Ulubieńcy czerwiec/lipiec
Hej Kochane,
dzisiaj luźny post, w którym pokażę Wam moich ulubieńców. To produkty, po które sięgałam najczęściej w miesiącu czerwcu i nadal używam ich z tą samą przyjemnością. Sama lubię przeglądać takie posty, ponieważ można odkryć wiele perełek. Produktów jest kilka, ale w zasadzie z każdej kategorii coś się znajdzie. Zapraszam
MAKIJAŻ:
Latem stawiam na minimalistyczny makijaż, lekko wyrównany koloryt cery, kreska, tusz, brwi i mogę wychodzić z domu, Oczywiście czasami pozwalam sobie na więcej, ale zazwyczaj w chłodniejsze dni. W największe upały, stawiam na podkład mineralny LILY LOLO, który sprawdza się rewelacyjnie. Trzyma się na buzi cały dzień nie zatyka porów, chroni przed szkodliwym promieniowaniem i sprawia, że cera wygląda pięknie. Uwielbiam ten produkt i serdecznie Wam go polecam.
Lubię rozświetloną cerę, ostatnio bronzery zostały zdetronizowane na rzecz rozświetlaczy i dla mnie ten trend jest całkiem ok :) Lubię, kiedy buzia ma naturalny zdrowy blask, jednakże nie każdy rozśiwetlacz nadaje się na upały. Mary Lou, chociaż ją uwielbiam, latem zbyt mocno odznacza się na moje cerze. Z pomocą przyszły mi kuleczki rozświetlająco/korygujące od Avon. Mają multikolorowe kuleczki, powiedzmy coś a'la Meteoryty. Dają delikatną tafle rozświetlenia i faktycznie korygują cerę, skóra wygląda na bardzo wygładzona i jednolitą. Uwielbiam <3
PIELĘGNACJA TWARZY:
Dwa kremy, które sprawiły, że moja skóra odżyła i "wyzdrowiałą" więcej o nich znajdziecie w poprzednim poście
Długo zastanawiałam się nad zakupem tego produktu, ale ostatecznie skusiłam się na niego podczas promocji w Rossmannie -49% . I powiem jedno, nie żałuję, Olejek działa fantastycznie, nakładam go tylko na noc, skóra rano wygląda pięknie,jest nawilżona, napięta i gładka. Olejek również pomaga w walce z niedoskonałościami cery. Przy systematycznym użytkowaniu, zauważyłam, że kontroluje wydzielanie sebum, moja skóra już się nie błyszczy tak jak kiedyś. Jestem szczerze oczarowana produktami marki Evree, każdy kosmetyk to strzał w dziesiątkę. Plus to dostępność, cena, skład i wydajność :)
Kolejny olejek od marki Resibo, już Wam o nim pisałam, to kosmetyk na którego użycie czekam cały dzień :) To moja chwila relaksu, to mój zabieg spa. Tego uczucia nie da się opisać. Olejek genialnie zmywa makijaż, poza tym ma znakomity wpływ na moją cerę. Buzia jest nawilżona, oczyszczona, pełna blasku. Produkt wart każdej złotówki.
Woda termalna, póki co poszła w odstawkę na rzecz wody winogronowej Caudalie. Nie umiem Wam powiedzieć jak ona to robi, że robi tak dużo :) Woda rewelacyjnie nawilża i koi. Daje mi uczucie odświeżenie w ciągu dnia, niweluje przesuszenie i ściągnięcie cery. Wykańczam nią makijaż, aby pozbyć się uczucia pudrowości na skórze. Używam jej w ciągu dnia i do wszelkiego typu maseczek, rano i przed snem. Jest to odkrycie roku :) Zadziwia mnie jej wydajność, nie oszczędzam jej, a ona się nie kończy :) ale to oczywiście plus :)
Demakijaż oczu, płyn micelarne to podstawa w moim demakijażu, nie używam mleczek i płynów dwufazowych. Testuję różne produkty tego typu i mam tutaj małą perełkę. Produkt marki Paese, dostałam go na spotkaniu blogerek. Sięgnęłam po niego, bo był następny w kolejce i okazało się, że jest świetny :) błyskawicznie zmywa makijaż, nie szczypie, nie pozostawia lepkiej warstwy, nie pozostawia "mgły " na oku. Bardzo przyjemny produkt, niestety jak to bywa w przypadku tego typu kosmetyków, idzie jak woda ;)
PIELĘGNACJA CIAŁA:
opalanie i mnie nie ominęło, niestety podczas pobytu nad wodą w bardzo upalny dzień, spiekłam sobie ramiona i dekolt. Słońce dosłownie parzyło, bo nie pomógł mi nawet krem z filtrem 30. W domu szukałam ratunku w szafce z zapasami i moim oczom ukazał się oto ten produkt. Dostałam go podczas spotkania blogerek w Katowicach, jest to produkt przeznaczony dla dzieci, ale to idealna sprawa dla mnie, bo ja wciąż czuję się jak dziecko ;) Balsam ma lekką, nie klejącą się formułę, szybko koi i przynosi ulgę. Poza tym nawilża na bardzo długo i pachnie wspaniale, zapach ten utrzymuje się na skórze bardzo długo. Balsam uratował moje przypieczone ciało i stał się ulubieńcem tego sezonu w swojej kategorii :)
Masło do ciała, jak wiecie z balsamowaniem u mnie rożnie bywa, nie przepadam za tym, ale są produkty, które tak mnie skuszą, że nie potrafię sobie tego odmówić :) Po wystawianiu się na słońce, moja normalne skóra potrzebuje nieco więcej troski niż w pozostałe miesiące. Obecnie rozpieszczam je, masłem do ciała marki Farmona o zapachu gruszki i żurawiny. Jestem ogromną fanką wszystkiego co gruszowe, a i żurawiną nie pogardzę, zatem to kosmetyk dla mnie. Zapach jest obłędny, lekko kwaśny, ahh taki bardzo mój. Masełko przyjemnie nawilża, szybko się wchłania, nie pozostawi ana skórze nieprzyjemnej warstwy. Bardzo się z nim polubiłam.
