Cel idealna cera- Moja obecna pielęgancja skóry

Hej Kochane,
dzisiaj przychodzę do Was z postem o mojej aktualnej pielęgnacji cery. Pominę tutaj wszelkie kremy nawilżające, matujące, peelingi i maseczki. Pragnę skupić się tylko na produktach aktywnych, które mają za zadanie znacznie wpłynąć na stan naszej skóry. Kosmetyki niżej wymienione zawierają w sobie kwasy, witaminę C, kolagen. Składniki te znacząco poprawiają stan cery.Skończyłam terapię PMD, niebawem ukaże się moja recenzja, zatem  teraz jest dobra pora na stosowanie takich kosmetyków, ja działam intensywnie,a  wiosną oczekuję nowej siebie :)






 W zasadzie uzbierało mi się kilka produktów typu serum. Robię to świadomie i bardzo często kupuję tego typu produkty. Sera mają silniejsze działanie, uwielbiam ich konsystencję lekka powłoczka o silnym i widocznym działaniu. Oczywiście stosuje je na zmianę w zależności od dni, ochoty i przede wszystkim od potrzeb mojej skóry .


Serum migdałowe z Biochemii Urody, produkt do samodzielnego wymieszania. Naczytałam się sporo o tym kosmetyku zanim po niego sięgnęłam.Nie spodziewałam się silnego działania, ponieważ serum zawiera tylko 10% stężenie kwasu migdałowego. Mimo wszystko zdecydowałam się. Produkt jest niesamowicie delikatny, nie powoduje silnego łuszczenia się. Skóra stała się napięta, jaśniejsza. Są dni, kiedy widzę suche skórki głównie w okolicy skrzydełek nosa. Lekkie łuszczenie występuje na brodzie i linii żuchwy. Wystarczy lekki peeling, dobry nawilżacz i po kłopocie. Bardzo lubię to serum, ale za rok postawię już na większe stężenie.






Intensywnie nawilżające serum od Go Cranberry, to mój ogromny ulubieniec. Serum rewelacyjnie nawilża, ujędrnia i dodaje blasku mojej skórze.Jest najmniej inwazyjne, ale równie skuteczne. Skóra dosłownie młodniej w oczach :) Na pewno do niego wrócę.







Produkt drogeryjny, naczytałam się o nim tyle, że musiałam sama przetestować. Serum zawiera w sobie kwasy, ma silne działania korygujące, rozjaśniające, niwelujące niedoskonałości, hamuję produkcję sebum i zwęża pory. Ideał, prawda? Muszę się zgodzić z producentem! Zrobię jego osobną recenzję, bo produkt jest tego naprawdę godny. Jeżeli moja skora wygląda źle, mam niedoskonałości, wyglądam na zmęczoną, a cera jest szara.. sięgam po to serum, rano budzę się rozpromieniona, gładka, jędrna z idealną cerą. To mój ideał i odkrycie roku.



Do kompletu posiadam także tonik, niby kosmetyk mniej ważny itd. Ja się z tym nie zgodzę, tonik to podstawa pielęgnacji! Tonik bardzo dobrze oczyszcza z resztek makijażu, ładnie odświża buzie o poranku. Lekko zwęża pory, ale daje także przyjemne nawilżenie. Lubię go :) W ofercie marki, znajduje się również krem i maseczka, pewnie kiedyś się na nie skuszę.



Najmniejsze serum, ale ogromne działaniem, nikomu chyba nie trzeba przedstawiać słynnego Flavo-C od Auriga. Serum to dosłownie zastrzyk odżywienia dla naszej skóry. Moja skóra bardzo lubi witaminę C, zawsze w okresie jesień/zimą sięgam po produkty z jej zawartością. Pięknie rozjaśnia, rozświetla i budzi do życia naszą skórę. Uwielbiam je za to co robi z naszą twarzą, już po tygodniu widziałam ogromną różnicę. Serum także będzie miało osobny wpis.




