go na sylwestra i wyglądał super ;)
OdpowiedzUsuńKiedys go miąłam, niestety dla mnie był zbyt mocno kryjący. Po minerały natomiast sięgam latem :)
UsuńZ Armaniego bardzo lubię najnowszy podkład Power Fabric. Lasting Silk bardzo na mnie oksyduje i nie mogę go nosić.
OdpowiedzUsuńU mnie na szczescie nic takiego sie nie dzieje, A Power Fabric pewnie z czasem wypróbuję :)
UsuńCieszę się, że Smashbox wprowadził na rynek nowe odcienie tego podkładu. Używałam go kilka lat temu i nie byłam z odcienia zbyt zadowolona.
OdpowiedzUsuńTen podkład Wet'n'wild co raz bardziej mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńten podkład z Eveline bardzo mnie zaciekawił! :D Lubię matowe wykończenia makijażu, ponieważ mam dużą tendencję do błyszczenia się :)
OdpowiedzUsuńzapraszam również do mnie w wolnej chwili, właśnie pojawił się nowy wpis :)
https://pani-blondynka.blogspot.com/
Muszę się skusić na produkt Wet&Wild
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego, ja używam głównie kremów bb - niemniej wśród podkładów - perełką tego roku jest u mnie Bobbi Brown :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie stawiam na tańsze podkłady, choć eveline wpisuje się na moją półkę cenową :)
OdpowiedzUsuńMam wet n wild, jest OK, ale bezwarunkowego zachwytu nie ma... :)
OdpowiedzUsuńMam wet n wild, jest OK, ale bezwarunkowego zachwytu nie ma... :)
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować ten z smashboxa :D Jakoś mnie ta firma kusi i kusi :D
OdpowiedzUsuńZnam tylko Smasha i chyba jestem jedyną osobą, której coś podkreśla ;)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej o nich nie słyszałam,ale jak tylko wykończę swoje ZAPASY - przyjrzę im się bliżej.
OdpowiedzUsuńŻadnego z nich nie miałam na własnej skórze - może tez dlatego, że nie lubię mocnych kryć...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Ja też nie ubie efektu maski i płaskiego matu. Pokazane tutaj podkłady, mają krycie średnie ( maksymalnie) Daja efekt rozświetlonej i zdrowej cery
UsuńO Studio Skin słyszałam baardzo dużo dobrego :) Sama jednak mam ochotę na Estee Lauder Light.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to nie miałam ani jednego :) póki co to w zapasach mam jeszcze trzy inne :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego z tych podkładów ;) U mnie w top 3 byłyby: Catrice All Matt Plus, Catrice HD Liquid Coverage i Bell CC krem ;)
OdpowiedzUsuńCatrice Hd Liquid Coverage, stosowałam początkiem tamtego roku i byłam z niego zadowolona. Minusem był kolor i nieco ciężkawa konsystencja, ale na skórze wyglądał ślicznie :*
Usuńojjjjjj moooocno zacofana jestem bo nie znam ani jednego hehe ;)
OdpowiedzUsuńWszystko jest do nadrobienia :)
Usuńteż dzisiaj napisałam o moim ulubionym :)
OdpowiedzUsuń_____________
♥ Blog dla kobiet daria-porcelain.pl ♥
WnW mi się nie spodobał ale skoro u Ciebie się spisał to koniecznie wyjmuję go z szufladki i daję kolejną szansę :)
OdpowiedzUsuńNa temat podkładu Smashbox słyszę kolejną dobrą opinię. Chyba pora się nim zainteresować :))
OdpowiedzUsuńŻadnego nie miałam, ale zastanawiam się nad Wet'n'Wild i Armani. Tylko zastanawiam się czy będą odpowiednie dla cery mieszanej? :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych podkładów, aktualnie używam drogeryjnego z Lovely, już drugie opakowanie - jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńPrzetestuję je na sobie;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
woman-with-class.blogspot.com
zaciekawił mnie ten podkład wet'n wild :) ciekawe jak u mnie sprawdziłby się taki kosmetyczny PhotoShop :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym z Eveline jeszcze, muszę o nim pamiętać podczas kolejnych zakupów :D
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie w moim portfelu nigdy nie będzie zbyt dużo pieniędzy! ;*
Muszek rzeźbiąc ze jienuzywalam żadnego ale slyszalam o nich :) na uwielbiam podkłady z Giordani gold
OdpowiedzUsuńONLY DREAMS
A ja nie lubię płynnych podkładów, zwłaszcza tych drogeryjnych.
OdpowiedzUsuńWet&Wild Photo Focus mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńwszystkie podkłady poza Giorgio Armani już od dłuższego czasu mnie kuszą :D
OdpowiedzUsuńNiestety żadnego nie znam.
OdpowiedzUsuńMusisz nadrobić, bo to napawde same perełeczki :)
Usuńbardzo lubie podklad Eveline :) bardzo chcialabym tez wyprobowac ten Wet and Wild :)
OdpowiedzUsuńlubie ostatnio podkłady.Maluje się rzadko ale jak się już maluje to dobrymi kosmetykami ;)
OdpowiedzUsuńBędę musiała spróbować Smashboxa i Eveline. Moi ulubieńcy to Bourjois 123 Perfect i na okazje specjalne Estee Lauder Double Wear.
OdpowiedzUsuńEstee Lauder dla mnie jest zbyt ciężki niestety:(
UsuńNajbardziej jestem ciekawa podkładu Wet n Wild. Dużo dobrego o nim słyszałam i pora go w końcu wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńJak znajdę swój ulubiony podkład to chyba się upiję z radości :D Jestem mocno wybredna. Nie znoszę matów, ale za to rozświetlające podkreślają mi rozszerzone pory i tak źle i tak niedobrze :/ Do tego często mi się ściera....Na razie testuję Estee Lauder (ale chyba się nie polubimy jednak) i przymierzam się do Maca. Potem zabiorę się za Smashboxa, bo wymieniłaś w nim te cechy, których poszukuję :)
OdpowiedzUsuńSmashbox, to istna perełka, Podkład niemal idealny pod każdym względem. Koniecznie wypróbuj, wez próbke i daj znać co o nim sadzisz :)
UsuńMatko żadnego nie używałam!
OdpowiedzUsuńnie znam żadnego z nich :(
OdpowiedzUsuń