Ostatni maluszek, to lakier do paznokci, oczywiście marki Golden Rose, to moje ulubione lakiery. Kolorek ma numer 52, to pastelowy róż, bardzo delikatny i romantyczny. Nie wiem po co mi te 50 lakierów, skoro używam tylko tego ;)
To już wszystkie moje perełki kosmetyczne, jak zawsze króluje pielęgnacja twarzy, ale cóż ten typ tak ma ;*
Uwielbiam ten olejek z Evree :)
OdpowiedzUsuńPodkład LL to mój faworyt :)
OdpowiedzUsuńwidzialam te kuleczki z Avonu ostatnio w katalogu:> interesujace:)
OdpowiedzUsuńRównież je widziałam, ale nie zwróciłam większej uwagi. Fitomed, jedna z moich ulubionych firm :)
UsuńZnam tylko masła do ciała Farmony i lakiery GR. Reszta to dla mnie kompletna nowość! :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko masła do ciała Farmony i lakiery GR. Reszta to dla mnie kompletna nowość! :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że polubisz wodę Caudalie:) Resibo bardzo mnie kusi:)
OdpowiedzUsuńPolecam Ci serdecznie, olejek jest świetny, na liście mam jeszcze krem pod oczy :)
UsuńŚwietne kosmetyki *.*
OdpowiedzUsuńTeż kocham ten lakier <3
Mogłabym prosić o poklikanie w linki w najnowszym poście ? Byłabym bardzo wdzięczna :)
http://naataliam.blogspot.com/
To masełko mnie zaciekawiło, pewnie pięknie pachnie :)
OdpowiedzUsuńmasełko kusi
OdpowiedzUsuńlakiery z tej serii golden rose należą do moich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńMój krem z fitomedu jest świetny, też go bardzo lubię
OdpowiedzUsuńUwielbiam Magic Rose, teraz testuję Essential Oils ;)
OdpowiedzUsuńTen CC mnie kusi ale słyszałam skrajne opinie ;)
OdpowiedzUsuńTo zależy od typu cery i upodobań, ja lubię rozświetlona cerę i często sięgam po tego typu produkty :)
UsuńŚliczny odcień lakieru :) Podkład mineralny Lily Lolo mam i również jestem nim zachwycona :)
OdpowiedzUsuńNajwiększą chęć mam na ten olejek do demakijażu ^^
OdpowiedzUsuńMam chyba każdą wersję musów i masełek do ciała TuttiFrutti :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, 150obs i rusza naprawdę konkretne rozdanie :D KLIK :)
Bardzo lubię ten lakier z Astora :) mam ten sam kolorek
OdpowiedzUsuńA mnie bardzo zaciekawił ten olejek Resibo.
OdpowiedzUsuńKuleczki z Avonu też polubiłam :)
OdpowiedzUsuńResibo, ma piękne opakowania! :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tej wody, dla mnie wybawieniem w upalne dni jest uriage, tą ciężko mi dostać, gdzie ją kupiłaś?
OdpowiedzUsuńW aptece europejskiej :)
UsuńMarzy mi się ten olejek do demakijażu z resibo ...
OdpowiedzUsuńU mnie mineralne podkłady się nie sprawdzają, za to na lato lubię porządne bb kremy, obecnie używam Hydreane BB Cream z La Roche Posay i jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie kuszą olejki Evree :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie zaciekawilas ta woda! Podejrzewam ze niedlugo polaze po aptekach i jej poszukam :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam olejki Evree, nie tylko do twarzy, do ciała też :)
OdpowiedzUsuńmarzą mi się kosmetyki Lily!
OdpowiedzUsuńCały czas myślę o kremach i nie wiem ,który wybrać.
OdpowiedzUsuńavon swietnie sie u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńWoda winogronowa oraz Resibo muszą być moje!
OdpowiedzUsuńJa mleczko Mustela zostawiam sobie na wyjazd wakacyjny, gdzie pewnie i mnie nie ominie wystawienie skóry na słonko. Również masło Tutti Frutti jeszcze stoi i czeka na swoją kolej, ale tak zachęcasz, że pewnie stanie się to dość szybko :)
OdpowiedzUsuńOj same cudeńka, ciekawi mnie ten olejek z Evree ;)
OdpowiedzUsuńsporo tego ;)) kilka produktów mnie zainteresowało :)
OdpowiedzUsuńDużo dobroci :) Ja też uwielbiam ten lakier GR . w zasadzie innych mogłabym się pozbyć :)
OdpowiedzUsuńKuszą te kremy nr 11 i 12, oj kuszą!
OdpowiedzUsuńChodzi za mną ta woda winogronowa z Caudalie :)
OdpowiedzUsuńWidziałam te kuleczki z Avonu ale jakoś ich nie zamówiłam a szkoda bo coraz głośniej o nich w blogosferze :)
OdpowiedzUsuńWśród Twoich ulubieńców jest także mój :D kuleczki CC wymiatają. Zainteresował mnie olejek evree.
OdpowiedzUsuń