Krem z 8% zawartością kwasy glikolowego, stosuję najkrócej. Dostałam go w ramach współpracy. Krem ma wspaniały skład, zrobię o nim także wpis. Ja przede wszystkim cieszę się, że zawiera w sobie kwas glikolowy, który w połączeniu z kwasem migdałowym powinien doprowadzić moją skórę do stanu idealnego ;) Co prawda stężenie nie jest zbyt duże, ale jak na mój pierwszy raz z tym kwasem wystarczające. Kremu używam na zmianę z innymi produktami.Nakładam  na policzko i linię żuchwy, tam mam przebarwienia potrądzikowe. Póki co jestem zadowolona, ale więcej za jakiś czas.



To moja cała aktywna pielęgnacja :) kwasy, witaminka C, wszystko co ma złuszczać, rozświetlać i niwelować przebarwienia. Efekty już są, moja skóra wygląda lepiej, ja czuje się z nią dobrze. Udało mi się tak połączyć ze sobą te produkty, że nie robią mi żadnej krzywdy. Nie uczulają ,nie zapychają. Skóra reaguje na nie bardzo dobrze, pomimo ciągłej zmiany. Codziennie nakładam inny produkt. Robię to tylko na noc, ponieważ kwasy stosowane rano to średni pomysł,nawet przy tak niskim stężeniu. Lepiej dmuchać na zimne. Obiecuję, że zrobię Wam szczegółową recenzję tych produktów, uważam, że są naprawdę godne zainteresowania. A Ty stosujecie kwasy w swojej pielegnacji? Co lubicie najbardziej,a co u Was się nie sprawdziło? Pozdrawiam ciepło

















51 komentarzy:

  1. W takim razie muszę koniecznie sięgnąć po to super serum ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam formę serum. Muszę wypróbować koniecznie ten tonik i serum bielendy, od dawna kusi mnie też flavo c :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że tonik się sprawdził ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, wspaniale uzupełnia się z serum :) Pozdrawiam

      Usuń
  4. Serum z Bielendy uratowało mi cerę, nigdy nie była tak bliska ideału, jak teraz, a to właśnie dzięki temu serum :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, serum z Bieledny to moje odkrycie roku. Nie spodziewałam się, że drogeryjny produkt może działać jak kosmetyk z salonu urody, czy bardzo wysokiej półki :) Moja skóra też ma sie coraz lepiej, ale działam nadal :)

      Usuń
  5. Same wspaniałe kosmetyki. :) Wszystko mnie zaciekawiło. :) Pozdrawiam cieplutko. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam tylko Flavo C:) Przypomniałaś mi, że trzeba o nim napisać:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Serum z Bielendy muszę koniecznie kupić i wypróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurczę, a ja nie znam żadnego z tych kosmetyków

    OdpowiedzUsuń
  9. Przy takiej kuracji jaką stosujesz potrzebne są bardzo wysokie filtry przeciw promieniowaniu UVA/UVB stosujesz takowe?

    Flavo-C od Auriga mieliśmy i bardzo lubiliśmy, a teraz chcemy bardzo przetestować te produkty korygujący od Bielendy. Musimy je kupić, gdzie najbardziej się opłacają?

    OdpowiedzUsuń
  10. Serum z bielendy chyba przygarnę,kusi mnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. oj jak tak patrzę to ja mam skromną tą pielęgnację, jedno serum otwarte

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię to serum bielendy, ale krem z tej serii mnie totalnie zapchał i więcej do niego nie wrócę:/

    OdpowiedzUsuń
  13. Serum z Bielendy nie miałam, ale skutecznie mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  14. O serum Bielendy coraz częściej czytam i coraz bardziej je chcę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja ciągle chcę włączyć kwasy do mojej pielęgnacji i ciągle sie ich boję... zaciekawiłas mnie tym Flavo-C od Auriga.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem bardzo ciekawa tego serum Go Cranberry, muszę je kiedyś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  17. super zestaw, osobiście zaciekawiłaś mnie tym serum z Bielendy. Muszę go sobie zakupić:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Powiało luksusem;) Ja ostatnio ograniczam się do jednego kremu Ziaja Sopot SPA:) i czasem do maści propolisowej. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. kusisz tym serum z Bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Serum i tonik z bielendy musze to mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czekam na post o tym serum Bielendy, bo już mam na nie chrapkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. ja ostatnio tez stawiam na serum, powiem szczerze, że wcześniej nie wiedziałam nawet jak bardzo jest ono ważne :)

    http://jzabawa11.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Oj tak serum od Bielendy to mój ulubieniec.

    OdpowiedzUsuń
  24. no to teraz czas zakupić serum ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. O tym serum z wit. C wiele słyszałam, ale jednak mnie w pełni zadowalają te z Biochemii Urody :)

    OdpowiedzUsuń
  26. masz niezły zestaw ! :)

    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Tak jak obiecałam obserwuje :)
    wesołych świat :)
    www.agnes-malinowska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Kompleksowa kuracja ;) Zam tylko serię Bielendy ale jeszcze nie używałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Faktycznie spora kolekcja serum :) ja ostatnio używam z Marion i sobie chwalę

    OdpowiedzUsuń
  30. zaciekawił mnie tonik i serum bielenda, dlatego czekam na ich szczegółową recenzję:)

    OdpowiedzUsuń
  31. To serum na noc kupie sobie za 2-3 lata.Obecnie mam z Go Cranberry krem pod oczy i na dzień-uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Też polubiłam kilka kosmetyków z serii Go Cranberry :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Wow – I love the pictures! Want all this stuff, too. You’re making me jealous!
    Also the design of your whole blog is really pretty, girl! ♡
    I’m following you via gfc & look forward for your next post. You’re great – keep going! ♡
    Adoorablee.blogspot.com ♡

    OdpowiedzUsuń
  34. muszę kupić serię z kwasami z Bielendy!!:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie uzywalam jeszcze zadnego z tych kosmetykow.

    OdpowiedzUsuń
  36. U mnie uzbierało się sporo kosmetyków do pielęgnacji włosów. Jeśli chodzi o twarz to dążę tu do minimalizmu i zauważyłam, że najlepszą cerę (i to niewymagającą już stosowania żadnych maseczek) mam odkąd regularnie myję ją.... szarym mydłem.

    OdpowiedzUsuń
  37. serum migdałowe osobiście trochę mnie odstrasza, ponieważ kiedyś olejk migdałowy strasznie mnie pozapychał

    OdpowiedzUsuń
  38. Kurcze zaciekawiłaś mnie tymi wszystkimi serami i które teraz mam kupić :) Czekam na osobne recenzje, to może się zdecyduję :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja też lubię kosmetyki w formie serum, choć z wymienionych przez Ciebie nie miałam jeszcze okazji żadnego stosować. Na urodziny kupiłam sobie słynne Flavo-C w zestawie z kremem, ale jeszcze nie otworzyłam go. Kusiła mnie Bielenda, ale w końcu się nie zdecydowałam.

    OdpowiedzUsuń
  40. Zainteresował mnie tonik z Bielendy

    OdpowiedzUsuń
  41. Flavo c chcę wypróbować już chyba ze 2 lata, zawsze jednak w ręce wpadnie mi coś innego i czekam aż to zużyję. Zapasy, zapasy , zapasy

    OdpowiedzUsuń
  42. Na chwile obecna uzywam serum z Bioliq. Jednak tyle dobrego słyszałam o Go Cranberry, ze na pewno je zakupie. Jak mi nie przypasuje to wroce do Bioliq :))

    OdpowiedzUsuń
  43. Ciekawe kosmetyki, myślę że bardzo dobra kombinacja na ten zimowy okres, kiedy o skórę trzeba dbać jeszcze bardziej niż zazwyczaj. :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Do połowy pełna... , Blogger